Ryszard Petru o tym, że może pojawić się na wiecu Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka mówił kilka godzin przed wydarzeniem. W piątek kandydat Trzeciej Drogi przyjechał do Poznania i wystąpił na konferencji na Placu Wolności, by "wesprzeć przedsiębiorców na listach". - Dowiedziałam się, że tutaj na placu Wolności będzie wieczorem pan Mentzen. W związku z tym nie wykluczam, że wpadnę, ponieważ powinniśmy dokończyć naszą debatę sprzed jakiegoś czasu - mówił Petru, cytowany przez "Głos Wielkopolski". Wskazywał, że debata powinna się odbyć jeszcze przed wyborami do Sejmu i Senatu 15 października. Wybory parlamentarne 2023. Kiedy? Najważniejsze informacje. Wszystko, co musisz wiedzieć Wybory 2023. Ryszard Petru zaproszony na scenę Kilka godzin później Ryszard Petru rzeczywiście pojawił się na konwencji swojego rywala z Warszawy (Mentzen kandyduje z pierwszego miejsca, Petru - z ostatniego miejsca na liście). Grupa przeciwników Konfederacji obecnych na miejscu w pewnym momencie zaczęła skandować "Do debaty". Niedługo potem kandydat Trzeciej Drogi został zaproszony na scenę przez Sławomira Mentzena. Po otrzymaniu mikrofonu Petru stwierdził, że jeden z liderów Konfederacji "unika z nim spotkania", a następnie zapytał go m.in. czy jest za likwidacją ZUS-u. - Oczywiście, że ZUS należy zlikwidować tak szybko, jak to tylko będzie możliwe. To wielka piramida finansowa - odpowiadał Mentzen. - To mam pytanie, kto będzie wypłacał emerytury? - dopytywał Petru. - Tak jak powiedziałem, ZUS będzie zlikwidowany tak szybko, jak to tylko możliwe - mówił Mentzen. Na pytanie "kiedy", odpowiedział "nie wiem". "Zapytałem dziś Sławomira Menztena kiedy zlikwiduje ZUS. Odpowiedział: Nie wiem" - relacjonował w mediach społecznościowych po spotkaniu Ryszard Petru. Czytaj raport Wybory parlamentarne 2023. Wybory 2023. Mentzen odpowiada Petru. Wykorzystał popularny cytat Nagraniem z niecodziennego starcia podzielił się również sam Mentzen. W materiale opatrzonym opisem "mieliśmy nieproszonego gościa na spotkaniu w Poznaniu" lider Nowej Nadziei zwraca się do konkurenta zniekształconym cytatem z filmu... "Chłopaki nie płaczą". - Ryszardzie, masz pitbulla, który wygląda jak jamnik, gibasz się jak lewicowy rezus, zachwycasz się panem Kunta-Kinte, marnujesz mojemu kumplowi ścieżkę najlepszego proszku, a na koniec chcesz ubić ze mną interes. Po tym, co tu zobaczyłem, nie chcę ubić z tobą nawet muchy w kiblu! - mówił lider warszawskiej listy. Konfederacja na oficjalnym profilu uznała to za "masakrowanie" politycznego rywala, a publiczność nagrodziła Mentzena oklaskami. Mentzen uznał dodatkowo, że dzięki temu, że zgodził się na debatę z Petru miał on szansę "wrócić do polityki", a on przyczepił się do niego "jak rzep do psiego ogona". Polecił mu też, by debatował z ostatnim na liście Konfederacji Jackiem Bartyzelem. - Chcę was ostrzec, że co chwilę się z czego się wycofuje. I z tym przekazem was zostawiam. Do zobaczenia 15 września... października - zakończył swój występ Petru. Jego przemówieniu towarzyszyły okrzyki "na Maderę". Petru odgryzł się wieczorem na platformie X. "Gol na wyjeździe liczy się podwójnie" - napisał polityk. Czytaj również: Jak głosować poza miejscem zameldowania? Masz czas do 12 października Jak zagłosować za granicą? Nie wszędzie wystarczy dowód osobisty Praca przy wyborach. Za dzień można zarobić 800 zł. Wymagania są minimalne *** TWÓJ GŁOS MA ZNACZENIE. Dołącz do naszego wydarzenia na Facebooku i śledź aktualne informacje w trakcie kampanii wyborczej!