Podczas zadawania pytań w debacie poprzedzającej głosowanie, wielu posłów opozycji pytało MSWiA o los dzieci migrantów z Michałowa. Posłowie obok mównicy sejmowej wystawiali zdjęcie dziecka, które miało zostać wywiezione przez polską Straż Graniczną do lasu, na obszar przy granicy z Białorusią. Paweł Soloch zrzucił zdjęcia dziecka z Michałowa Jednym z posłów opozycji, który dopytywał o dzieci migrantów był <a class="db-object" title="Artur Łącki" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-artur-lacki,gsbi,4251" data-id="4251" data-type="theme">Artur Łącki</a> z Koalicji Obywatelskiej. "Pytam się pana prezydenta. Panie prezydencie, niech pan nam powie, gdzie jest to dziecko? Co się z nim stało" - dociekał. Po zejściu z sejmowej mównicy poseł podszedł w kierunku ław, gdzie zasiadają goście, wśród nich był prezydencki minister Paweł Soloch. Łącki położył przy Solochu fotografię dzieci. Jednak szef BBN ją zrzucił. I tak doszło do krótkiego przerzucania się fotografią. Na sali sejmowej było słychać okrzyki oburzenia. Paweł Soloch dyskutuje z Adrianem Zandbergiem Do akcji wkroczył poseł Lewicy Adrian Zandberg, który wdał się w dyskusję z prezydenckim ministrem. Podczas czwartkowego posiedzenia w Sejmie nie brakowało emocji. Po przegłosowaniu przedłużenia stanu wyjątkowego posłanki KO Klaudia Jachira i <a class="db-object" title="Urszula Zielińska" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-urszula-zielinska,gsbi,2889" data-id="2889" data-type="theme">Urszula Zielińska</a> wniosły na salę transparent z hasłem "Żaden człowiek nie jest nielegalny". Posłanka <a class="db-object" title="Katarzyna Piekarska" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-katarzyna-piekarska,gsbi,1605" data-id="1605" data-type="theme">Katarzyna Piekarska</a> stwierdziła, że to "dzień hańby". Z kolei poseł <a class="db-object" title="Franciszek Sterczewski" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-franciszek-sterczewski,gsbi,1634" data-id="1634" data-type="theme">Franciszek Sterczewski</a> zwracając się do szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, mówił, że "Kamiński powinien teraz szukać tych dzieci po lasach, tak jak resztek honoru". Podczas debaty szef resortu spraw wewnętrznych i administracji podkreślił, że opinia publiczna musi wiedzieć, z jakimi zagrożeniami możemy się spotkać i nie wystarczą tu ogólniki. - Trzeba mówić konkretnie - zaznaczył Kamiński. Stan wyjątkowy przedłużony - Znaleźliśmy zdjęcia ośmiu młodych mężczyzn, właścicieli tych telefonów z bronią w mundurach organizacji bojówek paramilitarnych bliskowschodnich. Młodzi mężczyźni uzbrojeni, przeszkoleni wojskowo. Są na naszym terenie. Będziemy wyjaśniali, w szeregach jakich bojówek bliskowschodnich walczyli i brali udział - zaznaczył szef MSWiA. Sejm wyraził zgodę na przedłużenie o 60 dni stanu wyjątkowego głosami posłów Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji i Kukiz'15. Przeciw głosowali posłowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polski 2050. Wstrzymali się posłowie Koalicji Polskiej-PSL i kół Porozumienie i Polskie Sprawy.