Premier przedstawił skład nowego rządu. Pierwsze komentarze

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

"Nie wiążę żadnych nadziei z nowym składem Rady Ministrów" - powiedziała szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Krytycznie odniosła się do pozostawienia w rządzie ministrów edukacji, zdrowia, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości czy spraw zagranicznych. "Góra urodziła mysz" - stwierdził z kolei Tomasz Siemoniak.

Katarzyna Lubnauer
Katarzyna LubnauerMateusz GrochockiEast News

Szefowa Nowoczesnej, odnosząc się do przedstawionych w piątek przez premiera Mateusza Morawieckiego kandydatur na ministrów nowego rządu, powiedziała, że nie wiąże żadnych nadziei z tym składem Rady Ministrów. "Pytanie, czy rozmiar rządu będzie dalej przykładem PIS-ancjum. Czekam na liczbę wiceministrów" - mówiła.

"Michał Woś w Ministerstwie Środowiska oznacza, że od kompetencji ważniejsze są głosy koalicjantów PiS w Sejmie. Minister Maląg jest mało znana, ale - przynajmniej według danych - z doświadczeniem w kwestiach społecznych, a szczególnie niepełnosprawnych" - oceniła Lubnauer.

Zdaniem Lubnauer, celem powołania resortu ds. nadzoru właścicielskiego jest "trzymanie na krótkiej smyczy koalicjantów PiS przez odwoływanie i powoływanie ich ludzi do spółek Skarbu Państwa. To traktowanie majątku państwa jako łupu wojennego" - oceniła.

Liderka Nowoczesnej skomentowała także pozostawienie części ministrów w rządzie. "Niepokojące, że mimo oczywistych wpadek nie zmienia się nadzór nad służbami oraz Policją. W dalszym ciągu uważam, że minister Piontkowski nie radzi sobie z edukacją, a Szumowski nie poprawił stanu służby zdrowia. Dziwi też utrzymanie na stanowisku 'eksperymentu', czyli Ministra Spraw Zagranicznych. O szkodliwości ministra Ziobry dla wymiaru sprawiedliwości mówią zarówno wyroki TSUE, jak i statystyki dotyczące czasu trwania procesów w polskich sądach" - wyliczała.

Oto nowi ministrowie

Premier Mateusz Morawiecki zaprezentował w ubiegłym tygodniu kandydatów na szefów resortu swojego rządu. Obsadzone są już wszystkie ministerstwa z wyjątkiem Ministerstwa Sportu. W czwartek zapadła decyzja, że na jego czele stanie tymczasowo premier Morawiecki. Prezentujemy nowych ministrów, których powoła dziś prezydent Andrzej Duda.

Premier Mateusz Morawiecki ma zostać tymczasowym ministrem sportu. fot. Stefan MaszewskiReporter
Konrad Szymański obejmie cały pion europejski wydzielony z MSZ, który będzie częścią KPRM. Ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, był europosłem. Adam ChelstowskiAgencja FORUM
Małgorzata Jarosińska-Jedynak - minister zarządzania funduszami. Od początku swojej kariery związana jest z samorządem. Przez kilkanaście lat zajmowała się funduszami unijnymi, rozwojem regionalnym i wsparciem przedsiębiorczości. Od 10 lat pracuje w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Podkarpackiego, gdzie przeszła wszystkie szczeble – od inspektora do dyrektora Departamentu Wspierania Przedsiębiorczości. Jest absolwentką Wydziału Budownictwa i Inżynierii Środowiska Politechniki Rzeszowskiej, gdzie uzyskała dyplom magistra inżyniera w specjalności inżynieria komunalna. Ukończyła też studia podyplomowe z zakresu zarządzania bezpieczeństwem i higieną pracy na tej samej uczelni.Fot. Wojciech StrozykReporter
Michał Dworczyk, szef KPRM. Karierę polityczną zaczynał w 2005 r. jako doradca premiera ds. polityki wschodniej oraz polonijnej. W latach 2008-2010 był doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. Polonii i Polaków za Granicą. W latach 2006-2015 był radnym miasta st. Warszawy, a następnie radnym Sejmiku Mazowieckiego. W 2015 r. objął mandat poselski, zdobywając prawie 25 tys. głosów, startując w okręgu nr 2 (Wałbrzych). W Sejmie VIII kadencji Dworczyk objął stanowisko szefa komisji łączności z Polakami za Granicą, które pełnił do marca 2017 r. Był również członkiem komisji spraw zagranicznych i komisji obrony narodowej.Aleksandra SzmigielReporter
Michał Kurtyka - minister resortu ds. klimatu. Karierę zawodową rozpoczął w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej, w zespole ministra Jana Kułakowskiego, odpowiedzialnego za prowadzenie negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską, gdzie prowadził zespół analityczny i odpowiadał bezpośrednio za obszar energetyki oraz transportu.LUKASZ KALINOWSKIEast News
Łukasz Szumowski - minister zdrowia. W 1997 r. ukończył studia medyczne. Rok później rozpoczął pracę w Instytucie Kardiologii w Warszawie-Aninie. W 2002 r. uzyskał stopień doktora nauk medycznych, a w 2010 r. – doktora habilitowanego nauk medycznych. Od 2011 r. kierował zespołem specjalistycznym nauk o życiu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Od listopada 2016 r. pełnił w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego funkcję podsekretarza stanu. W 2016 r. otrzymał z rąk prezydenta Andrzeja Dudy tytuł profesora.Aleksandra Szmigiel/REPORTERReporter
Marek Zagórski - minister cyfryzacji. Urodził się 6 sierpnia 1967 r. w Kamieniu Pomorskim. Jest absolwentem Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Szczecińskiego, ukończył także studium podyplomowe w zakresie bankowości i finansów Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.Tomasz JastrzębowskiReporter
Michał Woś - minister środowiska. To dotychczasowy minister, członek Rady Ministrów odpowiedzialny za pomoc humanitarną, a wcześniej wiceminister sprawiedliwości i szef gabinetu politycznego Zbigniewa Ziobry. Urodził się w 1991 r. w Raciborzu, jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego.Jacek Dominski/Reporter
Jacek Sasin - wicepremier i minister do spraw nadzoru właścicielskiego. Od początku czerwca tego roku Sasin zajmuje stanowisko wicepremiera, szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów. Wcześniej pełnił funkcję przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów i sekretarza stanu w KPRM. Przed objęciem tej funkcji był przewodniczącym sejmowej Komisji Finansów Publicznych.Andrzej Hulimka Reporter
Zbigniew Ziobro - minister sprawiedliwości. Jako sukcesy ostatnich czterech lat Ziobro - dotychczasowy minister sprawiedliwości i prokurator generalny wymieniał m.in. podwyższenie kar dla gwałcicieli, rozszerzenie granic obrony koniecznej, zmiany służące walce z drobnymi kradzieżami, a także wyższe kary za bestialstwo wobec zwierząt. Akcentował też zmiany, które przyczyniły się do zahamowania wypływania VAT-u z budżetu państwa, rozwiązania służące ochronie dzieci przed przemocą i zwiększenie ściągalności alimentów. Uruchomiony został rejestr pedofilów - w części jawny i powszechnie dostępny.Grzegorz KselReporter
Jan Krzysztof Ardanowski - minister rolnictwa i rozwoju wsi . Jest jednym z autorów programu rolnego PiS, realizowanego w mijającej kadencji Sejmu. W tym czasie z inicjatywy PiS uchwalono szereg ustaw wspierających wieś i rolnictwo. Do najważniejszych można zaliczyć ustawę o sprzedaży państwowej ziemi, która ograniczyła nabywanie gruntów przez cudzoziemców. Kolejnymi ważnymi ustawami były regulacje wzmacniające pozycję rolnika w handlu żywnością - m.in. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji czy ustawa powołująca do życia Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.Tomasz JastrzębowskiReporter
Mariusz Kamiński - minister spraw wewnętrznych i administracji. Pracował m.in. w prezydenckim Biurze Bezpieczeństwa Narodowego za czasów Lecha Wałęsy, a później w biurze mazowieckiej Solidarności. Zajmował także stanowiska w Głównym Urzędzie Ceł i w Telewizji Polskiej. Gdy premierem był Kazimierz Marcinkiewicz, Kamiński został sekretarzem stanu w KPRM - pełnomocnikiem rządu ds. utworzenia Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a następnie jego szefem.Jakub Kamiński East News
Marek Gróbarczyk - minister transportu morskiego i żeglugi śródlądowej. To dotychczasowy minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. W trakcie jego ostatniej kadencji resort gospodarki morskiej przygotował plan przekopu Mierzei Wiślanej i z sukcesem doprowadził do ogłoszenia przetargu na budowę i do wyłonienia wykonawcy robót. Inwestycja ta ma uniezależnić Polskę od Rosji, gdyż bez przekopu statki wypływające z Zalewu Wiślanego na Bałtyk muszą korzystać z kontrolowanej przez Rosjan Cieśniny Pilawskiej. Inwestycja ta ma również ożywić turystykę i podnieść obroty towarowe portu w Elblągu.Wojciech StróżykReporter
Jacek Czaputowicz - minister spraw zagranicznych. W latach 1980–1983 studiował geografię na Uniwersytecie Warszawskim, w 1986 ukończył studia na Wydziale Ekonomiczno-Społecznym Szkole Głównej Planowania i Statystyki w Warszawie.Bartosz KrupaEast News
Jadwiga Emilewicz - minister rozwoju. Jako szefowa MPiT wielokrotnie podkreślała ogromne znaczenie przedsiębiorców dla gospodarki i państwa. A także konieczność objęcia biznesu należytą troską i uwagą. Jej dewizą stał się dialog i współpraca z przedsiębiorcami. Obejmując resort, deklarowała w wywiadzie dla PAP: "Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii jest powołane dla przedsiębiorców, a zatem dla tych, którzy w Polsce pracują najwięcej, najwięcej płacą do budżetu państwa i zatrudniają najwięcej Polaków".Jakub WalasekReporter
Mariusz Błaszczak, który pozostanie ministrem obrony, jako szef MON za konieczną uznał liczebną rozbudowę polskiej armii, podpisał umowę na dostawę systemu obrony powietrznej Patriot i zapowiedział zakup amerykańskich samolotów wielozadaniowych F-35.Wojtek RadwańskiAFP
Andrzej Adamczyk - minister infrastruktury. Ma 60 lat. Jest bliskim współpracownikiem Jarosława Kaczyńskiego. W przeszłości był m.in. członkiem Porozumienia Centrum. Od 2005 roku jest posłem Prawa i Sprawiedliwości. Był m.in. wiceprzewodniczącym komisji infrastruktury. Uczestniczył też w pracach podkomisji nadzwyczajnej rozpatrującej m.in. projekty ustaw o spółdzielniach mieszkaniowych, w podkomisjach stałych ds. budownictwa oraz gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej, podkomisji ds. monitorowania wykorzystania funduszy UE oraz podkomisji ds. transportu lądowego. Wcześniej był samorządowcem; radnym powiatu krakowskiego, gdzie przez dwie kadencje przewodniczył komisji infrastruktury. Z wykształcenia jest ekonomistą (specjalizacja: rachunkowość i finanse w zarządzaniu - analiza finansowa przedsiębiorstw) Piotr MoleckiEast News
Jarosław Gowin - minister nauki i szkolnictwa wyższego. Lider partii Porozumienie był wicepremierem i ministrem nauki i szkolnictwa wyższego w rządzie Beaty Szydło. Stanowiska te zachował również w utworzonym w 2017 r. rządzie Mateusza Morawieckiego.Fot Tomasz JastrzebowskiReporter
Piotr Gliński - minister kultury. Ma 65 lat, urodził się 20 kwietnia 1954 r. w Warszawie. Jest profesorem socjologii i magistrem ekonomii, wykładowcą akademickim, a w latach 2005-11 był przewodniczącym Polskiego Towarzystwa Socjologicznego. Radek Pietruszka PAP
Dariusz Piontkowski - minister edukacji narodowej. Ma 55 lat. Jest historykiem, absolwentem Wydziału Humanistycznego białostockiej filii Uniwersytetu Warszawskiego (obecnie to samodzielna uczelnia Uniwersytet w Białymstoku). Następnie skończył podyplomowe studia menadżerskie w Wyższej Szkole Finansów i Zarządzania w Białymstoku, podyplomowe studia z zarządzania kadrami w administracji publicznej w Wyższej Szkole Administracji Publicznej w Białymstoku i studia podyplomowe z zarządzania oświatą na Uniwersytecie w Białymstoku. Przez wiele lat pracował jako nauczyciel w I Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Mickiewicza w Białymstoku. Uczył historii i wiedzy o społeczeństwie.Leszek SzymańskiPAP
Tadeusz Kościński - minister finansów. Od lipca br. jest wiceministrem finansów, poprzednio - od stycznia 2018 r. - był wiceministrem w resorcie przedsiębiorczości i technologii, a wcześniej, od listopada 2015 r. do stycznia 2018 r., był wiceministrem rozwoju. Jest absolwentem Goldsmith’s University of London, fundatorem Fundacji Kresy Historii. Zna biegle język angielski.Krzysztof KaniewskiReporter
Marlena Maląg - minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Ma wykształcenie pedagogiczne. Była m.in. wicewojewodą wielkopolskim. Od grudnia minionego roku Maląg pełni funkcję prezesa Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. "Każdego dnia moim celem było niesienie pomocy setkom tysięcy osób z niepełnosprawnościami. Wprowadziliśmy wiele nowych form wsparcia, wróciliśmy społeczeństwu wielu wykluczonych wcześniej, a bardzo wartościowych ludzi" - wskazywała Maląg podczas październikowej kampanii w wyborach parlamentarnych.Tomasz JarzębowskiReporter

Siemoniak: Góra urodziła mysz

"To jest tak naprawdę stary rząd, bo poszczególne resorty obejmują ministrowie, których znamy raczej ze słabości niż jakichś atutów" - powiedział Tomasz Siemoniak. "Po ponad trzech tygodniach od wyborów góra urodziła mysz" - dodał.

W jego opinii zakres zmian jest rozczarowujący. "Jeśli wygrywa się wybory i przez kilka tygodni pracuje się nad składem nowego rządu, to można się spodziewać jakieś nowej jakości, a okazuje się, że dalej będzie dryf" - podkreślił.

Zwrócił uwagę, że w rządzie "jest minister Adamczyk, który odpowiada za zapaść przy budowie dróg przez ostatnie cztery lata, jest minister Gróbarczyk od promu, którego stępka rdzewieje".

"Gróbarczyk zapewne nadal nie zbuduje promu, Ardanowski będzie miał kłopoty z rolnikami, a kolejki do lekarzy będą się wydłużać, tak jak za poprzedniego Szumowskiego" - zaznaczył Siemoniak.

"Wydaje się, że premier Morawiecki miał mały wpływ na to, kto znajdzie się w tym rządzie, bo sądzę, że chciałby się paru ministrów pozbyć, natomiast ponieważ to nie on decyduje kto jest w rządzie, tylko prezes Kaczyński, więc tych zmian jest zaskakująco mało" - powiedział.

Zdaniem Siemoniaka dobrze, że naprawiany jest "wielki błąd sprzed czterech lat" i odtwarzane jest ministerstwo skarbu. "Cztery ostatnie lata to były ciągłe zmiany zarządów spółek Skarbu Państwa, walki koterii, więc tu mamy do czynienia z naprawą własnego błędu" - ocenił.

Zwrócił także uwagę, że cztery lata temu również "szumnie zakładano Ministerstwo Energii", a teraz się go likwiduje, bo resort ten okazał się porażką. "Sprawa cen energii, sprawa spółek energetycznych, w których na przykład w Enerdze było pięć zarządów. Najwyraźniej, żeby się pozbyć Tchórzewskiego premier Morawiecki zlikwidował resort" - ocenił Siemoniak.

Jego zdaniem w rządzie nie ma żadnych nowych ciekawych nazwisk. "Nie mieszczą się takie osoby jak w swoim czasie minister Streżyńska, fachowiec z zewnątrz" - stwierdził.

Podkreślił, że np. resort środowiska obejmuje Michał Woś, ale chyba dlatego, żeby dostać jakikolwiek resort. "Pan minister nie ma żadnych doświadczeń, więc jest to decyzja polityczna degradująca rangę środowiska" - ocenił Siemoniak.

"Ponadto Mateusz Morawiecki to jest chyba pierwszy premier, który skład rządu przedstawia w siedzibie partii" - powiedział wiceszef PO. "To jest takie pokazanie, że państwo jest dziś zawłaszczone przez PiS i partia decyduje, kto będzie w rządzie" - dodał.

W opinii Siemoniaka taki kształt konferencji jest też "poniżeniem koalicjantów Gowina i Ziobry". Powinni oni bowiem uczestniczyć w konferencji, skoro brał w niej udział prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Ci ministrowie żegnają się z rządem

Cztery osoby nie będą już pełnić funkcji ministrów w nowym rządzie Mateusza Morawieckiego. Zobacz, kto pożegna się ze stanowiskiem.

Krzysztof Tchórzewski, minister energii w rządzie Beaty Szydło oraz pierwszym rządzie Mateusza Morawieckiego. Zbyszek Kaczmarek/REPORTERReporter
Bożena Borys-Szopa. Na urząd ministra rodziny, pracy i polityki społecznej w rządzie Mateusza Morawieckiego została powołana 4 czerwca 2019 roku. Fot Tomasz JastrzebowskiReporter
Henryk Kowalczyk żegna się z rządem i Ministerstwem Środowiska, któremu szefował od 2018 roku. Beata ZawrzelReporter
Jerzy Kwieciński pełnił funkcję ministra inwestycji i rozwoju od 2018 roku. Rafal OleksiewiczReporter

Dworczyk: To będzie silna, biało-czerwona drużyna

Dworczyk w swoim wpisie na Twitterze podziękował także premierowi, że nadal będzie kierował KPRM.

"Jestem zaszczycony, że w nowym rządzie Pana Premiera Mateusza Morawieckiego będę nadal kierował pracami Kancelarii Prezesa Rady Ministrów" - napisał.

Gawkowski: Premier nie zaskoczył nominacjami

Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski przyznał natomiast, że skład rządu był spodziewany. "Premier Morawiecki nie zaskoczył swoimi nominacjami. Widać wyraźnie, że to jest bardziej autorski rząd Jarosława Kaczyńskiego, w którym pan premier Morawiecki uczestniczy, ale karty rozdaje ktoś inny" - ocenił.

"Najbardziej smuci to, że w tym rządzie w żaden sposób nie został zachowany parytet płci" - podkreślił Gawkowski.

Czarzasty: Te zmiany nie mają żadnego znaczenia

Do proponowanego składu rządu odniósł się także szef SLD Włodzimierz Czarzasty, który również zwrócił uwagę na rolę w ustalaniu rządu Jarosława Kaczyńskiego.

"Te zmiany i tak nie mają żadnego znaczenia, bo i tak Polską rządzi facet, który nie jest ani w rządzie, ani nie jest prezydentem. Co z tego, że zmieniają się w teatrze kukiełki, skoro właścicielem teatru jest ten sam gość" - powiedział.

Sawicki: Nowy skład rządu odbiera pełnię władzy premierowi i oddaje ją Kaczyńskiemu

Poseł Marek Sawicki (PSL) ocenił, że propozycja składu nowego rządu osłabia pozycję premiera Morawieckiego. "Nie wiem jeszcze, jakie są jego relacje z kandydatem na ministra finansów Tadeuszem Kościńskim. Czy to są dawne relacje z bankowości, czy jednak nowy minister finansów jest raczej osobą prezesa Kaczyńskiego" - podkreślił.

"Z pewnością ministerstwo nadzoru właścicielskiego, podzielone ministerstwo środowisko, gdzie wydziela się kwestie nadzoru nad środkami na ochronę środowiska i utrzymana silna pozycja ministra Kamińskiego, ministra spraw wewnętrznych i koordynatora służb specjalnych, to jest jasny sygnał, że dowodzenie przechodzi tak naprawdę w ręce osób blisko związanych z tylko i wyłącznie prezesem Kaczyńskim" - podkreślił Sawicki.

Według niego, "tymi prawdziwymi nadzorcami i trzymającymi w ręku władzę będą ci, którzy mają pieniądze i zasoby".

Zdaniem Sawickiego wzmocniona została nieco dotychczasowa minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz, która została kandydatką na ministra rozwoju. "Więc widać wyraźnie, że tutaj Porozumienie Jarosława Gowina swoje utargowało" - zaznaczył.

"To jest głęboka rekonstrukcja, która odbiera pełnię władzy premierowi, ona oddaje tę władzę niestety prezesowi Kaczyńskiemu" - podkreślił Sawicki.

Winnicki: to będzie rząd chaosu i stagnacji, a nie kontynuacji; PiS jest w przedsionku oddawania władzyTaką rekonstrukcją rządu obóz władzy wysyła sygnał, że wchodzi w okres stagnacji, będącej przedsionkiem do oddawania władzy - ocenił jeden z liderów Konfederacji, prezes Ruchu Narodowego, poseł Robert Winnicki. Jego zdaniem będzie to rząd "chaosu i stagnacji, a nie kontynuacji".

Premier Mateusz Morawiecki po piątkowym posiedzeniu Komitetu Politycznego PiS przedstawił skład nowego rządu na wspólnej konferencji z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.

Winnicki: To będzie rząd chaosu i stagnacji

Jeden z liderów Konfederacji, prezes Ruchu Narodowego, poseł Robert Winnicki ocenił, że "przedstawiona przez premiera Morawieckiego wizja brzmi jak połączenie stagnacji, nie zawsze dobrej kontynuacji oraz pewnego chaosu i braku pomysłu". Dodał, że w wystąpieniu premiera zabrakło "szerszej wizji reformy systemowej państwa".

Polityk ocenił, że jest to efekt - jak mówił - "dużej szamotaniny wewnętrznej w Prawie i Sprawiedliwości". "Widać, że Jacek Sasin, jako 'super-minister' i wicepremier, to też osoba oddelegowana do redukowania wpływu pana premiera Morawieckiego w spółkach Skarbu Państwa. To moim zdaniem jest 'przytarciem nosa' panu premierowi Morawieckiemu, wzmocnieniem bardzo pozycji pana Sasina. Służy to temu, żeby jakiś nowy balans sił wewnątrz PiS zbudować" - stwierdził.

Jak przekonywał, "po czterech latach umacniania władzy, Prawo i Sprawiedliwość weszło w etap obrony zdobytych pozycji, nie tylko jako formacja polityczna - także poszczególni aktorzy wewnątrz PiS, okopują się na swoich pozycjach" - ocenił.

Wśród ministrów, którzy pozostają, a są jego zdaniem "bardzo kiepscy", Winnicki wymienił przede wszystkim szefa MSZ Jacka Czaputowicza oraz ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina, który - jak podkreślił - "Rejtanem będzie bronił na uczelniach wyższych ideologii gender".

Ocenił, że jest to "skandaliczne i ośmiesza retorykę prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, mówiącego o obronie rodziny przed LGBT. "Wypowiedzi Gowina są jednoznaczne w tej sprawie, a więc całą tę retorykę można uznać za stosowaną wyłącznie na użytek wyborczy" - stwierdził lider Konfederacji.

Polityk odniósł się także do zmian dotyczących zarządzaniem w obszarach środowiska, energii i klimatu. "Wydaje się, że są to zmiany, co do których sam pan premier Morawiecki nie był pewny, jak je przeprowadzić. Mam ogromne obawy, że podział odpowiedzialności za zasoby, energię, leśnictwo, czy klimat, między trzy ministerstwa, między pana Jacka Sasina, Michała Kurtykę i Michała Wosia, to jest prosty przepis na katastrofę i brak spójnej polityki" - ostrzegał.

Za "ogromny błąd" uznał, że Mariusz Kamiński ma kontrolować resort spraw wewnętrznych i koordynować pracę służb specjalnych. Winnicki przekonywał, że to oddzielny resort powinien koordynować pracę służb specjalnych, a jego szef powinien mieć "narzędzia pozwalające je kontrolować". "Źle się dzieje w służbach specjalnych oraz w MSWiA, a postać Kamińskiego nie jest szczęśliwą, żeby te problemy rozwiązywać" - dodał.

"Obóz władzy taką bardzo fragmentaryczną rekonstrukcją rządu wysyła sygnał, że wchodzi w okres stagnacji będącej przedsionkiem do oddawania władzy. PiS pokazał, że jest na etapie trudnej, niewygodnej stagnacji, marazmu, co będzie prowadziło do jego uwiądu decyzyjnego" - podsumował jeden z liderów Konfederacji.

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na