21 maja Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zastosowanie przepisów "antycovidowych" do przygotowania wyborów korespondencyjnych w stanie epidemii było zgodne z konstytucją. Organ powołał się przy tym na "konstytucyjną zasadę współdziałania władz". Podczas środowego przesłuchania Mateusza Morawieckiego do wspomnianego wyroku TK kilkakrotnie odniósł się poseł PiS Mariusz Krystian. Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą. Poseł PiS wyszedł z sali Przewodniczący Dariusz Joński poprosił polityka, by zaczął zadawać pytania, które pokrywają się z zakresem prac komisji. Mimo to poseł PiS wciąż nawiązywał do wspomnianego wyroku. - To jest kluczowy wyrok w kontekście prac komisji. Jak pan go oceni w kontekście realizacji zadań, które pan realizował jako premier? - kontynuował Mariusz Krystian. Wówczas Dariusz Joński zdecydował się odebrać mu głos. Jak skwitował, "dzisiaj nie pytamy o wczorajszy wyrok, tylko o fakty". W odpowiedzi polityk Prawa i Sprawiedliwości wstał, zabrał swoje rzeczy i wyszedł z sali, podając wcześniej świadkowi rękę na pożegnanie. Kłótnia M. Morawieckiego z szefem komisji. Padły mocne słowa Niedługo potem Dariusz Joński zapytał byłego premiera, kiedy dowiedział się, że minister Jacek Sasin i Mariusz Kamiński nie zawarli umów z Poczta Polską i Polską Wytwórnią Papierów Wartościowych. Świadek odparł na to, że pytanie to padło już wcześniej. Następnie próbował odwołać się do wspomnianego wyroku TK, ale przerwał mu szef komisji. - Daliśmy panu tydzień czasu żeby pan mógł i miał czas powiedzieć prawdę - powiedział Joński, po czym odczytał zeznania Mateusza Morawieckiego z poprzedniego tygodnia oraz zeznania pozostałych świadków komisji z PiS z innych posiedzeń. - Pytam o to dlatego, że któryś z panów kłamie - wyjaśnił szef komisji. Chodziło głównie rozbieżności w zeznaniach Michała Dworczyka i Mateusza Morawieckiego. - Dlaczego pan nas oszukał tydzień temu na komisji? - pytał przewodniczący. - A dlaczego pan bije swoją żonę? To jest tego typu pytanie - odparł świadek. - Ale ja nie pytam, czy pan przepisał cały majątek na żonę, tylko ja pana pytam konkretnie - bo rozbieżności między (byłym) szefem KPRM a panem są dość duże. Pan podpisuje decyzje i mówi nam tutaj przed komisją, że poprosił swojego szefa KPRM żeby nadzorował wdrożenie tych decyzji, co nawet jest zrozumiałe. Po czym przychodzi szef KPRM i mówi, że w ogóle nie nadzorował, bo to nie jego kompetencje - przypomniał Dariusz Joński. - Widzę, że pan tym jadem kiełbasianym zionie, panie przewodniczący - odpowiedział na to były premier. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!