Zełenski dziękuje Trumpowi. "Jesteśmy bardzo wdzięczni"
Tysiące naszych dzieci musi nadal zostać sprowadzonych z powrotem - stwierdził w piątek Wołodymyr Zełenski. Jednocześnie podziękował Donaldowi Trumpowi i jego żonie za zaangażowanie w inicjatywę sprowadzania do Ukrainy dzieci porwanych w czasie wojny przez rosyjskich żołnierzy. W piątek do domu wróciło z Rosji siedmioro ukraińskich dzieci.

W skrócie
- Prezydent Zełenski wyraził wdzięczność Donaldowi i Melanii Trump za wsparcie w inicjatywie sprowadzania z powrotem ukraińskich dzieci porwanych przez Rosjan.
- Inicjatywa Bring Kids Back poinformowała w piątek o powrocie siedmiorga ukraińskich dzieci do Ukrainy.
- Rosjanie wysyłają porwane dzieci do obozów na terenie Rosji, a część trafia za granicę, między innymi do Korei Północnej.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Inicjatywa Bring Kids Back poinformowała w piątek, że do Ukrainy wróciło siedmioro dzieci porwanych przez Rosjan w czasie wojny. Wśród nich są dzieci m.in. z obwodów chersońskiego i charkowskiego. "Jedna dziewczynka z Iziumia została poważnie ranna, zabrana tysiąc kilometrów od domu, a następnie zmuszana przez rosyjskie władze do przyjęcia mieszkania w rosyjskiej rodzinie" - przekazano.
"Dziękuję każdemu kto sprawił, że powrót tych ukraińskich dzieci mógł być możliwy. Ponowne połączenie dzieci z ich ukochanymi jest wart każdego wysiłku. Będziemy nadal pracować nad sprowadzeniem wszystkich porwanych dzieci do domu" - skomentował prezydent Wołodymyr Zełenski.
Zwrócił się również z podziękowaniami do prezydenta USA Donalda Trumpa oraz jego żony Melanii Trump za zaangażowanie w inicjatywę sprowadzania Ukraińskich dzieci z powrotem do kraju. "Tysiące naszych dzieci nadal musi zostać sprowadzonych z powrotem i liczymy na szerokie międzynarodowe poparcie, by było to możliwe. Dziękujemy wszystkim, którzy w tym pomagają" - powiedział.
Rosja porywa ukraińskie dzieci. Część wysyła do Korei Północnej
W czwartek portal Moscow Times ujawnił raport ekspertki ukraińskiego Regionalnego Centrum Praw Człowieka Kateryny Raszewskiej dla senackiego podkomitetu w Kongresie USA. Wynika z niego, że Rosjanie wysyłają ukraińskie dzieci do specjalnych obozów na terenie Rosji, gdzie są one poddawane militaryzacji i rusyfikacji. W całym kraju ma działać 165 takich obozów.
Dzieci, które opierają się rusyfikacji trafiają do ośrodków "resocjalizacyjnych" lub placówek psychiatrycznych, gdzie są poddawane przymusowemu leczeniu. Chłopców w wieku poborowym Rosjanie wcielają natomiast do wojska.
Część dzieci wysyłanych jest również za granicę na Białoruś lub do Korei Północnej. W tym drugim kraju uczy się ich m.in. "niszczyć japońskich militarystów". Nie wiadomo dokładnie ile ukraińskich dzieci zostało porwanych przez Rosjan. Według Kijowa jest ich ponad 19,5 tysiąca, jednak według niektórych badań może ich być nawet 35 tysięcy.











