Po godzinie 17 na sali obrad w Sejmie pojawił się Radosław Sikorski, który miał odpowiadać na pytania posłów. Z mównicy podziękował Andrzejowi Dudzie. - Na wstępie chcę podziękować prezydentowi za jego obecność w Sejmie. Mówiłem o sprawach kluczowych dla polskiej racji stanu. Jego obecność oznacza, że rozumie ich wagę - zaczął Radosław Sikorski. Radosław Sikorski o reakcji prezydenta. "Naprawdę nie rozumiem" Sikorski dodał, że podczas całej debaty nie odnotował obecności Jarosława Kaczyńskiego ani żadnego innego wpływowego polityka PiS. - Panu prezydentowi jestem zobowiązany tym bardziej (podziękować - red.), że zdecydował się na udział mimo absencji kluczowych polityków PiS, na czele z byłymi premierami i prezesem partii - dodał. - Uważam, że krytyka pana prezydenta jest chybiona, ale problem o wiele poważniejszy. Widać wyraźnie, że pan prezydent nie godzi się z obowiązująca w Polsce Konstytucją, której art. 146 jednoznacznie stwierdza, że to Rada Ministrów prowadzi politykę zagraniczną i która prezydenta zobowiązuje do współpracy z rządem. Polska może mieć tylko jedną politykę zagraniczną. Każdy inny scenariusz groziłby chaosem - kontynuował szef MSZ. - Po mimice pana prezydenta odniosłem wrażenie, że najbardziej oburzył go fragment exposé, w którym stwierdziłem, że Niemcy są naszym sojusznikiem. Naprawdę nie rozumiem, na czym polega kontrowersyjność tego stwierdzenia i dlaczego to wywołało potrzebę okazania drwiny ze strony pana prezydenta - mówił Sikorski. Dodał też, odnosząc się do zarzutów posłów opozycji, że "przyznaje się do tego, że zamykał placówki". Przypomniał, że zarazem otwierał konsulaty w innych kluczowych miejscach, np. w Sewastopolu. Expose Radosława Sikorskiego. Reakcja Andrzeja Dudy W czwartek rano odbyło się expose szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Zareagował na nie prezydent Andrzej Duda, który ocenił, że "zdumieniem i dużym rozczarowaniem przyjął początek expose pana Radosława Sikorskiego". Jak dodał, nastąpił "atak na politykę prowadzoną przez poprzedni rząd, w ciągu poprzedni ośmiu lat". Prezydent poruszył także wątek relacji z Berlinem. - Dzisiaj (Sikorski) mówi o błędnej polityce niemieckiej, a sam w Berlinie przed 2015 rokiem wzywał Niemcy do tego, by brały przewodnią rolę w UE i prowadziły europejskie sprawy w czasie kiedy twardo budowali gazociąg Nord Stream 2 (...) to można się z politowaniem i pożałowaniem uśmiechnąć - dodał. Mówiąc dalej, przywołał także, że Sikorski był szefem MSZ w czasie, kiedy "premier obściskiwał się na molo z Władimirem Putinem". - Najważniejsze jest to, żeby polskie interesy były godnie reprezentowane. Chciałbym, żeby pan minister Sikorski nie wracał do polityki, którą kiedyś prowadził, kiedy poprzednio był ministrem spraw zagranicznych - wyprzedawania polskich nieruchomości poza granicami i likwidowania polskich placówek dyplomatycznych - mówił Andrzej Duda. Na te słowa w krótkim wpisie zareagował Sikorski. "W sprawie ambasady w Berlinie prezydent radykalnie minął się z prawdą. Rząd PO-PSL nie planował sprzedaży działki w Berlinie, rozstrzygnął konkurs na projekt nowej ambasady i rozpoczął inwestycję" - napisał Sikorski. Jak dodał, "rząd PiS podał sprawę do prokuratury i dopiero po kilku latach wrócił do naszego projektu". Szczegółową relację z wydarzeń w Sejmie znajdziecie w relacji Interii. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!