Jak twierdzą dziennikarze "Financial Times", powołując się na źródła bliskie władzom w Belgradzie, w najbliższych miesiącach do dyspozycji Sił Zbrojnych Ukrainy możne zostać wyeksportowana broń i amunicja, której wartość szacowana jest na 800 milionów dolarów. Sprzęt ma zostać wykupiony przez kraje Zachodu, a następnie przekazany do Kijowa. Informacje pośrednio potwierdzone zostały przez prezydenta Serbii Aleksandara Vucicia, który stwierdził, że jego kraj nie udziela pomocy wojskowej Kijowowi, ani też Moskwie. Nie oznacza to jednak, zdaniem polityka, że nie może swobodnie handlować bronią i amunicją, która znajduje się na wyposażeniu serbskiej armii. - To część naszego ożywienia gospodarczego i to jest dla nas ważne. Tak, eksportujemy naszą amunicję (...) Mieliśmy wiele kontaktów z Amerykanami, Hiszpanami, Czechami i innymi krajami. To, co ostatecznie z tym zrobią, to ich sprawa - podkreślił. Choć z ust polityka nie padły konkretne informacje dotyczące liczby czy też rodzaju sprzętu, eksperci sugerują, że mowa między innymi o dużym udziale w pakiecie pomocowym przygotowywanym przez prezydenta Czech. W oficjalnych zapowiedziach twierdzono, że koalicja państw była w stanie zakupić, z różnych źródeł, blisko milion sztuk amunicji, która niezbędna jest do skutecznej obrony Ukraińców. Broń z Serbii trafi do Kijowa? Jest reakcja Kremla Na doniesienia dziennikarzy "Financial Times" pośrednio potwierdzane przez Aleksandara Vucicia zareagował rzecznik prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow. W trakcie briefingu prasowego polityk przyznał, że temat wywołał poważne zainteresowanie i będzie przedmiotem rozmów dyplomatycznych pomiędzy Moskwą i Belgradem. Do tej pory Serbia uznawana była przez Kreml za bliskiego sojusznika, ważnego w geopolitycznym układzie w Europie Środkowo-Wschodniej. - Rosja w porozumieniu z Serbią zbada eksport amunicji z Belgradu, który rzekomo trafił do Kijowa (...) Widzieliśmy te wypowiedzi pana Vucicia. Zajmiemy się tym tematem w kontaktach z naszymi serbskimi przyjaciółmi - stwierdził. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!