Zdradzili kulisy negocjacji Maduro z Trumpem. Dyktator żądał bajońskiej sumy
Nicolas Maduro podczas rozmowy telefonicznej z Donaldem Trumpem miał zgodzić się na ustąpienie ze stanowiska i ucieczkę z kraju. Zażądał jednak zatrzymania 200 mln dolarów z prywatnego majątku - poinformował "The Telegraph". Prezydent USA był skłonny zgodzić się na ten warunek, ale czarę goryczy przelało inne żądanie wenezuelskiego dyktatora.

W skrócie
- Nicolas Maduro miał zrezygnować z funkcji prezydenta Wenezueli w zamian za 200 mln dolarów i amnestię dla swoich urzędników, jednak rozmowy z Donaldem Trumpem zakończyły się fiaskiem.
- Amerykańska administracja zarzuca Maduro wspieranie przemytników i powiązania z kartelem narkotykowym Cartel de los Soles.
- USA prowadzą operacje militarne na Karaibach, atakując wenezuelskie statki, które według nich służą przemytnikom narkotyków.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Pod koniec listopada Donald Trump odbył krótką rozmowę telefoniczną z Nicolasem Maduro. Jak podaje "The Telegraph", prezydent Wenezueli w ramach porozumienia z prezydentem USA, miał ustąpić z urzędu i uciec.
Maduro poprosił również o zatrzymanie 200 mln dolarów z prywatnego majątku, amnestię dla swoich urzędników i bezpieczną przystań w zaprzyjaźnionym kraju.
Osoby zaznajomione z rozmową telefoniczną między przywódcami powiedziały dziennikowi "The Telegraph", że plan upadł, gdy Nicolas Maduro zażądał całkowitej amnestii dla aż 100 wysoko postawionych urzędników.
Napięcie na linii USA-Wenezuela. Trump i Maduro nie doszli do porozumienia
Z informacji mediów wynika, że podczas 15-minutowej rozmowy obaj przywódcy nie zgadzali się również co do sposobu utworzenia wenezuelskiego rządu tymczasowego i miejsca, do którego Maduro miałby uciec.
Trump zasugerował Chiny lub Rosję, podczas gdy prezydent Wenezueli miał zamiar pozostać na półkuli zachodniej, w przyjaznym kraju, takim jak Kuba.
Według agencji Reutera Trump odrzucił większość tych propozycji i dał Maduro tydzień na opuszczenie kraju wraz z rodziną. Z kolei "Wall Street Journal" podał, że republikanin dodatkowo zagroził użyciem siły, jeśli prezydent Wenezueli nie odda władzy.
Dzień po upłynięciu terminu prezydent USA poinformował o zamknięciu przestrzeni powietrznej nad Wenezuelą, sugerując tym samym, że Stany Zjednoczone w najbliższym czasie mogą przeprowadzić ataki na cele w tym kraju.
Karaiby. USA przeprowadza ataki na wenezuelskie statki
Amerykańska administracja zarzuca prezydentowi Wenezueli Nicolasowi Maduro wspieranie przemytników. Prokuratorzy z USA oskarżają dyktatora o powiązania z kartelem Cartel de los Soles uznanym w listopadzie przez Waszyngton za grupę terrorystyczną.
Przypomnijmy, USA od tygodni przeprowadzają ataki na wenezuelskie łodzie na Karaibach, które według amerykańskiej armii należą do przemytników. Donald Trump wielokrotnie oskarżał Wenezuelę i jej prezydenta Nicolasa Maduro o wspieranie organizacji przestępczych, które zajmują się przewożeniem narkotyków do Stanów Zjednoczonych. Dotychczas USA przeprowadziły ponad 20 ataków, w których zginęło blisko 90 osób.
- Jeśli chodzi o nasze bieżące operacje, (...) naszym celem jest eliminowanie terrorystów narkotykowych i wykorzenienie tego zagrożenia, które zatruwa naród amerykański. Każdy statek, który zaatakowaliśmy, to 25 tys. uratowanych amerykańskich istnień - stwierdziła we wtorek rzeczniczka prasowa Pentagonu Kingsley Wilson. Z kolei sekretarz wojny Pete Hegseth ogłosił, że to "dopiero początek" ataków i będą one nadal kontynuowane.
Źródło: "The Telegraph"












