Prezes Rady Ministrów stwierdził w piątek, że nie chodzi o "grzebanie w historii", ale o budowanie relacji między krajami w oparciu o prawdę. - Przecież my wiemy, że ta prawda nie jest czarno-biała, to nie jest tak, że po polskiej stronie same anioły, a po ukraińskiej zbrodnia, ale tym bardziej prawda, a ekshumacja i rzetelna ocena tego, co stało się w czasie i tuż po II wojnie światowej, jest niezbędna, żeby ułożyć dobre relacje - mówił Donald Tusk. Jednocześnie premier podkreślał też, że Polska zrobi wszystko, by nadal wspierać Ukrainę w wojnie z Rosją. Wcześniej słowa Kułeby komentował dla Polskiego Radia także wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. - Bez ekshumacji i upamiętnienia naszych ofiar nie ma mowy o dobrej przyszłości. To nie jest sprawa historii, to jest sprawa zabliźniania rany, która jest dzisiaj - mówił lider PSL. Głośne słowa szefa MSZ Ukrainy. Donald Tusk: Ukraina musi spełniać standardy Według Tuska "pan wicepremier Kosiniak-Kamysz nie odkrył Ameryki". - Ukraina nie będzie członkiem UE bez polskiej zgody, Ukraina musi spełniać standardy, a one są wielorakie, to nie jest tylko kwestia handlu, granicy, standardów prawnych, to jest też kwestia standardów, powiedziałbym, kulturowo-politycznych - wskazał jasno szef rządu. - Nie byłoby UE bez prawdy i pojednania między Niemcami i Francuzami, Niemcami i Polakami, nawet jeśli są jeszcze jakieś uzasadnione oczekiwania z naszej strony wobec Niemców, to generalnie pojednanie było oparte na bazie prawdy historycznej - stwierdził lider Koalicji 15 Października. Premier dodał, że "Ukraina, przy naszym wielkim szacunku i wsparciu w wysiłku zbrojnym, też musi zrozumieć, że wejście do UE, to jest także wejście w obszar standardów dotyczących politycznej kultury". Wołyń. Donald Tusk o relacjach Polski i Ukrainy. Jasne stanowisko - Więc tak, premier Kosiniak-Kamysz ma rację, dopóki nie będzie respektu dla tych standardów ze strony ukraińskiej, to z całą pewnością Ukraina nie stanie się częścią rodziny europejskiej - powiedział Donald Tusk. - Wierzę, że nie później, a prędzej, sami Ukraińcy też dojdą do tego wniosku, że przyjaźń polsko-ukraińska oparta na prawdzie historycznej, jest przede wszystkim w ich interesie - przekazał. - Jestem ostatnim, który upominałby Ukraińców dzisiaj, kiedy oni heroicznie walczą, ale ja będę coraz dobitniej tłumaczył przyjaciołom z Ukrainy, że to w ich interesie jest uregulować relacje polsko-ukraińskie, jeśli chodzi o te trudne sprawy, na podstawie prawdy. A więc w tej historii trzeba pogrzebać - skwitował Tusk. Sprawa Wołynia. Kosiniak-Kamysz: Myślałem, że będzie dużo większa refleksja Wspomniany wicepremier i minister obrony narodowej mówił także podczas wizyty w USA, że "nie do przyjęcia jest takie traktowanie sprawy Wołynia". - Myślałem, że wojna na Ukrainie i połączenie naszych wysiłków sprawi, że tutaj będzie dużo większa refleksja. Słowa z Olsztyna (tam występował minister MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba - red.) są dla wielu bolesne w Polsce i niesprawiedliwe - podkreślił szef MON. Głośna wypowiedź Kułeby padła podczas Campusu Polska Przyszłości, gdy jedna z uczestniczek zadała pytanie, kiedy Ukraina planuje przeprowadzić ekshumację ofiar zbrodni wołyńskiej z czasów II wojny światowej. Głośne słowa Dmytro Kułeby o Wołyniu. Komunikat MSZ Ukrainy Szef ukraińskiej dyplomacji odpowiedział, przywołując operację "Wisła" i mówił o Ukraińcach przymusowo wygnanych "z terytoriów ukraińskich". Szef ukraińskiej dyplomacji zaznaczył, że "grzebanie w historii" jedynie skłóca ludzi, co w tej chwili przynosi korzyść Moskwie. Niedługo potem w sprawie komunikat wydało MSZ Ukrainy. "W odpowiedzi na pytanie jednej z uczestniczek młodzieżowego forum w Olsztynie minister spraw zagranicznych Ukrainy mówił o tysiącach Ukraińców, którzy w wyniku zbrodni reżimu komunistycznego - Akcji Wisła - zostali przymusowo przesiedleni z terenów Polski, gdzie żyli w zwartej społeczności" - wyjaśnił rzecznik ukraińskiej dyplomacji Heorhij Tychyj. "Właśnie w tym duchu należy rozumieć jego słowa o 'ukraińskich terytoriach' (w angielskim oryginale 'Ukrainian territories') - czyli terytoriach Polski, na których Ukraińcy historycznie mieszkali w zwartej społeczności" - podkreślił rzecznik. Ukraiński resort zwrócił uwagę, że pozostała część odpowiedzi ministra dotyczyła potrzeby poszukiwania wspólnej teraźniejszości i pozostawienia historii historykom. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!