Wicepremier zwrócił się do Nawrockiego, nietypowy apel. "Czekamy na list"
"Jeśli prezydent Karol Nawrocki zablokował pakt migracyjny, to niech teraz zablokuje również umowę z Mercosurem - stwierdził ironicznie wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. To reakcja na głosy z PiS, jakoby to pismo Nawrockiego do szefowej KE miało być w tej sprawie decydujące. "Czekamy na list" - skwitował szef MON.

W skrócie
- Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz ironicznie skomentował narrację PiS, jakoby prezydent Karol Nawrocki zablokował pakt migracyjny. Wskazał, co powinien zrobić, by udowodnić swoją sprawczość.
- Premier Donald Tusk twierdzi z kolei, że wyłączenie Polski z mechanizmu przymusowej relokacji migrantów - jak donoszą media - to zasługa rządu.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
"Jeśli to list prezydenta Karola Nawrockiego zablokował pakt migracyjny, to jutro czekamy na list w sprawie umowy z Mercosur" - napisał ironicznie w niedzielę wieczorem w mediach społecznościowych wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
"Jeśli faktycznie ten list był skuteczny, to w najbliższą środę umowa o wolnym handlu z krajami Ameryki Południowej powinna być zablokowana" - dodał szef MON w serwisie X.
Pod hasłem Mecosur kryje się umowa handlowa, która ma zostać zawarta między UE a krajami z Ameryki Południowej należącymi do regionalnej organizacji gospodarczej pod tą samą nazwą. Przeciw temu porozumieniu protestuje Polska, wskazując na zagrożenie dla rolników. Przeciwna umowie jest też m.in. Francja.
Władysław Kosiniak-Kamysz ironicznie o narracji PiS. "Czekamy na list"
Wicepremier odniósł się w ten sposób do wypowiedzi polityków PiS, którzy twierdzą, że nieobjęcie Polski przymusowym mechanizmem relokacji migrantów jest zasługą listu Nawrockiego do szefowej KE Ursuli von der Leyen.
Przypomnijmy, w sobotę nieoficjalnie donosiły o tym media, m.in. Polsat News. Reakcje polityków, w tym premiera Donalda Tuska, wskazywały, że potwierdzają tę informację.
Rząd utrzymuje, że wstrzymanie realizacji przepisów paktu migracyjnego wobec Polski jest jego zasługą. "Mówiłem, że nie będzie w Polsce relokacji migrantów i nie będzie! Załatwione. Że uszczelnimy barierę na granicy z Białorusią - i jest to dziś najlepiej strzeżona granica w Europie. Że zaostrzymy przepisy wizowe i azylowe - i Polska stała się wzorem dla innych. Robimy, nie gadamy!" - napisał w sobotę Donald Tusk.
Karol Nawrocki napisał do von der Leyen. "UE pęka przed Karolem"
Z kolei według polityków PiS decyzja UE to efekt listu Karola Nawrockiego do szefowej KE Ursuli von der Leyen.
- Zobaczcie, co się stało, kilka dni temu pan prezydent Karol Nawrocki skierował ostre pismo do von der Leyen. Powiedział: Nie przyjmiemy nielegalnych imigrantów. Zrobiliśmy swoją robotę, jak ruscy napadli na Ukrainę. Łapy precz od nielegalnej migracji. Mija kilka dni i Unia Europejska pęka. Pęka przed Karolem! Dziękujemy, panie prezydencie - mówił w sobotę na manifestacji PiS były premier Mateusz Morawiecki.
"Jeśli potwierdzą się medialne informacje o czasowym wyłączeniu Polski z paktu migracyjnego, to będzie to zasługa prezydenta Karola Nawrockiego, a nie Donalda Tuska. Premier, poza kilkoma konferencjami dla polskich mediów, nie podjął żadnych realnych działań w Brukseli" - wieścił z kolei były szef MON i wiceprezes PiS Mariusz Błaszczak.
O liście Karola Nawrockiego do szefowej Komisji Europejskiej informowaliśmy w czwartek 9 października. Prezydent miał w nim wyraźnie zaznaczyć, że Polska nie będzie realizować zapisów paktu migracyjnego, ponieważ przyjęła ogromną liczbę uchodźców z Ukrainy, którzy uciekli z kraju przed wojną.













