Rosja przygotowuje się do ofensywy. Wskazano termin
Rosyjska armia przygotowuje się do nowej ofensywy. Może do niej dojść wiosną lub latem 2024 r. - wskazuje amerykański think tank Instytut Badań nad Wojną. Opóźnienia w dostawie zachodniej broni dla Kijowa zwiększają ryzyko dokonania przełomu przez wojska Władimira Putina. Stąd kluczowe dla zdolności obronnych Kijowa ma zwiększenie zachodniej pomocy.
W najnowszym raporcie Instytut Badań nad Wojną (ISW) podkreśla, że prowadzone obecnie operacje ofensywne rosyjskiej armii mają przede wszystkim uniemożliwić Ukraińców ustabilizowanie linii obronnych.
Dotyczy to w szczególności terenów na zachód od Awdijiwki w obwodzie donieckim, gdzie toczą się ciężkie walki.
Ukraina. Rosja szykuje się do ofensywy
Eksperci ISW zwracają uwagę, że "chociaż siły ukraińskie były ostatnio w stanie spowolnić rosyjskie postępy na zachód od Awdijiwki, wszechobecne niedobory materiałowe spowodowane opóźnieniami w zachodniej pomocy militarnej wydają się zmuszać Ukrainę do priorytetowego traktowania ograniczonych zasobów w krytycznych sektorach frontu".
Ma to zwiększać ryzyko "poczynienia przez armię Władimira Putina przełomu w innych, gorzej zaopatrzonych sektorach frontu, czyniąc ją ogólnie bardziej kruchą, niż się wydaje, pomimo obecnego stosunkowo powolnego tempa rosyjskich postępów".
Analitycy think tanku podkreślają, że Rosjanie wiosną i latem będą starali się wykorzystać osłabienie Ukrainy, wynikające z przestoju w dostawach zachodniej pomocy wojskowej. Kreml ma usiłować kontynuowanie działań ofensywnych bez względu na niesprzyjające warunki pogodowe.
Rosyjska ofensywa? Kluczem broń dla Ukrainy
Politycy z państw Zachodu oraz Ukrainy ostrzegają w ostatnich tygodniach, że Kreml może zdecydować się na przeprowadzenie ofensywy na dużą skalę latem, spodziewając się, że braki w zaopatrzeniu armii Kijowa jeszcze się pogłębią.
"Dobrze zaopatrzone siły ukraińskie pokazały, że są w stanie powstrzymać rosyjską armię przed poczynieniem choćby marginalnych zysków terytorialnych w toku działań ofensywnych na dużą skalę" - napisano w komunikacie ISW.
"Nie ma powodu, by wątpić, że Ukraina mogłaby dalej stabilizować linię frontu i przygotować się do odparcia potencjalnej ofensywy Putina w lecie, gdyby zmniejszyły się jej braki materiałowe" - podsumowano.
Wojna na Ukrainie. Stoltenberg o dostawach broni
- Ponad dwa lata po rozpoczęciu przez Rosję inwazji, Ukraińcom nie brakuje odwagi, ale kończy się im amunicja - powiedział w czwartek w Brukseli sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Jego zdaniem państwa Sojuszu muszą zwiększyć dostawy zarówno broni, jak i amunicji.
- Podjęcie decyzji w tej sprawie jest kwestią woli politycznej - podkreślił Stoltenberg, nawiązując do dostaw amunicji.
Stoltenberg dodał, że kilku członków Sojuszu podpisało już dwustronne umowy o bezpieczeństwie z Kijowem. - Ukraina potrzebuje jeszcze większego wsparcia i potrzebuje go teraz. Ukraińcom nie brakuje odwagi. Kończy im się amunicja. (...) To krytyczny moment i poważnym, historycznym błędem byłoby pozwolenie Putinowi na zwycięstwo. Nie możemy pozwolić, aby autorytarni przywódcy stawiali na swoim, używając siły - powiedział.
***
Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!