Ławrow podważa suwerenność Ukrainy. Wspomniał Związek Radziecki
- Ustępstwa terytorialne (...), zostały poczynione przez kierownictwo radzieckie - stwierdził Siergiej Ławrow, podważając nienaruszalność granic Ukrainy. Jednocześnie dodał, że Europa nie jest potrzebna podczas rozmów w Arabii Saudyjskiej. - Nie wiem, co mogliby robić przy stole negocjacyjnym - stwierdził szef MSZ Rosji.

Na dzień przed negocjacjami w Arabii Saudyjskiej pomiędzy USA i Rosją ws. Ukrainy, Siergiej Ławrow wypowiedział się lekceważąco o nienaruszalności granicy Ukrainy i dał do zrozumienia, iż Moskwa nie uważa ich za obowiązujące.
Szef MSZ Rosji oświadczył, że "ustępstwa terytorialne, wobec dzisiejszego obszaru zwanego Ukrainą, zostały poczynione przez kierownictwo radzieckie podczas formowania się Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich".
- Rozległe terytoria, które przez wieki zagospodarowywał naród rosyjski, na których naród rosyjski budował, zakładał miasta, budował fabryki, porty, organizował przemysł, rolnictwo. Z powodów, o których wielokrotnie mówił prezydent, zostali oni włączeni do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej - mówił dalej, cytowany przez rosyjskie agencje państwowe.
Mówiąc o "wiekach" Ławrow nawiązał do sporu historycznego Rosji i Ukrainy o współczesną przynależność polityczną dziedzictwa Rusi Kijowskiej.
Negocjacje w Arabii Saudyjskiej. Ławrow nie chce Europy
Komentując rozmowy w Rijadzie Ławrow dodał, że nie wie dlaczego państwa europejskie miałyby uczestniczyć w rozmowach pokojowych, skoro "Europa chce kontynuować wojnę" - cytuje agencja Reutera.
- Jeśli chodzi o chęć (państw europejskich - red.) uczestniczenia w procesie negocjacyjnym dotyczącym Ukrainy, to wiecie, ich chęć została już nieraz zaspokojona" - powiedział dziennikarzom w Moskwie. Ławrow wspomniał negocjacje z 2014 roku i nieprzestrzegane porozumienia mińskie.
- Filozofia Europejczyków nigdzie nie poszła. Dlatego nie wiem, co mogliby robić przy stole negocjacyjnym - komentował szef MSZ Rosji.
Sugerował, że Europie nie zależy na pokoju. Tymczasem jak wskazuje Instytut Studiów nad Wojną, to Rosji nie zależy na długoterminowym pokoju w Ukrainie. Mają o tym świadczyć działania Moskwy na froncie i starania o przejęcie tzw. "pasa twierdz" w obwodzie donieckim, co ma dać Kremlowi lepszą pozycję do dalszych działań wojennych.
Jednocześnie Moskwa buduje narrację podważania suwerenności i prawa do samostanowienia Ukrainy. W ten sposób Kreml przygotowuje fundament pod zerwanie w przyszłości ewentualnego porozumienia pokojowego.
Zobacz również:
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!