Izba Reprezentantów USA zagłosowała w piątek nad przyjęciem zasad głosowania w kwestii pakietu ustaw. Poparcie wykazała zdecydowana większości kongresmenów obydwu partii. Według przyjętego planu Izba zagłosuje w sobotę (w nocy polskiego czasu - red.) nad łącznie ośmioma poprawkami i prawdopodobnie każdą z ustaw. Mimo oddzielnego głosowania wszystkie trafią następnie do Senatu jako jeden pakiet. Zapisy ustaw poparł już wcześniej prezydent Joe Biden i zapowiedział, że podpisze je, jak tylko trafią one na jego biurko, co może stać się w przyszłym tygodniu. Ukraina. USA podzielone. Republikanie potrzebowali pomocy Do głosowania w Izbie doszło w niezwykłych politycznych okolicznościach - regułę głosowania przyjęto wbrew sprzeciwowi części republikanów, którzy opowiadają się jako zwolennicy Donalda Trumpa. Tym bardziej "liberalnym" członkom Partii Republikańskiej na pomoc przyszli demokraci. Już wcześniej skrajnie prawicowi republikanie zapowiadali spikerowi Johnsonowi, że usuną go ze stanowiska, jeśli dopuści do głosowania nad pakietem pomocy dla Ukrainy. Demokraci zapowiedzieli, że się temu sprzeciwią, bo nie chcą, by Johnson został ukarany za "zrobienie słusznej rzeczy". Pomoc dla Ukrainy. Podział w USA Podczas piątkowej debaty demokraci ostro krytykowali swoich republikańskich kolegów i Donalda Trumpa za wielomiesięczną zwłokę w przyjęciu pakietu, który po raz pierwszy został zgłoszony jeszcze jesienią ubiegłego roku. - Ukraińcy ucierpieli ze względu na republikańską bezczynność i republikański ekstremizm - powiedział kongresmen Jim McGovern, który jednak wyraził zadowolenie, że ostatecznie spiker Johnson zdecydował się na działanie w tej sprawie, mimo rewolty skrajnego skrzydła partii. Przeciwnicy pomocy Ukrainie twierdzili z kolei, że Ameryki nie stać na wspieranie obcego państwa przy obecnym stanie zadłużenia i że to polityka prezydenta Bidena. Ustawy w obecnej formie w dużej mierze odzwierciedlają zawartość przegłosowanego przez Senat jeszcze w lutym 95-miliardowego pakietu dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu. Ustawa o Ukrainie opiewa na 60,8 mld dolarów, z czego 23 mld to środki na uzupełnianie ubytków w arsenale w wyniku darowania sprzętu Ukrainie, 13,8 mld na zakup sprzętu dla Ukrainy, a 11,3 mld na utrzymanie sił USA w regionie. Ponadto projekt daje prezydentowi uprawnienia do przekazania uzbrojenia o wartości niemal 8 mld dolarów w dodatku do ok. 4 mld, które wciąż ma do dyspozycji. Dodatkowo projekt zawiera też niemal 9,5 mld wsparcia finansowego i gospodarczego dla ukraińskiego budżetu. Zmianą względem senackiej ustawy - którą nowy pakiet ma zastąpić - jest zobowiązanie administracji do "wejścia w porozumienie z Ukrainą w sprawie spłaty tej pomocy", choć prezydent będzie miał możliwość darowania długu. Projekt przewiduje też, że amerykańska pomoc nie może stanowić więcej niż 50 proc. pomocy przeznaczanej przez inne wszystkie państwa, co ma zmusić europejskich sojuszników do zwiększenia własnego wkładu na ten cel, choć już teraz to Europa przeznacza większość środków. Ukraina. Pomoc nie jest pewna. Zostały poprawki Pomoc dla Ukrainy nie jednak jednak przesądzona. W ramach rozpatrywanych przez Izbę poprawek będą m.in.: całkowite skreślenie ustawy o pomocy Ukrainie, usunięcie finansowej pomocy dla Ukrainy oraz zakaz używania pomocy finansowej do wypłaty emerytur i pensji dla ukraińskich urzędników. Wcześniej odrzucono natomiast 300 innych propozycji poprawek, w tym zgłoszoną przez nieformalną liderkę antyukraińskiego skrzydła republikanów Marjorie Taylor Greene, o zobowiązaniu zwolenników pomocy Ukrainie do zaciągnięcia się do ukraińskiego wojska. Odrzucono również kontrpropozycję oficjalnego uznania Greene za "specjalną wysłanniczkę Władimira Putina do Kongresu". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!