Liderzy wschodnich państw wzięli udział w uroczystości odsłonięcia miejsca poświęconego zabitym cywilom w czasie tzw. Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. - Każdy taki pomnik jest świadkiem, prokuratorem i sędzią. Każdy pomnik jest niezbitym dowodem ludobójstwa narodu radzieckiego. To wyrok na wieki, niezależnie od tego, jak bardzo niektórzy nie chcą, żeby był dzisiaj - powiedział Alaksnadr Łukaszenka. Po czym zaczął atakować werbalnie swoich sąsiadów. - Mogiły naszych bohaterów wielu przeszkadzają. Wolą zdrajców i sprzedawczyków. Ideologiczni poplecznicy morderców i zdrajców oddają cześć katom w swoich parlamentach, rozpoczęli wojnę z grobami i pomnikami w Polsce, krajach bałtyckich i na Ukrainie. Kompletni szaleńcy - przekonywał Łukaszenka. Łukaszenka wzywa do "pokojowego dialogu" Przywódca Białorusi stwierdził, że niszczyciele pomników "nie zniszczą pamięci, która żyje w sercach ludzi". Polityk zapewnił, że zarówno wtedy, jak i dziś "wzywa do pokojowego dialogu". Zaznaczył, że Białorusini są gotowi do rozmów, "ale pod warunkiem poszanowania ich pamięci historycznej i prawdy o tamtej wojnie". - Jesteśmy otwarci na wszelkie przyjazne kroki wobec nas. Zarówno w Rosji, jak i na Białorusi - zapewnił. Wystąpieniu Łukaszenki przysłuchiwał się Władimir Putin. W uroczystościach złożyli kwiaty na pomniku Wojny Ojczyźnianej. Podczas wizyty w Rosji planowane jest posiedzenie Rady Najwyższej Państwa Związkowego. Przywódcy mają na nim omówić kierunek działań na lata 2024-2026. Ponadto politycy z Białorusi i Rosji mają odbyć oddzielne spotkanie, podczas którego omówione zostaną "najpilniejsze punkty współpracy białorusko-rosyjskiej oraz poruszone kwestie polityki międzynarodowej". Agenda spotkania zawiera także m.in. "program wspólnych działań w polityce zagranicznej, strategię rozwoju naukowo-technicznego, a także modernizację i rozwój infrastruktury kolejowej". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!