Netanjahu naciska na Trumpa. W tle porachunki z Iranem

Adrianna Rymaszewska

Adrianna Rymaszewska

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Zły
angry
Lubię to
like
352
Udostępnij

Binjamin Netanjahu naciska na Donalda Trumpa ws. ataku na Iran - opisują media. Ostatnio premier Izraela oświadczył, że ze wsparciem USA jego rząd "sfinalizuje zadanie" zneutralizowania zagrożenia ze strony Teheranu. Jednocześnie amerykański wywiad twierdzi, że do izraelskiej ofensywy mogłoby dojść jeszcze w pierwszej połowie 2025 roku.

Media twierdzą, że Binjamin Netanjahu naciska na Donalda Trumpa ws. ataku na Iran
Media twierdzą, że Binjamin Netanjahu naciska na Donalda Trumpa ws. ataku na IranEvelyn Hockstein / POOL / AFP; PAP/EPA/SAMUEL CORUM / POOLPUSTE

- Wszystkie opcje są na stole - zadeklarował w niedzielnym wywiadzie dla Fox News doradca Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa Michael Waltz. - Nowa administracja będzie rozmawiać z Iranem tylko wówczas, gdy zapewni on, że porzuci swój program nuklearny i nie będzie grał w gierki, jakie widzieliśmy w przeszłości - dodał.

Na początku lutego Donald Trump zaproponował Iranowi wybór. - Chciałbym zawrzeć umowę z Iranem w sprawie atomu - powiedział w rozmowie z "New York Post". - Wolałbym to niż bombardowanie - zaznaczył.

Media: Netanjahu namawia Trumpa na atak na Iran

"The Guardian" zwraca uwagę, że zarówno w polityce, jak i w biznesie osławiona "sztuka zawierania umów" Trumpa w dużej mierze opierała się dotychczas na przechwałkach i groźbach, ale analitycy wątpią, czy sprawdzi się to w przypadku Teheranu. Ostrzegają również, że okno na dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu z Teheranem będzie z każdym miesiącem coraz węższe; w miarę postępu irańskiego potencjału nuklearnego, a Netanjahu pracuje nad przekonaniem Trumpa do udziału we wspólnych atakach na irańskie obiekty nuklearne w okresie, w którym jest on najbardziej bezbronny.

Izraelski premier wielokrotnie próbował, ale nie zdołał przekonać amerykańskiej administracji, w tym Trumpa, aby USA wzięły udział w akcji wojskowej przeciwko Iranowi. W trakcie pierwszej kadencji Trumpa w Białym Domu przywódca odmówił, będąc wiernym swojej zasadzie, zgodnie z którą USA trzymają się z dala od zagranicznych wojen.

W 2018 roku Trump spełnił jednak prośbę Neatnjahu, wycofując Stany Zjednoczone z multilateralnego porozumienia, które ograniczało program Iranu w zamian za złagodzenie sankcji. Od tego czasu Teheran poczynił postępy w rozwoju broni jądrowej i obecnie produkuje o 60 proc. więcej uranu wzbogaconego.

Z drugiej strony kraj zapewnia, że nie ma zamiaru produkować broni atomowej i wciąż pozostaje stroną układu o jej nierozprzestrzenianiu, ale zdaniem ekspertów najwyższy przywódca, ajatollah Ali Chamenei, może zmienić zdanie, jeśli tylko irańskie obiekty nuklearne byłyby zagrożone.

Eskalacja konfliktu na linii Iran - Izrael

Izrael i Iran przeprowadziły w zeszłym roku serię wzajemnych ataków, których kulminacją były znaczne izraelskie naloty wyrządzające znaczne szkody irańskiej obronie powietrznej.

Zniszczenia te, w połączeniu ze skuteczną kampanią Izraela prowadzoną w zeszłym roku przeciwko najważniejszemu sojusznikowi Iranu w regionie, Hezbollahowi, pozostawiły Iran w największym osłabieniu od lat.

Stojąc w niedzielę tuż obok nowego sekretarza stanu USA Marco Rubio, Netanjahu dał jasno do zrozumienia, że chce to wykorzystać.

- Przez ostatnie 16 miesięcy Izrael zadawał potężne ciosy irańskiej osi zła. Pod silnym przywództwem prezydenta Trumpa i przy waszym niezachwianym wsparciu nie mam wątpliwości, że możemy zakończyć i zakończymy nasze zadanie - zapewnił.

W zeszłym tygodniu amerykańskie agencje wywiadowcze informowały, że Izrael prawdopodobnie zaatakuje irańskie obiekty nuklearne w pierwszej połowie 2025 roku. Jednak podkreślano przy tym również całkowitą zależność Izraela od wsparcia USA w postaci chociażby pomocy przy tankowaniu z powietrza czy działań wywiadowczych.

Iran - Izrael. Skomplikowane relacje krajów na Bliskim Wschodzie

Urzędnicy amerykańscy stwierdzili też, że takie ataki co najwyżej opóźnią program Iranu o kilka miesięcy, a mogą tylko sprowokować decyzję Teheranu o podjęciu zdecydowanego kroku w kierunku produkcji uranu nadającego się do celów wojskowych.

Niezależnie od obaw w Waszyngtonie administracja Trumpa zatwierdziła na początku miesiąca sprzedaż Izraelowi zestawów naprowadzających do bomb BLU-109 niszczących bunkry, które prawdopodobnie będą niezbędne do wyrządzenia szkód w irańskiej fabryce wzbogacania uranu w Fordow.

Raz Zimmt, pracownik naukowy i ekspert ds. Iranu w Instytucie Studiów nad Bezpieczeństwem Narodowym w Tel Awiwie, powiedział "Guardianowi", że w dyplomacji z Iranem tyka kolejny zegar.

- Myślę, że do sierpnia lub września szanse dyplomatyczne na osiągnięcie jakiegoś porozumienia między Iranem a Stanami Zjednoczonymi są bardzo ograniczone. Jeśli do tego czasu nie zostanie osiągnięte porozumienie... myślę, że Netanjahu znacznie łatwiej będzie uzyskać nie tylko zielone światło (od Waszyngtonu - red.), ale być może pewien rodzaj zdolności wojskowych, które ułatwią Izraelowi osiągnięcie szerszego i skuteczniejszego wpływu - ocenił.

Źródło: "The Guardian"

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Budka w "Graffiti": Nie ma na dziś mowy o wysyłaniu polskich wojsk na Ukrainę
      Budka w "Graffiti": Nie ma na dziś mowy o wysyłaniu polskich wojsk na UkrainęPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na