Przemysław Czarnek pokazał filmy. "Zakazane w cyrku Jońskiego"
Karolina Gawot
"Uwaga, uwaga. Tylko na tym koncie X filmiki zakazane w Cyrku Jońskiego" - napisał Przemysław Czarnek w mediach społecznościowych. Poseł PiS udostępnił fragmenty nagrań, których wyświetlenie na posiedzeniu zablokował przewodniczący komisji ds. wyborów korespondencyjnych. Dariusz Joński stwierdził, że komisja śledcza to nie "klub filmowy", a materiały "nie nawiązują do przesłuchania świadka" - byłego wiceszefa MAP Artura Sobonia.

Podczas poniedziałkowej sejmowej komisji śledczej ds. przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych Przemysław Czarnek poprosił o wyświetlenie filmów. Miały być podstawą jego pytania do byłego wiceszefa Ministerstwa Aktywów Państwowych Artura Sobonia.
- To nie jest filmowy klub dyskusyjny, gdzie pan przynosi filmik i chce go wyświetlić. Tym bardziej, że filmy nie nawiązują do przesłuchania świadka - stwierdził przewodniczący Dariusz Joński.
Spięcie na komisji. Dariusz Joński nie zgodził się na pokazanie nagrań
W odpowiedzi Przemysław Czarnek stwierdził, że Dariusz Joński nie wie, czy nie nawiązują. Przewodniczący komisji skwitował, że wie, bo poseł przesłał je do komisji, dlatego musiał się z nimi zapoznać. Polityk opozycji nie ustawał i poprosił o podanie podstawy prawnej, zgodnie z którą Joński nie zgodził się na pokazanie nagrań.
Przemysław Czarnek uznał, że - skoro nie mógł zaprezentować nagrań na komisji, zrobi to w mediach społecznościowych. "Uwaga, uwaga. Tylko na tym koncie X filmiki zakazane przez Jońskiego w Cyrku Jońskiego" - napisał w poście, do którego dołączył nagrania.
"Dlaczego Dariusz Joński zakazał ich wyświetlenia? To oczywiste: bo bezspornie wskazują, kto odpowiada za zmarnowanie 70 mln zł, bowiem zablokował wybory 10 maja 2020 roku. A o tym przecież jest ta komisja" - ocenił poseł PiS.
Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych. Czarnek pokazał filmy w sieci
Co było na owych filmach? Czarnek przypomniał słowa Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Na nagraniu z 2020 roku mówiła o tym, że ustąpiła miejsca Rafałowi Trzaskowskiemu, który reprezentował PO w wyborach prezydenckich. - Będę bardzo dumna, jeżeli Rafał wygra, jeżeli będę mogła powiedzieć, że miałam w tym swój udział. Wywaliłam wybory majowe i doprowadziłam do nowego otwarcia - oceniła.
W poście posła PiS pojawił się też fragment wypowiedzi Borysa Budki, który krzyczał z sejmowej mównicy, że Kidawa-Błońska "jako jedyna zablokowała złe przepisy" dotyczące przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych.
Były szef resortu edukacji załączył również wideo, na którym Rafał Trzaskowski mówi o tym, że "opozycji udało się doprowadzić do tego, że wybory 10 maja nie zostały przeprowadzone".
Zobacz również:
***
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!