Awantura w Sejmie. "Czy można szarpać posła?"

Oprac.: Marta Stępień
W Sejmie w trakcie dyskusji nad odwołaniem członków komisji ds. rosyjskich wpływów doszło do awantury. Minister Jacek Ozdoba podszedł do ław sejmowych KO ze zdjęciem Donalda Tuska i Władimira Putina. Natychmiast pojawił się przy nim poseł Jakub Rutnicki (KO), wyrwał fotografię z rąk polityka PiS i pomiął. Wywiązała się kłótnia. - Panie marszałku, pan uważa, że można szarpać posła? - pytał Bartosz Kownacki (PiS). - Uważam, że nie. Nie widziałem szarpania posła, widziałem gniecenie zdjęcia - odpowiedział Szymon Hołownia.

- Trzeba nie mieć wstydu, żeby udawać dzisiaj, że nie realizowaliście polityki resetu z Rosją. Pan boi się jak ognia tego zdjęcia z Putinem. Pan się może śmiać, bo pan wszystko zamienia w śmiech, ale to jest śmiech przerażenia - grzmiał z mównicy sejmowej minister Jacek Ozdoba, pokazując zdjęcie Donalda Tuska z Władimirem Putinem.
- Pana wilcze oczy nie będą nikogo mordowały. Pan z honorem się dawno pożegnał - krzyczał polityk PiS do lidera Platformy Obywatelskiej.
Awantura w Sejmie. Kłótnia Jacka Ozdoby z Jakubem Rutnickim
Po swoim wystąpieniu Ozdoba wyjął ponownie zdjęcie Tuska z Putinem i podszedł do ław sejmowych KO. Natychmiast przy polityku pojawił się poseł Jakub Rutnicki z Koalicji Obywatelskiej. Parlamentarzysta wyrwał fotografię z rąk ministra, pomiął, a następnie wepchnął za marynarkę Ozdoby. Wywiązała się awantura.
Wokół spierających się polityków, zgromadzili się inni posłowie. W tym czasie marszałek Sejmu wielokrotnie przywoływał parlamentarzystów do porządku i zajęcia miejsc.
- Panie marszałku, pan uważa, że można szarpać posła? - pytał Bartosz Kownacki z PiS.
- Uważam, że nie. Nie widziałem szarpania posła, widziałem gniecenie zdjęcia - odpowiedział Szymon Hołownia.
W pewnym momencie marszałek Sejmu zagroził parlamentarzystom wykluczeniem z obrad. - Panie pośle Rutnicki, panie pośle Ozdoba, za chwilę rozpocznę procedurę wykluczania panów z obrad. Zakłócają panowie obrady Sejmu - stwierdził Hołownia.
Po kilku minutach awantury i krzyków parlamentarzyści wrócili na swoje miejsca.
Posłowie wyszli na środek z tabletami. Na ekranach Putin i Ławrow
Sejmowa debata nad odwołaniem członków komisji ds. rosyjskich wpływów miała burzliwy przebieg. W pewnym momencie na środku sali pojawił się Dariusz Matecki z Suwerennej Polski. Poseł trzymał w ręku tablet, na którym wyświetlane było zdjęcie Donalda Tuska z Władimirem Putinem.
- Panie pośle Matecki, rozumiem, że występuje pan na sali w charakterze billboardu? - pytał Szymon Hołownia. - Rozumiem, proszę o to zadbać, dysponuje pan z pewnością właściwymi środkami, aby go sfinansować. Proszę zająć swoje miejsce, wszyscy zapoznali się z pana prezentacją - dodał marszałek.
Chwilę potem obok Mateckiego stanął Jakub Rutnicki. Polityk KO na tablecie wyświetlał z kolei zdjęcie Lecha Kaczyńskiego i Siergieja Ławrowa.
Po debacie Sejm zdecydował o odwołaniu wszystkich członków komisji ds. rosyjskich wpływów. Mimo to komisja nie przestała istnieć.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!