Łukaszenka odpowiada na ruch Ukrainy. Dodatkowe siły na granicy
Na granicę z Ukrainą wysłano dodatkowe siły obrony przeciwlotniczej - oświadczył w poniedziałek dowódca wojsk powietrznych i obrony powietrznej Białorusi Andrej Łukianowicz. Jak przekazała agencja Reutera, mają być to dodatkowe samoloty oraz inne rodzaje sprzętu wojskowego. Jednak według Służby Granicznej Ukrainy "nie odnotowano wzrostu" sił białoruskich.
Reuters przypomniał przy tym, że dzień wcześniej przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka twierdził, iż rozmieścił przy granicy z Ukrainą prawie jedną trzecią swoich sił zbrojnych.
- Ta grupa została znacznie zwiększona i służą w tym momencie na południowych granicach naszego kraju - powiedział Łukianowicz w państwowej telewizji. Według niego na granicę wysłano siły lotnicze, jednostki rakietowej obrony przeciwlotniczej oraz wojska radiotechniczne.
Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja.
Białoruś. Wysłano dodatkowych żołnierzy i sprzęt na granicę
Po rozpoczęciu niespodziewanej ofensywy wojsk ukraińskich w głąb obwodu kurskiego w Rosji Łukaszenka - lojalny sojusznik rosyjskiego dyktatora Władimira Putina - oskarżył Kijów o agresywną politykę i rozmieszczenie 120 tys. żołnierzy przy granicy z Białorusią - zaznaczył Reuters.
Jednak jak przekazał w niedzielę rzecznik Służby Granicznej Andrij Demczenko, państwowa Służba Graniczna Ukrainy nie odnotowała wzrostu liczby sprzętu lub personelu białoruskich wojsk w pobliżu granicy z Ukrainą. Jak ocenił, eskalacyjna retoryka Łukaszenki nie odpowiada rzeczywistości i ma na celu zadowolenie Władimira Putina.
Alaksandr Łukaszenka o konsekwencjach ukraińskiej ofensywy
Białoruski dyktator wypowiadał się też w niedzielę w państwowej telewizji na temat ukraińskiej ofensywy w regionie kurskim, która rozpoczęła się 6 sierpnia, kiedy to tysiące kijowskich żołnierzy przedarło się przez zachodnią granicę Rosji.
Jego zdaniem, "Rosja zrobi wszystko, by wyzwolić" obwód kurski, a "eskalacja konfliktu może doprowadzić do zniszczenia Ukrainy jako państwa". Dyktator ocenił, że wśród ukraińskich bojowników nie było nieprofesjonalistów.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
PAP/INTERIA.PL