Polityk Hołowni chce wejść do magistratu. "Gomoła? Wstyd"
Uważa, że w każdej partii są czarne owce, a Szymon Hołownia byłby bardzo dobrym prezydentem Polski. Wcześniej jednak odbędą się wybory samorządowe, a Rafał Komarewicz chce zostać prezydentem Krakowa. - Nie chciałbym, żeby Kraków stał się łupem, gdzie stanowiska są rozdawane kolegom. Tak nie może być - przekonuje w rozmowie z Dawidem Serafinem i Łukaszem Szpyrką w cyklu Interii "Bitwa o Kraków".
Rafał Komarewicz to polityk, do którego na sygnale jechał marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Z wykształcenia stomatolog, z zawodu przedsiębiorca. A przede wszystkim poseł na Sejm, który mandat zdobył zaledwie pół roku temu. Reprezentant Trzeciej Drogi, którego nie popierają koledzy z koalicyjnego PSL. Dziś kandyduje na prezydenta Krakowa i przekonuje, że najpilniejszą zmianą jest budowa metra w mieście.
Metro być może usprawniłoby komunikację, ale niektórzy potrafią poruszać się po zakorkowanym zwykle Krakowie bez problemu. Mowa o marszałku Sejmu Szymonie Hołowni, który pod Wawel na imprezę organizowaną przez Komarewicza przyjechał na sygnale, o czym jako pierwsi pisaliśmy w Interii.
- Proszę pytać SOP-u, który chroni marszałka (...) Marszałek miał przyjechać do nas pociągiem, takie były ustalenia - tłumaczy dziś Komarewicz.
Wybory 2024. Rafał Komarewicz kandyduje w Krakowie
Polityk był gościem Dawida Serafina i Łukasza Szpyrki w cyklu Interii "Bitwa o Kraków". W rozmowie zdradza m.in., kto jest dla niego politycznym wzorem. - Szymon Hołownia byłby bardzo dobrym prezydentem Polski. Zobaczymy, czy będzie startował, ale ta jego autentyczność jest dla mnie bardzo ważna. Widać, że w polityce dostaje nieraz cięgi - uważa Komarewicz.
Polityk odniósł się również do sprawy Adam Gomoły, który przez wątpliwości dotyczące kształtowania list wyborczych został wykluczony z partii. - To, co zrobił, jest niedopuszczalne. Na pewno jest wstyd. Kiedyś z jednej partii mówili, że "będziemy cię bronić jak niepodległości". Jestem innego zdania. Zostały podjęte radykalne decyzje i Gomoła został wykluczony - mówi Komarewicz.
Dodaje jednak, że podobnych, trudnych przypadków w polityce jest więcej. - Zawsze są czarne owce. To jest normalne. Nie mamy 100-procentowych racji. Jeżeli uważamy, że prezydent będzie podejmował same dobre decyzje, to jest to utopia - nie ma wątpliwości Komarewicz.
Wybory samorządowe. Rafał Komarewicz obruszony pytaniem
Tymczasem jakiś czas temu ustępujący prezydent Krakowa Jacek Majchrowski sugerował, że niektórzy z kandydatów wystawili do wiatru swoich wyborców kandydując pół roku temu do Sejmu, a dziś rywalizując w kampanii samorządowej. Majchrowski tym samym krytykował postawę Aleksandra Miszalskiego z PO, Łukasza Kmity z PiS i właśnie Rafała Komarewicza. Zapytaliśmy więc polityka Polski 2050, czy jest oszustem, który gra emocjami wyborców?
- Bardzo mocnych słów pan używa. Takie słowo jest nie fair. Ma pan prawo, bo to pan zadaje pytania, ale ja bym takiego pytania nie zadał - odpowiedział Komarewicz.
- Samorząd to pewna umiejętność porozumienia się z mieszkańcami i osobami, które tworzą prawo w mieście. Doświadczenie w pracy poselskiej jest bardzo ważne. Nieraz rozmawiałem z panem prezydentem, który miał tzw. białą księgę, czyli propozycje zmian ustawowych, które zmienią życie samorządowcom i mieszkańcom. Przekazywał ją posłom i nic się nie działo (...) To doświadczenie (poselskie -red.), które będę chciał wykorzystać - dodawał Komarewicz.
Jak podkreśla, "nie chciałby, żeby Kraków stał się łupem, gdzie stanowiska są rozdawane kolegom".
Bitwa o Kraków. Całą rozmowę z Rafałem Komarewiczem możesz obejrzeć w materiale wideo poniżej:
Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia, a ewentualna druga tura dwa tygodnie później.
***
"Bitwa o Kraków" - to cykl rozmów z kandydatami na prezydenta Krakowa. To właśnie tutaj rozegra się najciekawsza polityczna batalia w tych wyborach samorządowych. Po 22 latach rządów Jacek Majchrowski powiedział "stop". Dziennikarze Interii: Łukasz Szpyrka i Dawid Serafin starają się dowiedzieć, jakie motywy kierują osobami, które chcą przejąć władzę w drugim co do wielkości mieście w Polsce. I nie zadowalają się prostymi i wymijającymi odpowiedziami.