"Alternatywa, którą wam się próbuje wtłoczyć w głowy, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Przypomnijcie sobie, jak byliście traktowani, kiedy wasi rówieśnicy byli zmuszani, żeby wyjeżdżać na zmywak do Londynu" - mówi w pierwszym wideo na TikToku Tomasz Poręba, szef kampanii PiS. Takich filmików na TikToku ma w najbliższym czasie pojawić się więcej. Do zwiększenia aktywności w tym serwisie zobligowani zostali politycy młodszego pokolenia oraz ci, którzy nie budzą u młodzieży negatywnych skojarzeń. - Nie chodzi o to, by młodzież przekonywał do PiS minister Czarnek, bo to przyniosłoby efekt odwrotny od zamierzonego, ale ktoś, kto może zrobić na nich dobre wrażenie i trochę ten wizerunek PiS odczarować - zdradza Interii jeden z polityków obozu rządzącego. I wymienia choćby rzecznika rządu Piotra Müllera czy wiceministra spraw zagranicznych Pawła Jabłońskiego, którzy mają już konta na TikToku. W najbliższym czasie mają do nich dołączyć m.in. rzecznik partii Rafał Bochenek czy Michał Moskal, dyrektor biura PiS. Ofensywa PiS na Tik Toku - Zależy nam na dotarciu z naszym przekazem do młodych ludzi. Mamy świadomość, że coraz więcej z nich korzysta z TikToka i jest to dla nich zarówno kanał komunikacji, jak i źródło informacji - mówi Interii Rafał Bochenek, dodając, że partia chce walczyć również z pojawiającą się tam dezinformacją. O walce z manipulacją mówił także w pierwszym filmiku na TikToku Tomasz Poręba. "Dlatego tutaj, w tym miejscu, będziemy wam o tym mówić, jak my czujemy Polskę, jak my czujemy polskie sprawy, co chcemy w Polsce zrobić. Tak, żebyście mieli inny punkt widzenia, alternatywny do tego, który wam się próbuje wtłoczyć do głowy, a nie ma nic wspólnego z rzeczywistością" - podkreślał szef kampanii PiS. Jednak, jak dowiaduje się Interia, w kalkulacjach partii dotyczących młodzieży i TikToka nie chodzi wcale o przekonanie tej grupy do głosowania na PiS, lecz o zniechęcenie ich do głosowania na opozycję. - Naszym celem jest to, by opozycji nie udało się doprowadzić do pospolitego ruszenia wśród młodzieży, która nagle ruszy tłumnie do urn, by ratować Polskę przed PiS - zdradza Interii polityk PiS, przypominając głośną akcję z 2007 roku, prowadzoną pod hasłem "Idą wybory. Uratuj kraj. Zabierz babci dowód". Pokolenie "whatever" Jak ustaliła Interia, PiS dysponuje własnymi, wewnętrznymi badaniami, przeprowadzonymi na dużej grupie 3 tysięcy respondentów, które pokazują, że młodzi są nie tyle antyPiSowscy, co słabo zorientowani, obojętni lub całkiem niezainteresowani polityką. Można by ich określić mianem pokolenia "whatever". Interia poznała szczegółowe wyniki tych badań. W przedziale wiekowym 18-24 poparcie dla PiS zadeklarowało 15 proc. wyborców. Dla porównania poparcie dla PO wyniosło 19 proc., dla Polski 2050 Szymona Hołowni 19 proc. Nowa Lewica może liczyć na 11 proc., a Konfederacja 10 proc. Najwięcej, bo 26 proc. młodych, na pytanie, na kogo chciałoby głosować, odpowiedziało: "Nie wiem". Także jeśli chodzi o pytania dotyczące tego, kto lepiej - PiS czy Platforma Obywatelska - poradziłby sobie z wyzwaniami, przed którymi stoi nasz kraj, odpowiedzi były bardzo wyrównane. 30 proc. młodzieży uważa, że PiS, 30 proc. że Platforma, a pozostałe 40 proc., że ani jedni, ani drudzy. Gdy zapytano, kto lepiej zadbałby o bezpieczeństwo Polski w związku z wojną w Ukrainie: obóz PiS czy obóz Platformy, odpowiedzi były podobne. 25 proc. wskazało na PiS, 25 proc. na Platformę, a pozostała połowa, że żaden z nich. Politycy PiS wyciągają z tych badań wniosek, że młodzi nie mają w sobie wielkiej niechęci do rządzących, co oznacza, że są elektoratem do pozyskania dla różnych partii. Raczej mało prawdopodobne, że uda się ich pozyskać PiS, dlatego gra idzie o to, by nie pozyskali ich inni i nie namówili do głosowania. Stąd przekaz, który ma - w ocenie piarowców PiS - do nich trafić i ich zdemobilizować: by "nie dali się manipulować i nie uwierzyli, że PiS jest tak zły, jak twierdzi opozycja". - Trzeba się zwracać do młodych wyborców tymi samymi kanałami, których oni na co dzień używają. Odróżniamy się od opozycji tym, że proponujemy konkretne rozwiązania, które odpowiadają na realne problemy młodych ludzi jak zerowy PIT czy pomysł nisko oprocentowanego kredytu o stałej stopie dla młodych. Chcemy o tym przypominać - wskazuje w rozmowie z Interią prof. Norbert Maliszewski, szef Rządowego Centrum Analiz. To nie pierwsza próba tiktokowej ofensywy PiS. W ubiegłym roku na TikToku pojawił się kanał "Okiem młodych", prowadzony przez ludzi związanych m.in. z młodzieżówką PiS. Kilka tygodni temu media rozpisywały się także o popularnym TikTokerze Filipie Zabielskim, który na TikToku zaczął zamieszczać pozytywne dla PiS filmiki, w których chwalił politykę rządu i atakował Donalda Tuska. PiS walczy o demobilizację młodych wyborców Obawa PiS przed mobilizacją najmłodszej grupy wyborców wynika z przeświadczenia, że młodzi, jeśli już chodzą głosować, to w zdecydowanej większości głosują na opozycję. W pierwszej turze wyborów prezydenckich w 2020 roku według Ipsos kandydat PiS Andrzej Duda znalazł się dopiero na czwartym miejscu wśród grupy wiekowej 18-29 (głosowało na niego 19,3 proc.). Przed nim był Rafał Trzaskowski (23,8 proc. głosów), Krzysztof Bosak (23 proc.) oraz Szymon Hołownia (22,3 proc.). W drugiej turze Andrzej Duda także wśród najmłodszych wyborców wypadł gorzej od swojego konkurenta. 64,4 proc. wyborców w wieku 18-29 lat zagłosowało na Rafała Trzaskowskiego, na Andrzeja Dudę głos oddało 35,6 proc. Trzaskowski wygrywał z urzędującym prezydentem we wszystkich grupach wiekowych poniżej 50 lat. W 2020 roku odnotowano wysoką frekwencję wśród najmłodszych wyborców: w pierwszej turze wyniosła ona 64,5 proc., a w drugiej 67,2 proc. Rok wcześniej, w wyborach parlamentarnych w 2019 roku PiS, według Ipsos, w grupie 18-29 miał 26 proc. poparcia (Koalicja Obywatelska 24 proc., Konfederacja 20 proc., Lewica 18 proc.). Frekwencja w tej grupie wyniosła 46,4 proc. Z kolei w badaniu Ipsos dla oko.press z września ubiegłego roku 55 proc. wyborców w wieku 18-29 lat, którzy w ostatnich wyborach parlamentarnych w 2019 roku głosowali na PiS, deklarowało, że jest rozczarowanych rządami tej partii. Kamila Baranowska