Kruszy się układ zawarty na początku wojny. Dane nie pozostawiają złudzeń
Alarmujące dane dla Ukrainy. Niemiecki Instytut Kiloński (IfW) ostrzega przed znaczącym załamaniem wsparcia militarnego. Jak wskazują autorzy, wycofanie się USA i "zadyszka" Europy mogą sprawić, że strumień broni płynący do Kijowa spadnie do rekordowo niskiego poziomu.

Najnowsze analizy ekspertów z IfW nie pozostawiają złudzeń - bez gwałtownej zmiany kursu, rok 2025 może stać się najsłabszym okresem pod względem pomocy wojskowej od początku pełnoskalowej inwazji Rosji.
Wojna w Ukrainie. Efekt Trumpa i osamotnienie europejskich sojuszników
Kluczowym czynnikiem, według analityków, jest sytuacja w USA. Eksperci wskazują na ryzyko całkowitego wstrzymania amerykańskich dostaw. A co kluczowe, do tej pory to właśnie Waszyngton gwarantował ponad połowę całego wsparcia militarnego dla Ukrainy.
Ciężar odpowiedzialności spada na Europę, która, jak wynika z danych, nie radzi sobie z utrzymaniem tempa.
"Według dostępnych informacji, Europie nie udało się utrzymać dynamiki z pierwszej połowy roku. Jeśli to spowolnienie utrzyma się w nadchodzących miesiącach, rok 2025 będzie rokiem z najniższą liczbą nowych zobowiązań pomocowych dla Ukrainy od 2022 r." - wskazuje Christoph Trebesch z Instytutu Kilońskiego.
Wsparcie dla Kijowa. Brakuje miliardów euro
Liczby wydają się bezlitosne. Analizy wskazują, że w pierwszych dziesięciu miesiącach 2025 roku wartość pomocy wojskowej, głównie europejskiej, wyniesie zaledwie 32,5 mld euro. To dramatycznie mało w obliczu potrzeb frontu, z którego informacje nie napawają optymizmem.
Aby dorównać choćby najsłabszemu dotychczas rokowi 2022 (37,6 mld euro), sojusznicy musieliby w końcówce roku wygospodarować dodatkowe 5 mld euro. Aby osiągnąć średni poziom z lat ubiegłych (41,6 mld euro), brakuje aż 9 mld euro.
Tymczasem obecne tempo jest wyjątkowo niskie - od lipca do października średnie wsparcie wynosiło zaledwie 2 mld euro miesięcznie.
Kryzys ujawnia również pęknięcia w solidarności Starego Kontynentu. Podczas gdy niektórzy sojusznicy dwoją się i troją, inni wyraźnie odpuszczają. Przykładem mogą być Włosi, którzy w ostatnich miesiącach zmniejszyli pomoc o 15 procent. Ze wsparcia wycofuje się także Hiszpania, która w analizowanym okresie nie przyznała żadnego nowego pakietu pomocowego.












