W czwartek w Ankarze odbyła się największa od czasów zimnej wojny wymiana więźniów z Rosji i krajów Zachodu, podczas której Polska przekazała agenta GRU Pawła Rubcowa. Jednak w przestrzeni publicznej zaczęły pojawiać się pytania, czy wymiana więźniów mogła objąć m.in. więzionego na Białorusi Andrzeja Poczobuta, działacza polskiej mniejszości w tym kraju. Były koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym ocenił, że Polska oddała Rosjanom ich najcenniejszego agenta, nie uzyskując nic. Tym samym wskazał, że ta wymiana mogła być straconą "okazją" na przywrócenie wolności polskiemu działaczowi. Spekulacje po wymianie więźniów. Wskazują na Andrzeja Poczobuta Podczas niedzielnej rozmowy polityków w programie "Śniadanie Romanowskiego" w Polsat News wiceszef MSZ Andrzej Szejna - odnosząc się do słów Mariusza Kamińskiego - powiedział, że wymiana więźniów była "akcją wolnościową, której liderem były Stany Zjednoczone". - Uwzględniliśmy, poparliśmy i działaliśmy wedle prośby administracji pana prezydenta Joe Bidena - ocenił Szejna. Szejna podkreślił, że uwolnieni zostali rosyjscy agenci, w tym morderca, ale w zamian za to wolność odzyskali "ludzie niewinni, którzy stali się zakładnikami reżimu Putina". Wskazywał, że chodzi m.in. o żołnierzy, dziennikarzy i rosyjskich dysydentów. - Wszyscy wiemy, że cała ta akcja była przeprowadzona przy współpracy między premierem, służbami oraz przy bardzo mocnym udziale pana prezydenta Dudy - podkreślił Szejna. Sprawa uwolnienia Andrzeja Poczobuta. W tle wielka wymiana więźniów Andrzej Szejna przekazał też, że "kwestia związana z uwolnieniem wszystkich więźniów politycznych, w tym Andrzeja Poczobuta, toczy się trochę innym trybem negocjacji, bezpośrednio z Białorusią". Zaznaczył, że negocjacje w sprawie wymiany więźniów "to były negocjacje właściwie amerykańsko-rosyjskie i Białoruś była gdzieś tam dołączona". Wiceszef MSZ zapewnił, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski na każdym spotkaniu kierownictwa resortu podnosi sprawę więźniów politycznych. Do dyskusji włączył się również były wiceszef MSZ Paweł Jabłoński, który odnosząc się do słów Szejny powiedział, że w wymianie więźniów Rosjanie przekazali 16 osób, obywateli trzech państwa - Rosji, USA i Niemiec. - Niemiecki obywatel Rico Krieger został skazany na karę śmierci i Niemcy byli w stanie w tej wymianie go wyciągnąć (...). Minister Szejna mówił, że to były rosyjsko-amerykańskie rozmowy, pan Krieger był na Białorusi, nie w Rosji, a został wyciągnięty w ramach tej wymiany - zwrócił uwagę Jabłoński. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!