Poruszenie po zagrywce Trumpa wobec Ukrainy. "Ten dokument jest absurdalny"
Ten dokument jest, delikatnie mówiąc, absurdalny - twierdzi Ołeksandr Mereżko. Ukraiński poseł Rady Najwyższej, wywodzący się z prezydenckiej partii Sługa Narodu, nie pozostawił suchej nitki na proponowanym przez USA projekcie umowy dotyczącej wydobycia ukraińskich złóż.

Nie milkną echa po wczorajszych, przerwanych obradach ukraińskiej Rady Najwyższej. Przed posiedzeniem posłowie otrzymali 58-stronnicowy dokument będący projektem umowy dotyczącej współpracy amerykańsko-ukraińskiej przy wydobyciu złóż naturalnych.
Okazało się, że dokument, który politycy mieli przegłosować, zawiera szereg zapisów, które nie były wcześniej konsultowane w trakcie rozmów dyplomatów z Waszyngtonu i Kijowa.
Umowa USA - Ukraina. Posłowie oburzeni amerykańskim dokumentem
Projekt umowy niemal natychmiast stał się przedmiotem zdecydowanej krytyki ze strony przedstawicieli wszystkich największych ukraińskich partii politycznych. Zapisy, które pojawiły się w dokumencie odrzucane są nawet przez posłów wywodzących się z partii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Swojego oburzenia nie ukrywa między innymi przewodniczący Komisji Polityki Zagranicznej i Współpracy Międzyparlamentarnej Rady Najwyższej Ukrainy, prawnik Ołeksandr Mereżko. W trakcie briefingu prasowego przedstawiciel partii Sługa Narodu stwierdził, że dokument w takiej formie jest absolutnie nie do przyjęcia.
- Wygląda na to, że to nie podróbka, bo dokument jest sporządzony w stylu amerykańskiego prawa (...) Jeśli to jest rzeczywiście poważna propozycja amerykańskiej dyplomacji, to tutaj pojawiają się poważne problemy z punktu widzenia tego, że ten dokument jest, delikatnie mówiąc, absurdalny - podkreślił.
Mereżko przekonywał także, że z punktu widzenia prawa międzynarodowego, dokument nie ma żadnej wartości. Zawiera bowiem szereg zapisów, które są niezgodne z obowiązującymi w Ukrainie przepisami, w tym konstytucją.
- Teraz, niespodziewanie, zaproponowano tekst jakiejś umowy, która nie jest umową międzynarodową i nie jest zgodna z prawem ukraińskim, ponieważ jest pisana z punktu widzenia prawa amerykańskiego. To jest niedopuszczalne. Potrzebujemy poważnego podejścia, ponieważ mówimy o zasobach Ukrainy, jej bogactwie i przyszłości. Rozwiązanie tego za pomocą umowy z jednej strony, jest absurdem - podsumował.
Umowa o wydobyciu ukraińskich złóż. "To robocza wersja"
Umowa przedstawiona posłom Rady Najwyższej stała się przedmiotem ostrej dyskusji na sali parlamentarnej. W trakcie aktualnie trwającej sesji na pytania posłów odpowiadała minister gospodarki Julia Swyrydenko.
Szefowa ukraińskiego resortu gospodarki potwierdziła, że projekt, który otrzymali parlamentarzyści, to wersja przesłana przez władze w Białym Domu. Jednocześnie zaapelowała do posłów o powstrzymanie się od medialnej krytyki dokumentu.
- Jeśli chodzi o umowę z USA, to otrzymaliśmy tekst umowy, obecnie nad nim pracujemy. To robocza wersja, która zasadniczo odzwierciedla stanowisko amerykańskich doradców prawnych. Formułujemy nasze stanowisko - przekonywała.
Zobacz również:
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!