Jak przekazał Interii poseł Dariusz Matecki, sprawa dotyczy kampanii wyborczej, gdy podczas próby wieszania plakatów doszło do incydentu. - W Pyrzycach ktoś zerwał mój plakat wyborczy, sztab to zauważył i pojechaliśmy na miejsce, aby ponownie go zawiesić. W tym momencie jakaś kobieta poczuła się urażona, że rzekomo zaklejamy plakat innego kandydata. Wezwano na miejsce policję i spisano szczegóły tego zdarzenia - mówi nam poseł Suwerennej Polski. Polityk zawnioskował na poprzednim posiedzeniu Sejmu o uchylenie mu immunitetu. - Mamy nagrania z tego zdarzenia, bardzo chętnie spotkam się z tą panią w sądzie - dodaje polityk. Dariusz Matecki jest posłem-debiutantem. Niespełna dwa tygodnie temu polityk zyskał ogólnopolski rozgłos po tym, jak o trzeciej w nocy spacerował po dachu Sejmu. "Dziennikarze do mnie wydzwaniają. Tak, byłem na dachu hotelu sejmowego, zrobić sobie zdjęcie. Zdjęcie zrobiłem, wróciłem do pokoju. Pozdrawiam serdecznie" - pisał 14 czerwca współpracownik Zbigniewa Ziobry. Sejmowy incydent. Dariusz Matecki "oglądał wschód" słońca z dachu W odpowiedzi na ten incydent marszałek Sejmu stwierdził, że "doszło do poważnego naruszenia porządku na terenie zarządzanym przez Kancelarię Sejmu, to art. 22 b Regulaminu Sejmu". I zapowiedział złożeniu wniosku do prezydium o ukaranie polityka prawicy. - Jestem wyjątkowy - przekonywał w rozmowie z dziennikarzami Dariusz Matecki. Polityk powtórzył także swoją wersję o "podziwianiu wschodu słońca". Na korytarzu sejmowym - w obecności kamer - skonfrontował się z Szymonem Hołownią. - Wszystkie media w Polsce w tej chwili pytają mnie o sprawę zrobienia sobie zdjęcia o szóstej albo o czwartej nad ranem, kiedy 7,5 tys. migrantów jest cofanych z Niemiec do Polski - komentował polityk, wspominając o napięciu na polsko-białoruskiej granicy i CPK. - W sytuacji, kiedy nie jest budowana elektrownia atomowa, wszystkie media w Polsce przepytują mnie na temat zrobienia zdjęcia - wyliczał dalej. Dariusz Matecki. Kim jest polityk Suwerennej Polski? To niejedyny "happening" w wykonaniu przedstawiciela Zjednoczone Prawicy. Podczas bloku głosowań nad projektami ustaw dotyczącymi nowelizacji prawa aborcyjnego Dariusz Matecki rozdawał posłom specjalne ulotki, a także figurki 10-tygodniowego płodu. Wcześniej - w trakcie debaty - puszczał z głośnika dźwięk płaczącego dziecka. Wcześniej - przed wejściem do krajowej polityki - Dariusz Matecki był szczecińskim radnym Solidarnej Polski (obecnej Suwerennej Polski). Zajmował się także prowadzeniem mediów społecznościowych Ministerstwa Sprawiedliwości. Przed pięcioma laty ówczesny samorządowiec PiS i Narodowcy zorganizowali kontrowersyjny happening. Na szczecińskim placu, gdzie miał mieć miejsce Marsz Równości, chcieli przeprowadzić dezynfekcję ulic. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!