Do pożaru, z jakim od soboty walczą strażacy w Zielonej Górze były premier odniósł się w mediach społecznościowych. Pożar w Zielonej Górze. Donald Tusk: Smród pisowskiej korupcji "Smród płonących odpadów w Zielonej Górze. Smród setek bezkarnych nielegalnych składowisk. Smród pisowskiej korupcji w całej Polsce" - napisał na Twitterze Donald Tusk. I dodał: "Kaczyński i Sasin na pikniku". Tym samym lider PO odniósł się do zapowiedzianej przez prezesa PiS imprezy, która odbędzie się w niedzielę na Podlasiu. Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował o swoim udziale w pikniku w Stawiskach (woj. podlaskie), gdzie o godz. 15:00 ma wygłosić przemówienie. Towarzyszyć mu będzie minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Tusk o pożarze w Zielonej Górze. Błyskawiczna reakcja premiera Na wpis Donalda Tuska błyskawicznie zareagował premier Mateusz Morawiecki. "Obrzydliwe. Kuglarz z PO - Partii Oszustów nawet pożar chce wykorzystać do swego czarnego PR" - napisał szef rządu na Twitterze. "Wykorzystają każde nieszczęście, żeby skłócić Polaków. Smród kłamstwa powrócił do Polski razem z Tuskiem" - dodał premier Morawiecki we wpisie. Jak zapewnił, polskie służby od soboty walczą z pożarem i jego skutkami. Premier podziękował strażakom oraz policji za "wspaniałą pracę", a Polakom za "zachowanie spokoju". Pożar w Zielonej Górze. Moskwa: Śmierdzą śmieci sprowadzane za Pana rządów Wpis z odpowiedzią na komentarz Donalda Tuska zamieściła także minister Anna Moskwa. "Śmierdzą śmieci sprowadzane masowo za Pana rządów Panie Donaldzie Tusku. Pozostawione mieszkańcom w wielu dziwnych miejscach niebezpieczne odpady." - odpowiedziała na Twitterze minister klimatu i środowiska. Dodała, że rząd PiS "wypowiedział wojnę mafii śmieciowej" m.in. przez nakładanie kar i wprowadzenie systemu SENT. "Jestem na miejscu akcji i czuwam. Elżbieta Polak (marszałek województwa lubuskiego - red.) niezmiennie dezinformuje mieszkańców Zielonej Góry" - napisała Moskwa. Pożar w Zielonej Górze. Anna Moskwa apeluje o odpowiedzialne informowanie o sytuacji W Zielonej Górze płonie składowisko chemikaliów. W magazynach na prywatnej posesji miało znajdować się 7 tys. metrów sześciennych niebezpiecznych substancji. - Decyzja o składowaniu tych odpadów została podjęta w 2012 roku przez starostę zielonogórskiego. Ta decyzja była dość zadziwiająca. Umożliwiono składowanie całej palety środków i substancji chemicznych - mówił w sobotę wojewoda lubuski Władysław Dajczak. - Nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców, ale to przez sprawne działanie państwowej straży pożarnej, ochotniczych straży pożarnych i policji - powiedziała minister Anna Moskwa na briefingu prasowym po zakończonym posiedzeniu sztabu kryzysowego. Następnie zwróciła się z apelem do mediów o "odpowiedzialne informowanie o sytuacji". - W tym regionie mieliśmy do czynienia z nieodpowiedzialnym przekazywaniem informacji o substancjach. Proszę, by polegać na wiarygodnych źródłach. Wszystkie komunikaty są przez nas na bieżąco przekazywane - wezwała minister klimatu i środowiska. Dalej zaznaczyła, że kolejnym etapem po działaniach straży będzie analiza środowiska pod kątem zanieczyszczeń. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!