Analitycy ISW uważają, że Aleksandr Łukaszenka nie przystąpi do wojny z Ukrainą. Według ekspertów sprzymierzeniec Putina może obawiać się przyszłość reżimu. "Białoruska inwazja na Ukrainę, a nawet militarny udział Białorusi w wojnie osłabią zdolność Łukaszenki do obrony swojego reżimu, dlatego jest bardzo mało prawdopodobne, aby ryzykował on wojnę z Ukrainą" - wyjaśniono w najnowszym raporcie. Analitycy stwierdzili, że rozpoczęcie wojny "zwiększyłoby wewnętrzne niezadowolenie Białorusinów". Eksperci przypomnieli, że wybory prezydenckie na Białorusi odbędą się w lutym 2025 roku, a Łukaszenka próbuje zachować kontrolę nad "nastrojami społecznymi". Dodatkowo chce zachować kontrolę nad wojskiem, które może wykorzystać do tłumienia ewentualnych protestów. Białoruskie wojsko na granicy z Ukrainą. "Dodatkowej wojny nie będzie" ISW stwierdził, że ustawienie białoruskich wojsk na granicy może za to odwrócić uwagę ukraińskich żołnierzy od walki z Rosją i rozciągnąć siły Kijowa, ułatwiając okupantowi potencjalne działania. Podobnego zdania jest również główny specjalista Zespołu Białorusi, Ukrainy i Mołdawii w Ośrodku Studiów Wschodnich Kamil Kłysiński, który podczas rozmowy z Interią stwierdził, że "dodatkowej wojny nie będzie". - Łukaszenka nie chce wchodzić w działania wojenne. Oni próbują lawirować pomiędzy własną sytuacją a oczekiwaniami Putina - mówił Kłysiński. - Jedynym celem Łukaszenki jest przetrwanie, żeby utrzymać się na stanowisku prezydenta i żeby nie mieć przeciwko sobie armii i części nomenklatury. Bo gdyby rzeczywiście wprowadził wojska na Ukrainę, to niepokoje byłyby dość duże. Może nie bunty uliczne, ale napięcia w otoczeniu Łukaszenki byłyby możliwe - ocenił. Białoruskie wojsko na granicy z Ukrainą. Wydano ostrzeżenie W niedzielę okazało się, że Białoruś pod pretekstem ćwiczeń, sprowadza na granicę z Ukrainą dużą liczbę personelu, broni i sprzętu wojskowego. Ukraińskie MSZ podało, że na granicy wykryto także obecność byłych "wagnerowców". W związku z nagromadzeniem sił w obwodzie homelskim kraj wydał ostrzeżenie dla Mińska. "Wzywamy władze Białorusi, aby pod naciskiem Moskwy nie popełniły tragicznych dla własnego kraju błędów, a jej siły zbrojne zaprzestały nieprzyjaznych działań i wycofały wojska z granicy państwowej Ukrainy na odpowiednią odległość" - zaapelował wówczas ukraiński resort. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!