"Jeśli Putin się zdecyduje, to rozpocznie wielką wojnę". Zełenski ostrzega
Władimir Putin unika mobilizacji, bo obawia się spadku popularności wśród obywateli. Jeśli jednak się na nią zdecyduje, to rozpocznie wielką wojnę - ostrzegł w czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Według niego ryzyko takie istnieje, ponieważ Rosja potrzebuje sukcesów, a nie jest w stanie ich osiągnąć w Ukrainie.

- Mobilizacja to na pewno spadek popularności przywódcy Federacji Rosyjskiej. Tylko dlatego jej nie przeprowadził. Uwierzcie mi, oni na pewno nie chcieli płacić dużych pieniędzy za kontrakty. Tak dużych pieniędzy, jak płacili przez te lata. Ale zdecydowali się na to - stwierdził Zełenski podczas spotkania z dziennikarzami.
- Wyobraźcie sobie, jaka jest cena ochrony jego (Putina) osobistej popularności. Dlatego jeśli dojdzie do mobilizacji, będzie to wyzwanie dla Europy. On rozpocznie wielką wojnę - dodał prezydent Ukrainy.
Według Zełenskiego takie ryzyko istnieje, ponieważ Putin musi "sprzedawać" sukces. W szczególności w wojnie przeciwko Ukrainie wszystko, co mógł "sprzedać", już "sprzedał", "i widzicie, jak powiedziałem, towar jest już złej jakości - sprzedaje kłamstwo, że może coś osiągnąć w wojnie przeciwko Ukrainie".
Wojna w Ukrainie. Ukraińskie drony uderzyły w Rosję
W nocy ze środy na czwartek doszło do wzajemnych ataków dronów ze strony Rosji i Ukrainy. Zakład Przetwórstwa Gazu Łukoil-Korobkowski w mieście Kotowe w obwodzie wołgogradzkim stanął w ogniu po tym, jak uderzyły w niego ukraińskie bezzałogowce. Rosjanie poinformowali o zestrzeleniu w nocy 19 dronów.
Rosja zaatakowała z kolei m.in. w obwód odeski gdzie w wyniku ataku dronów rannych zostało pięć osób. Uszkodzona została również infrastruktura portowa i energetyczna.












