Rosja uderzyła w czuły punkt. Brak prądu i wody, alarm w całej Ukrainie
Co najmniej 12 osób zostało rannych w nocnym ataku na Kijów - przekazały władze stolicy Ukrainy. Rosyjskie drony uderzyły w infrastrukturę krytyczną, powodując przerwę w dostawie prądu i wody. Odłamki jednego z bezzałogowców wywołały pożar wieżowca. Tej samej nocy Moskwa przeprowadziła serię ataków w regionie Zaporoża, gdzie zginęło siedmioletnie dziecko, a co najmniej trzy osoby odniosły obrażenia. Ukraina ogłosiła w piątek stan alarmowy w całym kraju.

W skrócie
- Rosyjskie drony i rakiety zaatakowały Kijów, wywołując obrażenia u co najmniej 12 osób i pożar wieżowca.
- W regionie Zaporoża w ataku zginęło siedmioletnie dziecko, trzy osoby zostały ranne.
- Ukraina ogłosiła stan alarmowy w całym kraju i zmaga się z przerwami w dostawach prądu oraz wody.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Dziennikarze AFP w Kijowie słyszeli w piątek kilka potężnych eksplozji i doświadczyli przerw w dostawach prądu w różnych dzielnicach miasta.
"Stolica kraju jest przedmiotem ataku balistycznych rakiet wroga i masowego ataku dronów bojowych" - poinformowały ukraińskie siły powietrzne, wzywając mieszkańców Kijowa do pozostania w schronach.
Burmistrz Witalij Kliczko przekazał, że siły rosyjskie zaatakowały "infrastrukturę krytyczną". "W wyniku ataku wroga na stolicę rannych zostało 12 osób. Osiem z nich przebywa w szpitalach. Cztery osoby otrzymują pomoc ambulatoryjną" - powiadomił Kliczko w komunikatorze Telegram. Ukraińska agencja informacyjna Unian dodała, że spadające szczątki spowodowały pożar w wieżowcu w rejonie pieczerskim. Ratownikom udało się uratować 20 osób.
Komunikat wydała też największa ukraińska prywatna firma energetyczna DTEK. "Kijów: część stolicy jest bez prądu po nocnym ataku. Pracujemy nad przywróceniem zasilania, najpierw w obiektach infrastruktury krytycznej" - napisano. DTEK dodało, że gdy tylko pozwoli na to sytuacja, energetycy ocenią skalę szkód, aby jak najszybciej przywrócić światło we wszystkich domach.
Wojna w Ukrainie. Kijów pogrążony w ciemności po rosyjskim ataku
"Lewy brzeg stolicy jest pozbawiony prądu. Istnieją również problemy z dostawami wody" - napisał Kliczko na Telegramie. Ukraińska minister energii Switłana Gryńczuk podkreśliła, że siły rosyjskie "wymierzają potężny cios" sieci energetycznej.
"Pracownicy energetyki podejmują wszelkie niezbędne środki, aby zminimalizować negatywne skutki" - napisała Gryńczuk na Facebooku. "Gdy tylko warunki bezpieczeństwa na to pozwolą, pracownicy energetyki rozpoczną ustalanie skutków ataku i prace naprawcze" - dodała.
W obawie przed nadlatującym pociskiem hipersonicznym Kinzhal, który jest trudniejszy do wykrycia i przechwycenia, Ukraina ogłosiła w piątek stan alarmowy w całym kraju.
Ukraina-Rosja. Atak na Zaporoże, nie żyje siedmioletnie dziecko
Rosja przeprowadziła również co najmniej siedem nocnych ataków dronów na południowo-wschodni region Zaporoża, w wyniku których zginęło siedmioletnie dziecko, a co najmniej trzy osoby zostały ranne, jak poinformował Iwan Fedorow, szef regionalnej administracji wojskowej.
Wołodymyr Zełenski: Moskwa dąży do wywołania chaosu
W ostatnich tygodniach Kreml nasilił ataki lotnicze na ukraińskie obiekty energetyczne i systemy kolejowe, kontynuując strategię z ostatnich trzech zim, które pozbawiły ludzi ogrzewania.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w czwartek, że Moskwa dąży do "wywołania chaosu i wywarcia presji psychologicznej" poprzez niszczenie obiektów energetycznych i linii kolejowych.
Według Zełenskiego rosyjskie ataki w tym roku już nadwyrężyły ukraińską infrastrukturę gazową, a kolejne uderzenia mogą zmusić jego kraj do zwiększenia importu.
Ukraina zintensyfikowała również ataki dronami i rakietami na terytorium Rosji, co według Zełenskiego przynosi "rezultaty" i powoduje wzrost cen paliw w Rosji.












