Swiatłana Cichanouska podsłuchiwana przez polskie służby? Śledztwo służb
Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska mogła być podsłuchiwana przez polskie służby w trakcie spotkań z politykami ówczesnej polskiej opozycji, które odbywały się w jednym z warszawskich hoteli. - To sytuacja absolutnie bulwersująca - twierdzi minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak.

Sprawa podsłuchów założonych w hotelach Polskiego Holdingu Hotelowego będzie badana przez prokuraturę. O możliwym zajściu poinformowała "Gazeta Wyborcza".
Śledczy sprawdzą, czy w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości nielegalnie uzyskiwali informacje ze spotkań liderki białoruskiej opozycji m.in. z udziałem obecnego ministra i koordynatora służb specjalnych Tomaszem Siemoniakiem.
Swiatłana Cichanouska podsłuchiwana? Będzie śledztwo
W rozmowie z Radiem ZET polityk Platformy Obywatelskiej przyznał, że zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie zostało złożone już dawno, jednak do tej pory nikt się tym nie zajął.
- To sytuacja absolutnie bulwersująca. Przedstawiciele opozycji - marszałek Senatu Tomasz Grodzki, przewodniczący Borys Budka, Robert Tyszkiewicz, ja - spotkaliśmy się ze Swiatłaną Cichanouską, liderką białoruskiej opozycji (...) Wtedy nie zdarzyło się wszczęcie śledztwa, bo dotyczyło ważnych osób w PiS - komentował.
- Dziś prokuratura wszczyna śledztwo, ono ma wyjaśnić rolę panów Wąsika i Brudzińskiego w tej inwigilacji. To szczególnie przykre, że inwigilacja dzieje się w kontekście obecności liderki białoruskiej opozycji, która przed totalitarnymi restrykcjami uciekła z kraju - dodał.
Jednocześnie minister Siemoniak podkreślił, że liczy na dogłębne śledztwo i "surowe ukaranie" winnych.
Zaoczny wyrok dla Swiatłany Cichanouskiej. Sąd był bezlitosny
Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska została skazana, zaocznie przez Sąd w Mińsku na karę 15 lat więzienia. Wraz z nią sądzony był także Paweł Łatuszka, któremu zasądzono 18 lat pozbawienia wolności.
Obydwoje polityków oskarżonych było o "utworzenie formacji ekstremistycznej i kierowanie taką formacją, publiczne nawoływanie do przejęcia władzy państwowej i podejmowanie innych działań mających na celu szkodę dla bezpieczeństwa narodowego Białorusi".
"Wszyscy oskarżeni zostali uznani za winnych spisku, mającego na celu przejęcie władzy w państwie w sposób niekonstytucyjny" - poinformowała reżimowa agencja BelTA.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!