Pino Puglisi, charyzmatyczny ksiądz i niestrudzony wychowawca dzieci i młodzieży, to pierwszy zabity przez mafię duchowny wyniesiony na ołtarze. Ksiądz Puglisi sprzeciwiał się otwarcie mafii w swych kazaniach, ale również prowadząc działalność ewangelizacyjną, społeczną i edukacyjną w parafii w jednej z kolebek mafii w Palermo, czyli peryferyjnej dzielnicy Brancaccio, kontrolowanej przez potężny klan cosa nostra. Tam również z rozkazu jego bossów został zastrzelony przed swoim domem 15 września 1993 roku, w dniu swych 56. urodzin. Błogosławiony męczennik W biografiach błogosławionego męczennika podkreśla się, że miejscowi bossowie na czele z braćmi Graviano uważali go za zagrożenie głównie dlatego, że starał się uchronić żyjące często na ulicy dzieci i młodzież przed wpadnięciem w wir cosa nostra, by nie uważały mafiosów za swych idoli i nie brały z nich przykładu. Mocodawcy tej zbrodni, szefowie miejscowego mafijnego gangu Filippo i Giuseppe Graviano zostali aresztowani w 1994 roku i skazani na dożywocie. Proces beatyfikacyjny księdza Puglisiego rozpoczął się w 1999 roku za pontyfikatu Jana Pawła II. Został ogłoszony błogosławionym w maju 2013 roku podczas mszy w Palermo z udziałem 100 tysięcy osób. W czasie wizyty w stolicy wyspy Franciszek odprawi w południe mszę na tamtejszych błoniach, Foro Italico. Odwiedzi również parafię św. Kajetana, gdzie ksiądz Puglisi był proboszczem, a także jego dom. Słowa Jana Pawła II do mafiozów 9 maja tego roku na Sycylii odbyły się uroczystości upamiętniające 25. rocznicę przemówienia, jakie w Agrigento wygłosił Jan Paweł II. Zwrócił się w nim do mafiosów przypominając przykazanie: Nie zabijaj. "Żaden człowiek, żadne stowarzyszenie ludzkie, żadna mafia nie może zmienić ani podeptać tego najświętszego prawa Bożego" - mówił polski papież. Wezwał mafiosów: "W imię Chrystusa, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą i Życiem, zwracam się do odpowiedzialnych: Nawróćcie się, pewnego dnia przyjdzie sąd Boży". Słowa te zostały przypomniane w ogłoszonym z okazji rocznicy dokumencie biskupów sycylijskich. Podkreślono w nim, że procesje religijne nie mogą być okazją do prezentacji mafijnej symboliki i wyrażania hołdów dla bossów. W liście zatytułowanym "Nawróćcie się", przypominanym w związku z wizytą Franciszka, biskupi napisali, że trzeba położyć kres zmowie milczenia i przeciwstawiać się mafijnej mentalności. Franciszek na Sycylii Na mszę przybyło ponad 80 tysięcy osób. Jej uczestnicy modlili się za wszystkie ofiary mafii. W homilii Franciszek powiedział: "Mafiosom mówię: zmieńcie się, bracia i siostry. Przestańcie myśleć o sobie samych i waszych pieniądzach, nawróćcie się na prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa". "W przeciwnym razie - dodał - wasze życie będzie zmarnowane i będzie to najgorsza z porażek". "Podczas gdy mafijna litania mówi: 'ty nie wiesz, kim ja jestem', ta chrześcijańska brzmi: potrzebuję ciebie. Gdy mafijna groźba to: +zapłacisz mi+, chrześcijańska modlitwa głosi: Panie, pomóż mi kochać" - podkreślał papież. "Nie można wierzyć w Boga i być mafiosem. Mafioso nie żyje jak chrześcijanin, bo bluźni życiem imię Boga - miłości" - dodał Franciszek. Wskazywał: "Innym daje się życie, nie odbiera się go. Nie można wierzyć w Boga i nienawidzić brata, odbierać życia z nienawiści". Papież podkreślał, że Bóg, który jest miłością, odrzuca wszelką przemoc i kocha wszystkich ludzi. "Dlatego - mówił - słowo 'nienawiść' należy wykreślić z życia chrześcijańskiego". Przywołanie pamięci księdza Franciszek przywołał śmierć księdza Puglisiego: "Mija 25 lat, gdy zmarł w dniu swoich urodzin i ukoronował swoje zwycięstwo uśmiechem; tym uśmiechem, nie pozwalającym spać w nocy jego zabójcy, który potem powiedział: 'w tym uśmiechu był pewien rodzaj światła". "Ksiądz Pino był bezbronny, ale jego uśmiech wyrażał siłę Boga: nie była to oślepiająca błyskawica, lecz delikatne światło, które wdziera się do wnętrza i oczyszcza serce" - mówił papież w czasie mszy na błoniach Foro Italico w Palermo. Przywołując jego postawę sprzeciwu wobec mafii dodał: "Wiedział, że jest w niebezpieczeństwie, ale wiedział przede wszystkim, że prawdziwym niebezpieczeństwem w życiu jest nie podejmować ryzyka". Przywoływał słowa błogosławionego męczennika: "Jeśli każdy coś zrobi, można zrobić dużo". "Ilu z nas realizuje te słowa w praktyce?" - pytał Franciszek. Ksiądz Puglisi "nie żył po to, by go widziano, by kierować apele przeciwko mafii i nie zadowalał się nie czyniąc nic złego, ale siał dobro, dużo dobra" - podkreślił wśród braw wiernych. Franciszek wzywał wierzących, by wczuli się w życie osób potrzebujących i słuchali ludu. "Lękajcie się głuchoty, niesłuchania ludu. To jest jedyny możliwy populizm, jedyny chrześcijański populizm: słuchanie ludu i służenie mu, bez krzyku, bez oskarżania i rozbudzania sporów" - oświadczył papież. Z Rzymu Sylwia Wysocka