Sejm przyjął nowe przepisy. Opozycja: Zmieniają prawo dla Kaczyńskiego
Już nie ponad 700, a zapłata maksymalnie 15 tys. zł kosztów opublikowania przeprosin może grozić Jarosławowi Kaczyńskiemu na podstawie przepisów, które Sejm przyjął na ostatnim posiedzeniu. Według obszernej nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego, osoby bezpodstawnie naruszające czyjeś dobre imię będą płaciły zdecydowanie mniej niż dotychczas. Nowe prawo ma też dotyczyć jeszcze niezakończonych spraw - zauważa Wirtualna Polska. Politycy opozycji jednoznacznie wskazują prezesa PiS jako głównego zainteresowanego nowelizacją. Według nich jeden z paragrafów został skrojony pod lidera partii rządzącej. Nowych przepisów broni z kolei Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris. "Doskonały projekt. W efekcie przywraca się właściwą funkcję przeprosin - danie powodowi satysfakcji, a nie pognębienie i bankructwo pozwanego" - napisał na Twitterze.
Chodzi o uchwaloną 26 stycznia 2023 roku reformę Kodeksu postępowania cywilnego (druk 2650), która zakłada m.in. zmiany w procedurach zmniejszające obciążenie sądów oraz wprowadzenie nowego postępowania z udziałem konsumentów.
W uzasadnieniu zaproponowanych pod koniec września ubiegłego roku zmian Ministerstwo Sprawiedliwości wskazywało, że zmierzają one "do uproszczenia obowiązujących procedur, co przełoży się na zmniejszenie obciążenia sądów pracą i skrócenie czasu trwania postępowań". Celem zmian miało być także "ułatwienie stronom i pełnomocnikom kontaktu z sądem, ułatwienie konsumentom dochodzenia swoich praw na drodze sądowej oraz wypełnienie luk w obowiązującym prawie" - informował resort.
Za nowelizacją zagłosowało 227 posłów, ośmiu było przeciw, zaś 214 wstrzymało się od głosu. Wcześniej Sejm odrzucił 10 poprawek złożonych przez klub KO w drugim czytaniu do tej noweli. Poprawki te zmierzały do wykreślenia części z głównych zapisów ustawy.
Patryk Słowik z WP.pl jako pierwszy zauważył, że nowe przepisy - szczególnie dwa z nich - zdejmą z Jarosława Kaczyńskiego obowiązek pokrycia kosztów opublikowania przeprosin, które zasądzono w ramach wyroku będącego pokłosiem głośnej sprawy, ciągnącej się od 2016 roku.
Prezes PiS najpierw w rozmowie z mediami mówił o działaniach "poprzednich władz, które mogły doprowadzić do katastrofy smoleńskiej", oskarżając pełniącego funkcję ministra spraw zagranicznych w 2010 roku Radosława Sikorskiego o blokowanie przez niego wyjaśnienia przyczyn tragedii. Kaczyński posądził go nawet o "zdradę dyplomatyczną".
Po trwającej cztery lata sądowej batalii Sikorski sprawę wygrał. Europoseł Koalicji Obywatelskiej zażądał od pozwanego opublikowania przeprosin na łamach portalu Onet.pl, ale ten wyroku sądu nie wykonał do dzisiaj. Jak twierdził, musiałby sprzedać dom, żeby pokryć wszystkie koszty takiego działania. Pod koniec ubiegłego roku pełnomocnik Radosława Sikorskiego podał, że sąd oszacował kwotę zamieszczenia przeprosin na kwotę ponad 708 tys. złotych i nieprawomocnie nakazał ich wypłacenie powodowi.
Dzięki nowelizacji kodeksu cywilnego dłużnik nie będzie musiał się już obawiać tak dużych sum. Dodany par. 4 w art. 1050 k.p.c. brzmi:
"Jeżeli w sprawach o naruszenie dóbr osobistych dłużnik nie składa oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie, pomimo wyznaczenia terminu do jego złożenia i zagrożenia mu grzywną, sąd wymierzy dłużnikowi grzywnę do piętnastu tysięcy złotych i nakaże zamieszczenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym na koszt dłużnika ogłoszenia odpowiadającego treści wymaganego oświadczenia i we właściwej dla niego formie".
Po publikacji stosownego oświadczenia w Monitorze Sądowym i Gospodarczym oraz zapłaceniu 15 tys. zł wygasa roszczenie zatwierdzone w tytule wykonawczym.
Dla dłużnika istotny jest też inny przepis zawarty w nowelizacji. To art. 19 ust. 5, który daje mu możliwość wystąpienia do sądu o uchylenie orzeczenia nakazującego zapłatę, o ile wierzycielowi nie udało się wyegzekwować od dłużnika pieniędzy (w tym wypadku Sikorskiemu od Kaczyńskiego) przed rozpoczęciem obowiązywania nowego prawa.
Opozycja podniosła alarm, że nowe przepisy zostały przyjęte przez PiS "dla Kaczyńskiego". W mediach społecznościowych do tematu nowelizacji odniósł się m.in. Bartłomiej Sienkiewicz, był szef MSW. "Skoro PiS przyjmuje ustawę dla Kaczyńskiego, żeby nie musiał płacić za przeprosiny, to cena ogrzewania w PL spadnie dopiero jak mu się w domku zimno zrobi. Żałujcie, że nie ma samochodu albo zmieńcie tę władzę" - ironizował na Twitterze.