"Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie akcjonariuszy naftowego koncernu zaplanowane jest na początku lutego. Wtedy też może dojść do dymisji Daniela Obajtka" - pisze "Ekonomický deník". I przypomina o politycznych ambicjach byłego wójta Pcimia. Gazeta w internetowym wydaniu nawiązuje do kryzysu rządowego sprzed kilkunastu miesięcy. Wtedy prezes Orlenu wymieniany był w gronie kandydatów, którego Prawo i Sprawiedliwość mogłoby wysunąć do urzędu premiera za Mateusza Morawieckiego. Czeskie medium w sylwetce Daniela Objatka opisuje wątpliwości związane z majątkiem prezesa paliwowego giganta, nazywając go jednocześnie "Donem Orleone" (określenie na lidera mafijnej organizacji, nawiązujące do Don Corleone - red.). "Czy jest możliwe, że jeden z najbardziej wpływowych Polaków, o którym kiedyś spekulowano jako o ewentualnym premierze, straci mandat?" - zastanawiają się autorzy tekstu. Pisząc o naftowej spółce nawiązują także do ostatnich zmian wprowadzonych przez Borysa Budkę. Janina Goss odwołana. Daniel Obajtek następny? Nowy minister aktywów państwowych odwołał z Radą Nadzorczej spółki Janinę Goss. Łódzka prawniczka należy do ścisłego grona zaufanych Jarosława Kaczyńskiego. To ona przed laty budowała struktury Porozumienia Centrum oraz udzieliła sporej pożyczki prezesowi PiS na remont willi na Żoliborzu. - Dymisja (prezesa PKN Orlen - red.) to oczywisty krok po tych deklaracjach. Daniel Obajtek nie krył tego, że jest przedstawicielem ustępującej opcji politycznej, a funkcję prezesa Orlenu sprawował dlatego, że był przedstawicielem takiej opcji - mówił minister podczas konferencji prasowej. To nawiązanie do wywiadu Daniela Obajtka z kwietnia tego roku. W rozmowie z RMF FM deklarował, że "odejdzie sam", jeśli dojdzie do zmiany rządu. - Nie będę przenosił chorych planów, które doprowadzą do katastrofy tego kraju, więc trudno, żebym to firmował. Sam odejdę, nie trzeba mi będzie nawet dziękować. Mam swój honor i mam swoją godność - zapewniał Daniel Obajtek. Orlen złoży się na zamrożenie cen energii Prezes PKN Orlen po wyborach parlamentarnych nie komentował rozstrzygnięcia, jakie zapadło przy urnach 15 października. Nie zamierzał jednak milczeć po ujawnieniu projektu nowej większości związanych z rynkiem energetycznym. Ustawodawca częścią kosztów zamrożenia cen energii dla Polaków obarczył PKN Orlen. Płocki koncern będzie musiał przeznaczyć na ten cel 15 mld złotych. Takie opodatkowanie nadzwyczajnych zysków koncernów naftowo-gazowych (tzw. windfall tax) zalecała wcześniej Komisja Europejska, jednak Daniel Obajtek skutecznie odsuwał implementację takich zaleceń nad Wisłą. Choć np. w czeski oddział Orlenu musiał go płacić rządowi w Pradze. W liście do prezydenta, do którego dotarła Interia, Daniel Obajtek ostrzegał przed "zdarzeniami mogącymi zagrozić bezpieczeństwu energetycznemu Polski" oraz "uniemożliwieniu przeprowadzenia transformacji energetycznej kraju". Miałoby do nich dojść wskutek przyjęcia pomysłów rządu Donalda Tuska. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!