Od pewnego czasu trwają rozmowy między koalicjantami w rządzie a resortem finansów na temat zmian w składce zdrowotnej. Polska 2050, PSL i Lewica mają w tej kwestii bardzo rozbieżne propozycje. Swój projekt przedstawiły też ministerstwa finansów oraz zdrowia. Składka zdrowotna. "Lewica nie będzie w stanie zablokować" "Lewica nie będzie w stanie zablokować obniżki składki zdrowotnej" - oświadczył we wtorek na X poseł Polski 2050 Ryszard Petru. Na wpis polityka odpowiedziała Anna Maria Żukowska. "A co, z PiS-em ją sobie przegłosujesz? Nasza zgoda jest tylko na brak składki od sprzedaży środków trwałych" - napisała szefowa klubu Nowej Lewicy. Między politykami wywiązała się dyskusja. "To kapiszon" - zareagował na odpowiedź Żukowskiej Petru. "Ten Pański wpis powyżej? Owszem" - odparła posłanka. W pewnym momencie poseł partii Szymona Hołowni stwierdził krótko: "Nie jesteście potrzebni". "Nie jest potrzebne obniżanie ludziom, zarabiającym 88 tys. zł miesięcznie na JDG (jednoosobowej działalności gospodarczej - red.) składki zdrowotnej do poziomu niższego niż płaci osoba zarabiająca 5 tys. zł na etacie" - oceniła Żukowska. "Jest. Bo im to PiS zabrał. Nie ma natomiast sensu wypłacać im 9200 zł rocznie w postaci 800+" - skwitował Petru. Według ministra finansów Andrzeja Domańskiego w 2025 r. na obniżkę składki dla przedsiębiorców może być przeznaczone do 4 mld zł. Jak do tej pory liderzy rządzącej koalicji nie doszli w tej sprawie do porozumienia. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia mówił w piątek, że rozmowy są "naprawdę obiecujące". Składka zdrowotna. Trzecia Droga i Lewica mają propozycję. Plany ma też resort finansów Propozycja szefa MF i minister zdrowia Izabeli Leszczyny (KO) zakłada zmiany składki zdrowotnej tylko dla przedsiębiorców. Rozliczający się na skali podatkowej (1,3 mln podmiotów) mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia; wysokość składki ma być stała, niezależna od osiąganego dochodu. W przypadku płacących podatek liniowy składka miałaby być naliczana w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do dochodu wynoszącego dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. Powyżej tego limitu składka ma być powiększana o 4,9 proc. od nadwyżki. Osoby płacące ryczałt od przychodów ewidencjonowanych zapłaciłyby 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia - do miesięcznego przychodu wynoszącego czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia; powyżej tego limitu składka będzie powiększana o 3,5 proc. nadwyżki. Z kolei przedsiębiorcy na karcie podatkowej mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Swój projekt zmian ws. składki zdrowotnej dla wszystkich złożyła w marcu w Sejmie Polska 2050. Miałyby być wprowadzone trzy ryczałtowe kwoty składki w wysokości 4 proc., 7 proc. i 9,4 proc., liczone od średniego wynagrodzenia. Wysokość składki w konkretnym miesiącu uzależniona byłaby od kwoty wszystkich oskładkowanych przychodów ubezpieczonego od początku roku kalendarzowego w przedziałach do 85 tys. zł, powyżej 85 tys. zł do 300 tys. zł oraz powyżej 300 tys. zł. Obecnie kwoty te wyniosłyby odpowiednio w zaokrągleniu 300 zł, 525 zł i 700 zł. Koncepcja Lewicy zakłada zastąpienie od 2026 r. obecnej składki zdrowotnej 9-proc. podatkiem od zdrowia, który będą uiszczać zarówno płatnicy PIT, jak i CIT. Propozycja PSL z kolei - jak tłumaczył w lipcu minister rozwoju Krzysztof Paszyk - zakłada rozłożenie obniżki składki zdrowotnej na etapy. Szef resortu rozwoju oszacował propozycję swojego ugrupowania na kilkanaście miliardów złotych. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!