Polska zwolniona z paktu migracyjnego. Rzecznik rządu zdradził szczegóły
- Z naszej perspektywy sprawa jest jasna (...). Polska jest pod takiego rodzaju presją, że będzie z odpowiednich zapisów wyłączona - powiedział rzecznik rządu Adam Szłapka pytany przez jednego z dziennikarzy o kwestię wyłączenia Polski z tzw. paktu migracyjnego. Dodał, że Polska "nie będzie do niczego zmuszana".

W skrócie
- Polska zostanie wyłączona z mechanizmu przymusowej relokacji uchodźców UE i nie będzie zobowiązana do przyjmowania osób relokowanych.
- Adam Szłapka podkreślił, że kwestia udziału Polski w pakcie migracyjnym od początku była jasna.
- Rząd argumentuje, że decyzja wynika z presji migracyjnej oraz faktu, iż Polska przyjęła już uchodźców wojennych z Ukrainy i chroni granicę z Białorusią.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Rzecznik rządu został zapytany przez jednego z dziennikarzy o kwestię wyłączenia Polski z unijnego mechanizmu relokacji uchodźców. Padło pytanie o to, czy nasz kraj zostanie na stałe wyłączony z paktu migracyjnego.
Z dotychczasowych doniesień wynikało bowiem, że decyzja unijna urzędników ws. Polski będzie obowiązywać tylko przez rok.
Rzecznik rządu o pakcie migracyjnym: Sprawa jest jasna
- My mówiliśmy od samego początku. Żadne przepisy, które naruszają polskie bezpieczeństwo, na które my się nie zgadzamy, nie będą wdrażane - mówił Szłapka podczas wtorkowej konferencji prasowej.
- Z naszej perspektywy sprawa jest jasna (...). W lutym podczas spotkania premiera Donalda Tuska z Ursulą von der Leyen padły słowa, że Polska jest pod takiego rodzaju presją (migracyjną - red.), że będzie z odpowiednich zapisów wyłączona - powiedział.
- Ja nie mam żadnych obaw, że Polska będzie do czegokolwiek zmuszana - podsumował.
Wiceszef MSWiA: Kwestia relokacji nas nie dotyczy
Wcześniej wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Duszczyk przekonywał, że Polska nie tylko zostanie zwolniona z mechanizmu przymusowej relokacji uchodźców z państw zachodnich UE, ale także nasz kraj jeszcze zyska unijne fundusze.
Po zmianach pakt migracyjny uwzględnia fakt, że Polska przyjęła zarówno uchodźców wojennych z Ukrainy, jak i tego, że broni granicy z Białorusią, chroniąc tym samym granic UE.
- W związku z tym, że metodologia się zmieniła, możemy dzisiaj powiedzieć, że kwestia relokacji, płacenia nas nie dotyczy - mówił Duszczyk na natenie TVP Info.
Wiceminister podkreślił jednocześnie, że pakt pomoże Polsce. "Zakłada solidarność między tymi państwami, które są pod presją migracyjną i tymi, które nie są pod presją migracyjną" - stwierdził. - W budżecie Unii Europejskiej na 2026 rok dostaniemy około miliarda złotych (...) żebyśmy jeszcze zwiększyli efektywność deportacji - zapowiedział.











