Daniel Obajtek bez immunitetu. Europoseł rzuca oskarżenia, "totalny absurd"
Wycofanie ze sprzedaży na Orlenie egzemplarzy liberalno-lewicowego tygodnika miało być jedną z przyczyn odebrania Danielowi Obajtkowi immunitetu w Parlamencie Europejskim - przekonywał na konferencji prasowej polityk PiS. Były prezes Orlenu uważa, że kierowane wobec niego zarzuty wyrządzenia szkody finansowej koncernowi są motywowane politycznie.

W skrócie
- Parlament Europejski zagłosował za uchyleniem immunitetu europosła Danielowi Obajtkowi.
- Zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień podczas kierowania Orlenem oraz wyrządzenia koncernowi szkody finansowej.
- Obajtek uważa, że powody odebrania mu immunitetu są nieuzasadnione i motywowane politycznie.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Parlament Europejski (PE) zdecydował we wtorek o uchyleniu immunitetów europosłom PiS Michałowi Dworczykowi i Danielowi Obajtkowi. Wnioski o uchylenie immunitetów obu europosłom skierował do PE w zeszłym roku ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.
Sprawa Obajtka dotyczy przekroczenia uprawnień. Chodzi o zawarcie dwóch umów na usługi detektywistyczne przez Orlen w czasie, gdy obecny europoseł PiS był prezesem koncernu.
PE w swojej decyzji podkreślił, że umowy te miały służyć prywatnym interesom Obajtka i miały nie mieć znaczenia gospodarczego ani nie dotyczyć bezpieczeństwa fizycznego lub gospodarczego Orlenu. Co więcej, charakter świadczonych usług miał nie odpowiadać przedmiotowi i celowi umów, a Obajtek miał wyrządzić Orlenowi "znaczną szkodę finansową" w wysokości 393,6 tys. zł.
Na konferencji prasowej z udziałem m.in. Jarosława Kaczyńskiego były prezes Orlenu przedstawił powody, które jego zdaniem przyczyniły się do decyzji o uchyleniu jego immunitetu europosła.
Daniel Obajtek mówił o odebraniu mu immunitetu. "To jest totalny absurd"
Jako pierwszy przykład były prezes Orlenu podał kampanię "setek publikacji" mediów i "farm trolli" w mediach społecznościowych, która od 2021 roku miała "za wszelką cenę" zablokować proces połączenia Orlenu z Lotosem oraz przejęcia innych spółek.
- W tamtym czasie miałem spotkanie z dyrektorami do spraw bezpieczeństwa. Stwierdzili oni, że za tymi atakami stoją potężne środki finansowe, pośrednicy handlu ropą i gazem, i musimy przeprowadzić szczególne analizy w tej sprawie - mówił.
- Wyraziłem na to zgodę. Został przygotowany raport przez firmę detektywistyczną, który w 2023 został przekazany do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W żadnym wypadku ten raport przeze mnie ani przez partię, którą reprezentuję, nie był upubliczniony. (...) Aż do czasu, kiedy Platforma przejęła władzę i zaczęła machać kartkami tego raportu bezprawnie - podkreślił Obajtek.
- (...) W odwołaniu mojego immunitetu zanotowano następującą rzecz, że kartki są nienumerowane, które nie stanowią integrację raportu. Jakieś zdjęcia polityków, proszę sobie wyobrazić, czyli kartki nie były załącznikiem protokołu. Za to odebrano mi immunitet, tylko nie za to, że zleciłem (raport) - za to, że nie dopilnowałem i nie zleciłem kontroli. Przecież to jest totalny absurd - stwierdził.
Kontrowersyjna okładka tygodnika "NIE". "Zrobiłbym taką rzecz tysiąc razy, a nawet więcej"
Jak twierdzi Daniel Obajtek, wniosek o odebranie mu immunitetu miał być związany również z jego decyzją o wycofaniu ze sprzedaży na stacjach Orlenu tygodnika "NIE" z powodu obrazy uczuć religijnych na jednej z jego okładek przedstawiającej Jana Pawła II i ukrzyżowaną plastikową lalkę.
- Zrobiłbym taką rzecz tysiąc razy, a nawet więcej. (...) Nigdy nie pozwolę sobie jako katolik, jako człowiek, ranić uczuć religijnych, zwłaszcza katolików. Ale tak samo bym sobie nie pozwolił ranić uczuć muzułmanów czy innych. Nie, to było za dużo. Za to, proszę państwa, chcą odebrać mi immunitet - stwierdził Obajtek, pokazując wspomnianą okładkę tygodnika "NIE".
Były prezes Orlenu odwołał się także do głosowania nad wnioskiem o uchylenie immunitetu włoskiej polityk Ilarii Saris. Europosłanka była oskarżona o pobicie uczestnika skrajnie prawicowej demonstracji w Budapeszcie w 2023 roku.
- Pokażę wam następne zdjęcie (...). Ta pani, która nie ma odebranego immunitetu, usiłowała zabójstwo na tym człowieku, bo takie miała zarzuty - powiedział Obajtek, pokazując zdjęcie mężczyzny ze szwami na czaszce.
- I tej pani na tym samym głosowaniu nie odebrano immunitetu. Tak wygląda człowiek skatowany przez tą panią - podkreślał.
Uchylenie immunitetu europosła. Jak działa ta procedura?
Immunitet europosła odbierany jest na wniosek organów krajowych. W obecnej kadencji PE uchylił wcześniej immunitety czterem innym polskim przedstawicielom: Adamowi Bielanowi, Mariuszowi Kamińskiemu, Maciejowi Wąsikowi i Grzegorzowi Braunowi.
Każdy wniosek o uchylenie immunitetu europosła jest kierowany do komisji prawnej (JURI) w europarlamencie, która przygotowuje sprawozdanie na ten temat. Komisja nie jest zobligowana do przygotowania tego dokumentu w określonym terminie, ale zwykle trwa to kilka miesięcy. Następnie wniosek jest poddawany pod głosowanie całej izby. PE podejmuje decyzję zwykłą większością głosów.
Uchylenie immunitetu nie oznacza uznania europosła za winnego, a jedynie umożliwia krajowym organom sądowym prowadzenie dochodzenia lub procesu sądowego.
Posłowie do PE są wybierani zgodnie z krajową ordynacją wyborczą, więc jeśli zostaną uznani za winnych popełnienia przestępstwa, decyzja o unieważnieniu ich mandatu należy do władz państwa członkowskiego.
















