Ukraińscy wojskowi jednoznacznie o planie USA. "Nie ma o czym dyskutować"
- To nie jest plan. To prawdziwa kapitulacja. Nie ma tu o czym dyskutować - powiedział Wołodymyr Rżawski, ukraiński żołnierz, który służy w okolicach Pokrowska. Jego opinia na temat zaproponowanego przez Donalda Trumpa planu pokojowego dla Ukrainy nie jest odosobniona wśród wojskowych w ukraińskiej armii.

W skrócie
- Ukraińscy żołnierze krytycznie oceniają plan pokojowy Donalda Trumpa, uznając go za kapitulację i nieakceptowalne ustępstwo.
- Wojskowi podkreślają, że oddanie części terytoriów Rosji oraz ograniczenie liczebności armii to zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.
- Żołnierze pragną zakończenia wojny, ale nie chcą zgodzić się na warunki, które uznają za upokarzające dla Ukrainy.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Plan pokojowy zaproponowany przez administrację Donalda Trumpa wywołał mocne reakcje wśród ukraińskich żołnierzy. Wojskowi z jednej strony cieszą się z perspektywy powrotu do normalnego życia, z drugiej - obawiają się ustępstw, na które może pójść ich kraj.
- Jestem przeciwny oddaniu Rosji tej części obwodu donieckiego, którą ciągle kontrolujemy - powiedział w rozmowie z NBC News starszy sierżant Wołodymyr Rżawski, który pochodzi z właśnie tego regionu Ukrainy.
Żołnierz bardzo jasno skomentował oryginalną wersję amerykańskiego planu. - To nie jest plan. To prawdziwa kapitulacja. Nie ma tu o czym dyskutować - podkreślił.
Rżawski podkreślił, że chciałby usłyszeć, w jaki sposób rządzący uzasadniają tego typu ustępstwo. Bez przekonujących wyjaśnień nie wyobraża sobie opuszczenia Doniecka.
- To nie rządzący siedzą w okopach. Są w nich nasi żołnierze. To my mamy prawo decydować - wskazał.
Wojna na Ukrainie. Ukraiński żołnierz: Plan pokojowy Trumpa to prawdziwa kapitulacja
- Nikt nie pójdzie na ustępstwa w kwestii liczebności armii, bo to jest nasza gwarancja bezpieczeństwa - powiedział z kolei 43-letni Oleksandr, porucznik ukraińskich sił specjalnych stacjonujący na południu kraju.
Wojskowy odniósł się w ten sposób do zawartego w planie punktu dotyczącego ograniczenia liczebności armii ukraińskiej do 600 000 żołnierzy. Mężczyzna uważa także, że niemożliwe są ustępstwa w kwestii ukraińskich terytoriów.
- Jeśli ich teraz nie powstrzymamy, nasze dzieci będą musiały to zrobić, a na to nie możemy pozwolić - powiedział żołnierz.
Plan pokojowy Donalda Trumpa. Ukraińscy żołnierze rozdarci
Mykoła Bielieskov, analityk wojskowy i pracownik naukowy Narodowego Instytutu Studiów Strategicznych, podkreśla, że wśród Ukraińców panuje silne przekonanie, iż oddanie ziemi, nad którą Rosja nie ma kontroli, jest nie do przyjęcia.
W jego opinii wezwanie żołnierzy "którzy ryzykowali życie i stracili towarzyszy, aby spowolnić rosyjską ofensywę", do opuszczenia pozycji, które wciąż zajmują w Doniecku, nie zostanie dobrze przyjęte.
Porucznik Dmytro Melnyk, który służy jako operator drona w obwodzie dniepropietrowskim, stwierdził z kolei, że liczy na powrót do żony i córek po latach wojny.
- Na początku wojny mówiliśmy: "Dalej, dalej, dalej", ale teraz już tak nie jest. Oczywiście, nie przestanę, dopóki wojna się nie skończy, ale moja dusza jest rozdarta - powiedział, podkreślając jednocześnie, że plan w jego pierwotnym kształcie jest nieakceptowalny.
- Nie będę tego ukrywać. Żyjemy w ciągły strachu przed śmiercią. Z każdym dniem robi się coraz bardziej przerażająco - dodał.
Źródło: NBC News














