Około godz. 9 w czwartek Sejm rozpoczął drugi dzień obrad. Początek posiedzenia poświęcony był pytaniom w sprawach bieżących. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Ociepa odniósł się do zatrzymania polskich żołnierzy na granicy. W ocenie polityka zdarzenie to "wywołało powszechne oburzenie". - Chciałem zwrócić się do pana ministra z pytaniem o to, jak naprawdę było? Sejm w ramach funkcji kontrolnej ma prawo wiedzieć, ale nie z jednego czy drugiego przecieku medialnego, jak naprawdę wyglądała ta sytuacja i jak ci żołnierze się zachowali oraz czy ich wina, dotycząca takich czy innych nieprawidłowości zasługuje na zarzuty karne prokuratora. Mam wielką prośbę, aby pan nie ulegał pokusie polityzacji tego tematu - mówił poseł PiS. Marcin Ociepa podkreślił, że "nie chodzi o użycie kajdanek w ogóle, tylko w tej konkretnej sytuacji". - Komu zagrażali ci żołnierze - sobie czy innym i dlaczego zastosowano takie, a nie inne metody zatrzymania? - pytał. Zatrzymanie żołnierzy. Wiceminister do Błaszczaka: Jak można być takim hipokrytą? - Są sprawy, które powinny być ponad polityką i są to sprawy związane z bezpieczeństwem państwa, nie mam co do tego wątpliwości. Wzmożenie w tej sprawie po stronie opozycji pokazuje, że pan Mariusz Błaszczak jest jednym z najczęściej oglądanych polityków, ale w Moskwie - odparł Cezary Tomczyk. W ocenie wiceszefa MON, "dziś jako całe społeczeństwo, jako politycy musimy dać żołnierzom pewność działania, a nie prowadzić kłótnie w Sejmie". - Pan Błaszczak, który jest jednym z autorów tego pytania, jego środowisko, czyli PiS, wielokrotnie kłamali w tej sprawie oraz innych sprawach, które dotyczą granicy - mówił polityk, po czym wymienił, w jakich warunkach stacjonowali na granicy polscy żołnierze za rządów PiS. Mówiąc o stanie zapory na granicy polsko-białoruskiej stwierdził, iż jest ona "dziurawa jak durszlak". Podczas swojego wystąpienia Tomczyk podkreślił, że są cztery sprawy dotyczące nieuprawnionego użycia broni na granicy, w których jest prowadzone, dochodzenie bądź śledztwo. - Dwie z nich są niewielkiego kalibru, ale jest jedna, w której jest prowadzone dochodzenie i jest z listopada 2023 roku, ona dotyczy nieuprawnionego użycia broni - przekazał. - 5 grudnia trafiła ona do prokuratury i jest nadzorowana przez prokuraturę wojskową. Ta sprawa powstała za rządów ministra Błaszczaka. Jak można być takim hipokrytą, żeby mówić takie rzeczy publicznie, jednocześnie wiedząc, że za czasów jego rządów takie rzeczy się działy? - pytał wiceszef MON podkreślając przy tym, że jest to "wstyd i hańba dla Mariusza Błaszczaka, który mając pełną wiedzę dezinformuje opinię publiczną nie pierwszy i nie ostatni raz". Zatrzymanie żołnierzy. Poseł PiS w wiceministra: Czy pan oszalał? Do wystąpienia Cezarego Tomczyka odniósł się Marcin Ociepa, który w mocnych słowach z sejmowej mównicy zwrócił się do wiceszefa MON. - Czy pan oszalał? Czy pan nie rozumie, że resort obrony narodowej to ostatni resort, w którym sekretarz stanu powinien być politykierem? - pytał poseł PiS. - Wychodzimy w imieniu Sejmu, żeby zapytać o to, co się naprawdę wydarzyło. To jest Sejm, nie wiec PO, gdzie może pan kłamać ile wlezie - mówił dalej polityk. Zwracając się do wiceministra MON zarzucił mu, że ten uprawia w tej kwestii politykę. - Mało było panu kampanii wyborczych? Mieliśmy trzy wybory. Niech pan się zachowuje jak minister, urzędnik państwowy, mężczyzna. Niech pan ma odwagę wziąć odpowiedzialność za urząd, który pan sprawuje - dodał Ociepa. Tomczyk odnosząc się do zarzutów wysuniętych przez posła PiS stwierdził, że żołnierze, którzy teraz są na granicy, "działają na podstawie przepisów, które uchwalił PiS". - To my je dziś zmieniamy po to, żeby zwiększyć bezpieczeństwo żołnierza - podkreślił. Wiceszef MON nadmienił też, że "żołnierz ma prawo użyć broni, jeśli ochrania granicę państwową bądź siebie i pozostałych żołnierzy". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!