Immunitet Jarosława Kaczyńskiego. Jest decyzja komisji
Parlamentarzyści Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych zagłosowali za wnioskiem o uchylenie Jarosławowi Kaczyńskiemu immunitetu poselskiego. W trakcie posiedzenia taką samą decyzję wydano wobec dwójki innych parlamentarzystów PiS: Anity Czerwińskiej i Marka Suskiego.
Większość posłów zasiadających w komisji poparła wnioski Komendanta Głównego Policji o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności Jarosława Kaczyńskiego, Anity Czerwińskiej i Marka Suskiego. W trakcie dyskusji przedstawiciele PiS przekonywali, że ich zachowanie było uprawnione ze względu na szkalowanie pamięci ofiar katastrofy.
W imieniu lidera Prawa i Sprawiedliwości głos zabrał poseł Zbigniew Bogucki, który przeczytał oświadczenie napisane przez Jarosława Kaczyńskiego.
"Objęte wnioskiem zachowanie było uprawnioną reakcją na działania Zbigniewa Komosy. To akt polityczny osoby głęboko skonfliktowanej ze mną, naruszającej wielokrotnie prawo i dobre obyczaje. Będąc pokrzywdzonym wielokrotnymi, uporczywymi atakami pana Zbigniewa Komosy na moje dobre osobiste w postaci prawa do kultu i pamięci o najbliżej osobie, zmarłym bracie" - usłyszeli członkowie komisji
W trakcie dyskusji głos zabrał także Marek Suski, który podkreślał, że tego typu wniosek przypomina mu czasy PRL, gdy karano za obchodzenie Święta Niepodległości. Polityk PiS stwierdził, że nieprawdziwe są zarzuty o o umyślnym zniszczeniu wieńca.
- Pan Zbigniew Komosa, które wcześniej nie znałem, napadł na mnie, skoczył na mnie, mało się nie przewróciłem, do dziś mam bóle kręgosłupa - wspominał.
Jarosław Kaczyński oskarżany o pobicie aktywisty. "Jest agresorem"
Kolejnym wnioskiem nad którym głosowała komisja było oskarżenie Jarosława Kaczyńskiego przez aktywistę Zbigniewa Komosę. Mężczyzna twierdził, że został dwukrotnie uderzony przez prezesa PiS w trakcie obchodów miesięcznicy 10 października, o czym przekonywał podczas posiedzenia.
- To Jarosław Kaczyński i jego ludzie dokonywali fizycznej napaści na mnie i osoby, które broniły wyroków sądów, w tym Sądu Najwyższego, mówiących, że wieńce stawiane przeze mnie mają prawo tam stać. To Jarosław Kaczyński jest agresorem, nie ja. I to Jarosław Kaczyński działa niezgodnie z prawem, nie ja - mówił.
Obecni na komisji parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości bronili swojego lidera twierdząc, że próbował on jedynie wyrwać mikrofon oskarżycielowi. Nie przekonało to jednak pozostałych członków komisji, którzy zagłosowali za dalszym procedowaniem o uchyleniu immunitetu Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Komisja regulaminowa ws. immunitetu Jarosława Kaczyńskiego
Środowe posiedzenie sejmowej komisji regulaminowej dotyczyło uchylenia immunitetu i wyrażenia zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności Jarosława Kaczyńskiego w związku z wydarzeniami do jakich doszło przed pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej z okazji miesięcznicy tragedii.
Część z wniosków złożona została 25 marca przez komendanta głównego policji i dotyczą one zdarzenia z 10 października 2023 roku. Wówczas politycy Prawa i Sprawiedliwości, w tym lider ugrupowania, mieli dopuścić się zniszczenia mienia o niskiej wartości.
Kolejny wniosek wytoczony wobec prezesa PiS został złożony przez prywatnego oskarżyciela Zbigniewa Komosę. Mężczyzna regularnie ustawia przed obeliskiem wieniec z tabliczką o treści: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów".
W trakcie wrześniowej miesięcznicy doszło do przepychanek, w których uczestniczył Jarosław Kaczyński. Komosa oskarża polityka o to, że ten dwukrotnie go uderzył.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!