Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Francji opublikowało oficjalne wyniki II tury wyborów parlamentarnych. Potwierdzają one wskazania sondażu exit poll - zwycięskie po I turze Zjednoczenie Narodowe spadło na trzecie miejsce. Formację Marine Le Pen wyprzedził nawet obóz prezydenta Emmanuela Macrona. Rosja. Dmitrij Pieskow skomentował wynik wyborów we Francji Wyborcze rozstrzygnięcia nad Sekwaną skomentował rzecznik Kremla. - Dla Rosji najlepszą rzeczą byłoby zwycięstwo sił politycznych gotowych do podjęcia wysiłków w celu przywrócenia naszych dwustronnych stosunków. Ale na razie nie widzimy takiej jasno wyrażonej woli politycznej z niczyjej strony, więc nie mamy szczególnych nadziei ani złudzeń w tym względzie - stwierdził Dmitrij Pieskow. Ostrzej wynik francuskich wyborów skomentował Wiaczesław Wołodin, przewodniczący rosyjskiej Dumy. Jak uznał, Francuzi "pokazali Macronowi drzwi". "Ten sam los czeka wszystkich obecnie rządzących europejskich przywódców, którzy wtrącają się w suwerenne sprawy innych państw, podczas gdy ich obywatele domagają się od nich rozwiązywania wewnętrznych problemów i rozwoju krajowej gospodarki" - napisał w sieci. Wyniki skomentował także szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow, krytykując przebieg drugiej tury. - Wydaje się, że została zaprojektowana właśnie po to, by manipulować wolą wyrażoną przez wyborców w pierwszej turze. Tak naprawdę nie przypomina to demokracji - powiedział ważny polityk reżimu Władimira Putina, gdzie obywatel i jego zdanie ma małe znaczenie. Wybory we Francji. Znamy oficjalne wyniki Jak podaje francuskie MSW po dwóch turach najwięcej deputowanych wprowadziła lewicowa koalicja Nowy Front Ludowy (182 mandaty). Na drugim miejscu znalazł się obóz prezydenta Emmanuela Macrona ze 168 mandatami, a Zjednoczenie Narodowe zebrało 143 mandaty. Republikanie wprowadzili 45 deputowanych. Do Zgromadzenia Narodowego wejdzie także 15 deputowanych z partii prawicowych, którzy nie weszli w skład sojuszu budowanego przez Marine Le Pen oraz 13 deputowanych lewicowych spoza Nowego Frontu Ludowego. Emmanuel Macron poprosił Gabriela Attala o pozostaniu na swoim stanowisku. W poniedziałek, po ogłoszeniu wyników wyborów, premier złożył rezygnację, ale ta nie została przyjęta. W wieczór wyborczy Attal zapewnił, że jeśli zajdzie taka potrzeba, zostanie premierem dłużej. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!