Podczas wtorkowej konferencji po spotkaniu Zespołu Pracy dla Polski, Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki uczestniczyli w konferencji prasowej. Prezes PiS mówił, że Centralny Port Komunikacyjny, którego dotyczyła dyskusja, to "ważna szansa dla rozwoju gospodarczego". - Ta dyskusja, która toczyła się dzisiaj, pokazała tę rolę. Pokazała także wielką potrzebę uzyskania w tych sprawach politycznej zgody. To jest trudne, ale będziemy próbować - mówił Jarosław Kaczyński. - Będziemy szukać wszędzie możliwości porozumienia, bo pewnych spraw, które nie zostaną załatwione, w przyszłości załatwić się nie da - zadeklarował Kaczyński. Spięcie Jarosława Kaczyńskiego i dziennikarza TVN Po konferencji dziennikarz TVN zapytał prezesa PiS, jak wyobraża sobie współpracę i dyskusje z koalicją rządzącą. Przytoczył przy tym ostatnie głośne słowa Kaczyńskiego, które padły pod adresem Donalda Tuska. - To jest wycinkowe porównanie. Niestety dziś mamy do czynienia z taką sytuacją, że prawo zapisane w oczywisty sposób jest łamane. Donald Tusk użył takiego określenia: "Prawo, tak jak my je rozumiemy". Niestety to jest tak, że ta analogia się narzuca w tym odcinku - wyjaśnił polityk PiS. Podkreślił też, że w stronę jego oraz jego partii również padały obelgi. W kolejnych słowach Jarosław Kaczyński, niebezpośrednio, zarzucił dziennikarzowi "Faktów" TVN sympatyzowanie z Koalicją Obywatelską. - Współpraca w takich sprawach jest możliwa, to rzeczywiście wymaga woli obydwu stron i wymaga uznania normalności demokratycznej. To znaczy, że jest władza i opozycja, samo przejście nie jest zbrodnią, bo tak najwyraźniej uważają przedstawiciele partii, którą, jak mi się wydaje, pan reprezentuje - mówił. Stwierdzenie prezesa PiS nie pozostało bez odpowiedzi reportera. Podkreślił, że "nie reprezentuje żadnej z partii", a jest dziennikarzem zadającym pytania. - Jestem przytomny i to widzę, ale też widzę, jak pan te pytania zadaje. Tu chodzi o rolę TVN w ogóle i pozwoli pan, że pozostanę przy tym, że TVN jest formacją medialną bardzo ściśle związaną z obecnie rządzącą partią - odparł Jarosław Kaczyński. Następne pytanie również padło ze strony innego dziennikarza tej samej stacji. Kiedy dziennikarz TVN24 przedstawił się, Piotr Müller rzucił: - Co za niespodzianka, znowu TVN. Reporter zaznaczył, że to inna stacja, jednak zdaniem Müllera "to jedno i to samo". Jarosław Kaczyński do dziennikarza TVP. "Ja nie rozmawiam" To nie pierwszy raz, kiedy Jarosław Kaczyński wchodzi w zatarg z dziennikarzami na konferencjach prasowych. Zaledwie w piątek podczas briefingu, na którym zapowiedział m.in. serię spotkań otwartych w różnych miastach Polski pod hasłem "Bądźmy razem", dziennikarz "Panoramy" TVP próbował zadać politykowi pytanie. Rzecznik PiS, wyznaczający osoby, które mogą zadać pytanie prezesowi Jarosławowi kaczyńskiemu, próbował go blokować. - Bardzo bym prosił o dopuszczenie dziennikarzy mediów, które mają niekwestionowany status prawny. Pan reprezentuje media, które zostały przejęte - mówił Rafał Bochenek do reportera. Zareagował także Jarosław Kaczyński, pytając, z jakiej telewizji jest dziennikarz. Bochenek odpowiedział, że jest z "telewizji Sienkiewicza i Tuska". - Proszę pana, Telewizja Polska, "Panorama" jest w tej chwili w sposób przestępczy opanowana, ja z nią nie rozmawiam, dziękuję - oznajmił Jarosław Kaczyński. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!