Zmiany na granicach u sąsiada Polski. Wspomniano o "wrogich siłach"

Oprac.: Nina Nowakowska
Litwa planuje zbudować na granicy z Rosją i Białorusią stałe fortyfikacje, które miałyby powstrzymać ewentualne przemieszczanie się wrogich sił. Tamtejszy minister obrony Laurynas Kascziunas ogłosił to po spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z Łotwy i Estonii. W ten sposób Wilno reaguje na kremlowską "prowokację" o zmianie granic morskich na Bałtyku.

Jak wyjaśnił szef litewskiego MON, fortyfikacje zostaną zbudowane pod koniec lata i na początku jesieni "w określonych miejscach", których nie chciał zdradzić. Mówiąc o tzw. bałtyckiej linii obrony - czyli sieci fortyfikacji wzdłuż granic Estonii, Łotwy i Litwy z Rosją i Białorusią - Kascziunas podkreślił, że sąsiednie kraje "są bardziej zaawansowane w realizacji tego pomysłu", stosując metalowe "jeże", żelbetowe bloki i czworościany, zasieki z drutu i inne zapory.
Litwa zbroi się na granicy. Reakcja na działania Rosji
Ministrowie państw bałtyckich zareagowali też na doniesienia o planach Rosji zmiany granic morskich na Bałtyku. Na spotkaniu w Połądze zaapelowali o spokój i nieuleganie prowokacji. Jak ocenił Kascziunas, "jest to próba zmierzenia temperatury, wprowadzenia też trochę zamieszania". Według litewskiego ministra zachowanie Kremla może być spowodowane zmieniającą się równowagą sił na graniczącym z Polską morzu.
- Rosja rozumie, że Bałtyk - wraz z przystąpieniem Finlandii i Szwecji do NATO - staje się wewnętrznym morzem Sojuszu, co zmusza ją do podejmowania dziwnych decyzji i prowokacji (...). To rodzaj geopolitycznej konwulsji - podsumował Kascziunas.
Jak natomiast zauważył estoński minister Hanno Pevkur, Rosja "próbuje nas przetestować, aby zobaczyć, jak zareagujemy". - Musimy przyjąć to spokojnie (...). Za każdym razem, gdy widzimy coś takiego w rosyjskich mediach, bądźmy ostrożni. W większości przypadków są to kłamstwa lub celowe działania - podkreślił.
Z kolei łotewski minister obrony Andris Spruds przypomniał, iż Rosja już wcześniej przeprowadzała ataki przeciwko państwom bałtyckim. Chodzi m.in. o organizowanie nielegalnej migracji, cyberataki i kampanie dezinformacyjne.
Rosja chciała zmienić przebieg granicy na Morzu Bałtyckim
We wtorek rosyjskie MON zaproponowało jednostronną rewizję granic swoich wód terytorialnych na Morzu Bałtyckim. Zmiany granicy dotknęłyby Finlandię i Litwę. Dokument w tej sprawie zamieścił na stronie internetowej rosyjski resort obrony.
Rosjanie stwierdzili w nim, że dotychczasowe granice "nie odpowiadają w pełni aktualnej sytuacji geograficznej". Jak jednak podał w środę Reuters, projekt został w środę usunięty z kremlowskiej bazy aktów prawnych.
W środę przedstawiciel Rosji został wezwany do litewskiego MSZ ws. zmian morskiej granicy. "Przypomniano i podkreślono, by Federacja Rosyjska przestrzegała swoich międzynarodowych zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego i działała zgodnie z postanowieniami Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza" - podał resort w Wilnie.
- Możliwe, że jest to część szerszych działań Rosji przeciwko NATO i z pewnością jesteśmy zaniepokojeni takimi wiadomościami, a nawet niepotwierdzone informacje są również informacjami - skomentował prezydent Litwy Gitanas Nauseda. Jak zaznaczył, Litwa podpisała traktat o granicy państwowej z Rosją w 1997 roku, który wszedł w życie sześć lat później.
Zobacz również:
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!