"Stanowczo potępiam". Manowska reaguje na zapowiedź ministra Żurka
"Deklaracja o odmowie uznawania uchwał Sądu Najwyższego stanowi otwartą konfrontację z supremacją Konstytucji RP nad innymi źródłami prawa" - tak zapowiedź ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka skomentowała I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. W jej ocenie prokurator generalny "podważa autorytet SN". "Wzywam do natychmiastowego zaprzestania kierowania gróźb wobec sędziów oraz nawiązanie dialogu" - zaapelowała Manowska.

W skrócie
- Małgorzata Manowska krytykuje zapowiedź ministra Waldemara Żurka dotyczącą nieuznawania uchwał Sądu Najwyższego, nazywając to atakiem na praworządność.
- I prezes SN twierdzi, że stanowisko ministra podważa autorytet sądownictwa i wzywa do zaprzestania gróźb wobec sędziów.
- Manowska zapowiada, że będzie stanowczo odpierać wszelkie próby ingerencji w niezależność SN.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
"Jako pierwszy prezes Sądu Najwyższego stanowczo potępiam nieodpowiedzialne, a także niszczące zasadę praworządności medialne uwagi ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka dotyczące uchwały połączonych Izb Sądu Najwyższego: Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 3 grudnia 2025 r. (sygn. I NZP 7/25)" - napisała Małgorzata Manowska.
Małgorzata Manowska odpowiada Waldemarowi Żurkowi. "Skandaliczne sugestie"
Zdaniem I prezes SN "skandaliczne sugestie ministra sprawiedliwości o wyjściu z Unii Europejskiej jako skutek ww. uchwały stanowią zwykłą manipulację, pomijającą jej meritum - tj. ochronę Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, porządku prawnego oraz wyłącznych kompetencji państw członkowskich Unii Europejskiej"
"Przedmiotowa uchwała chroni prawo UE i jego relacje z polskim porządkiem prawnym, systematyzując je i zapewniając wzajemne poszanowanie prawa" - napisano w oświadczeniu.
W ocenie Manowskiej "minister sprawiedliwości - będący prokuratorem generalnym - zamiast bronić praworządności, od miesięcy systematycznie podważa autorytet Sądu Najwyższego, przez co narusza trójpodział władz i urąga międzynarodowym standardom".
"Jego publiczna deklaracja o odmowie uznawania uchwał Sądu Najwyższego (w tym uchwały z 3 grudnia 2025 r.) stanowi otwartą konfrontację z supremacją Konstytucji RP nad innymi źródłami prawa" - stwierdziła I prezes SN.
Według niej "taka postawa ministra sprawiedliwości z całą pewnością nie służy dialogowi w ramach państwa, a jedynie w sposób czysto polityczny eskaluje konflikt instytucjonalny, który osłabia zaufanie obywateli do wymiaru sprawiedliwości".
Manowska ostrzega Żurka. "Wszelkie próby będą przeze mnie odpierane"
"Stanowisko ministra sprawiedliwości wpisuje się w szerszą skalę ataków na niezależność sądów. Groźba wyciągania konsekwencji wobec sędziów Sądu Najwyższego stanowi bezpośrednie naruszenie zasady niezawisłości sędziowskiej, utrudniające obiektywne sprawowanie wymiaru sprawiedliwości" - oceniła Manowska
Dodała, że "minister sprawiedliwości od dłuższego czasu grozi również karami finansowymi sędziom wypełniającym konstytucyjne i ustawowe obowiązki, segregując ich w oparciu o tryb powołania". "Podważa to stabilność systemu sądowego w Polsce" - oświadczyła I prezes Sądu Najwyższego.
"Wzywam ministra sprawiedliwości do natychmiastowego zaprzestania kierowania gróźb wobec sędziów oraz nawiązania konstruktywnego dialogu, opartego na prawie i wzajemnym poszanowaniu" - zaapelowała Manowska.
Ostrzegła, że "wszelkie próby ingerencji w działalność Sądu Najwyższego będą natomiast stanowczo odpierane przeze mnie, z wykorzystaniem wszelkich dostępnych środków". "Niezależność sądownictwa pozostaje fundamentem demokratycznego państwa polskiego i nie podlega jakimkolwiek negocjacjom" - oświadczyła Manowska.
"Próbują podważyć członkostwo w UE". Stanowcza deklaracja ministra Żurka
W środę w uchwale połączone Izby Sądu Najwyższego: Kontroli Nadzwyczajnej oraz Pracy orzekły, że żaden sąd ani organ władzy publicznej nie może uznać orzeczenia Sądu Najwyższego za niebyłe ani pominąć jego skutków, także powołując się na prawo Unii Europejskiej.
Odstąpiono tym samym od zasady prawnej wyrażonej we wrześniowej uchwale Izby Pracy. Wtedy siedmioro sędziów Izby Pracy, powołanych do SN przed 2018 r., orzekło, że wyrok Izby Kontroli SN jest "nieistniejący i niebyły". Środową uchwałę podjęło natomiast 23 sędziów, głównie osób powołanych po 2017 r.
Waldemar Żurek komentując środową uchwałę, stwierdził, że oczywiste jest, że nie zamierza uznawać niczego, co powstało "w Izbach niebędących sądem w budynku SN".
- Tym bardziej, że powstało to przy udziale osób, które wzięły udział w zamachu na praworządność. Bo tym był udział w nielegalnych konkursach przed politycznie powołaną neo-KRS - mówił w rozmowie z Onetem minister.
- Jeśli nie podoba się im prawo unijne i nie podoba im się w Unii, niech wnioskują, by z niej wystąpić. Ale o tym decyduje naród, a nie grupa osób zasiadających w SN, które próbują to nasze członkostwo we Wspólnocie podważać - dodał Żurek.
















