"Właśnie zakończyła się operacja wymiany więźniów, dzięki której Rosję opuścili bohaterowie rosyjskiej opozycji oraz obywatele państw NATO, przetrzymywani w Rosji. Akcja była możliwa dzięki zaangażowaniu naszego państwa" - napisał w czwartkowe popołudnie premier Donald Tusk. Okazuje się, że Polacy blisko współpracowali w tej sprawie ze stroną amerykańską. Co więcej, jeden z wymienionych więźniów został zatrzymany i był osadzony w Polsce. Paweł Rubcow. Polska "wypuściła" rosyjskiego szpiega Informację o szczegółach sprawy przekazał Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Urzędnik przekazał, że stosowną prośbę w sprawie uwolnienia Rubcowa złożyły władze Stanów Zjednoczonych. Jak zaznaczył, operację przeprowadzono "z przestrzeganiem przepisów polskiego prawa". Paweł Rubcow znany też jako Pablo Gonzales został schwytany w 2022 roku. Był agentem wywiadu wojskowego Rosji (GRU) i realizował zadania wywiadowcze na terenie Europy. Niezależny rosyjski portal Insider podawał, że do zatrzymania szpiega doszło w Przemyślu kilka dni po rozpoczęciu agresji na Ukrainę. Jacek Dobrzyński przekazał, że Rubcow oczekiwał na proces karny. Mężczyźnie za szpiegostwo groziło 10 lat pozbawienia wolności. Paweł Rubcow. Kim jest rosyjski szpieg? Paweł Rubcow funkcjonował pod fałszywym nazwiskiem jako Pablo Gonzalez. Posiadał też dwa paszporty - rosyjski i hiszpański (jego matka była z pochodzenia Hiszpanką - red.). Mężczyzna przez kilka lat zajmował się inwigilacją środowiska opozycjonistów z Rosji. Nawiązał kontakt m.in. z córką Borisa Niemcowa Żanną, o czym raportował prawdopodobnie do swoich zwierzchników. Po wymianie i wylądowaniu samolotu z więźniami w Moskwie, Rubcowa osobiście powitał Władimir Putin. Źródło: Insider ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!