W czwartek Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie projekt noweli ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Jak wskazano w uzasadnieniu, celem zmian jest "usprawnienie działalności Trybunału" przez zmniejszenie minimalnej liczebności Zgromadzenia Ogólnego z 2/3 liczby sędziów Trybunał (tj. 10 sędziów) do dziewięciu oraz pełnego składu Trybunału z 11 do dziewięciu sędziów. Znowelizowane przepisy mają mieć zastosowanie do postępowań wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie noweli. Złożona przez PiS propozycja wywołała falę komentarzy ze wszystkich stron politycznych na polskiej scenie. Przedstawiciele opozycji skrytykowali działanie Trybunału Konstytucyjnego w trakcie rządów PiS. Oskarżyli także TK, partię rządzącą i prezydenta o brak środków z KPO dla Polski. Tymczasem Prezes RCL wyjaśnia w rozmowie z Interią, że projekt jest szansą na wyjście z impasu, a to przybliża Polskę do otrzymania środków z KPO. - Motywy utworzenia projektu nowej ustawy w sprawie "usprawnienia działalności Trybunału Konstytucyjnego" są uczciwie i klarownie wskazane. Chodzi o umożliwienie pracy sędziom TK. Dziś mamy do czynienia z patem. Część sędziów blokuje wyjście z niego i jawnie o tym mówi. Przed nami termin rozprawy w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Nowelizacja ustawy o SN, według twórców - posłów PiS - ma wypełnić "kamień milowy" niezbędny do odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy na KPO. Nie wiemy, jak zdecydują sędziowie, ponieważ są w pełni niezawiśli. Jednak powinni mieć możliwość pracy - tłumaczy Krzysztof Szczucki. Spór o Trybunał: PiS złożył projekt nowelizacji ustawy o TK. Politycy opozycji komentują Jak ocenili na specjalnej konferencji prasowej politycy Koalicji Obywatelskiej - Arkadiusz Myrcha i Katarzyna Lubnauer - "wniesiony przez PiS projekt ustawy to kolejny element wywierania presji i politycznych emocji w obozie Zjednoczonej Prawicy". - Pat trwa kilkanaście tygodni, wiele miesięcy obserwowaliśmy żałosną wymianę zdań pomiędzy sędziami TK, którzy pisali do siebie otwarte maile, pisma zachęcające się do tego, żeby w końcu przyjść do pracy i pochylić się nad ustawą o SN, bo bez tego rozstrzygnięcia prezydent Andrzej Duda nie chce tej ustawy podpisać - tej ustawy, która miała odblokować środki z KPO - powiedział poseł KO. - Trybunał Konstytucyjny jest kwintesencją działania PiS - oceniła z kolei Lubnauer. - Tak PiS niszczy instytucje państwa. Instytucje, które mają dbać o prawa obywatelskie. TK stał się atrapą i to jeszcze pokłóconą atrapą - powiedziała posłanka. Lewica: Wzywamy prezydenta Andrzeja Dudę, by zaangażował się w spór o TK Konferencję zwołali także politycy Nowej Lewicy. - Te dziewięć osób (do których PiS chce zmniejszyć nowelizacją liczebność składu TK - red.) pan Kaczyński ma na pilota, ma ich na telefon, ma ich na zamówienie - ocenił przewodniczący KP Lewicy Krzysztof Gawkowski. - Wzywamy prezydenta Dudę, żeby się zaangażował w spór w TK i doprowadził do tego, żeby Polska otrzymała pieniądze z UE, bo to, że ich nie ma, to jest również pana wina - przekazał w Sejmie. - To pan (prezydent - red.) przesłał ustawy o SN do TK, prosząc o zajęcie się tą sprawą. Sprawą się nikt nie zajął, a pieniędzy w Polsce jak nie było, tak nie ma - dodał. "Obraz gnicia, hipokryzji i totalnego upadku" Jak stwierdził Michał Kobosko z Polski 2050, "chodzi o wewnętrzną wojnę i wewnętrzny konflikt w Trybunale Julii Przyłębskiej o to, czy ona pełni i może nadal pełnić rolę prezesa, czy też nie może". - To jest przejawem skandalu i chaosu, który wprowadza obóz tak zwanej Zjednoczonej Prawicy w funkcjonowaniu państwa polskiego. Sędziowie wojują między sobą, w związku z tym TK nie ma możliwości rozpatrzenia nowelizacji ustawy o SN, którą do Trybunału w trybie kontroli prewencyjnej kierował prezydent Andrzej Duda - powiedział Kobosko w Sejmie. "Dzisiejsze 'rewelacje' dotyczące TK i KPO to obraz gnicia, hipokryzji i totalnego upadku konstytucyjnego organu państwa" - ocenił z kolei poseł niezależny Michał Wypij. Szef RCL: Powrót do punktu "zero" Z kolei jak mówi prezes Rządowego Centrum Legislacji, "zarzuty opozycji są niezasadne". - Konstytucja nigdy nie precyzowała, czym dokładnie jest pełny skład Trybunału Konstytucyjnego. To określenie wykorzystywano do opisu różnych większości. Nigdy nie był to literalnie pełny skład. Projekt zakłada zmniejszenie minimalnej liczebność Zgromadzenia Ogólnego z 2/3 liczby sędziów Trybunału (tj. 10 sędziów) do dziewięciu oraz pełnego składu Trybunału z 11 do dziewięciu sędziów. Patrząc "z lotu ptaka" historycznie dłużej mieliśmy do czynienia z takim rozwiązaniem. Jest to pewnego rodzaju powrót do punktu "zero" by wyjść z impasu - tłumaczy. Spór o Trybunał Konstytucyjny. Chodzi o kadencję Julii Przyłębskiej Na 30 maja Trybunał Konstytucyjny wyznaczył termin rozprawy w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma pomóc uzyskać Polsce fundusze w ramach KPO. Wniosek prezydenta Andrzeja Dudy w tej sprawie, złożony w trybie kontroli prewencyjnej, Trybunał ma rozpatrzyć w pełnym składzie, pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej. Do przeprowadzenia rozprawy w pełnym składzie niezbędne jest jednak zebranie się co najmniej 11 sędziów TK. Tymczasem w Trybunale Konstytucyjnym od miesięcy trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa TK, który uniemożliwiał w ostatnim czasie zebranie się Trybunału w pełnym składzie. Według części prawników, w tym byłych i obecnych sędziów TK, kadencja Przyłębskiej upłynęła po sześciu latach, czyli 20 grudnia 2022 roku. Zdaniem samej Przyłębskiej, a także premiera Mateusza Morawieckiego i części ekspertów jej kadencja upływa w grudniu 2024 roku - razem z końcem kadencji Przyłębskiej jako sędzi TK. Wraz z początkiem 2023 roku sześciu sędziów TK, w tym wiceprezes Mariusz Muszyński, skierowało pismo do Przyłębskiej i prezydenta, w którym żądają od niej zwołania Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK i wyłonienia kandydatur, spośród których prezydent wskaże nowego prezesa. Na początku marca z kolei służby prasowe TK podały, że prezes Przyłębska zwołała Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK, które "bezwzględną większością głosów, w obecności dwóch trzecich sędziów TK podjęło uchwałę, w której stwierdzono brak podstaw do zwołania zgromadzenia w celu wyboru kandydatów na prezesa Trybunału". Miesiąc temu, na początku kwietnia do TK wpłynęło pismo pięciu sędziów, w którym informowali o gotowości podjęcia prac nad wnioskiem prezydenta ws. ustawy o SN, ale w piśmie wskazali jednak, że wszelkie działania Przyłębskiej, które są przypisane prezesowi TK, są nieskuteczne i łamią obowiązujące prawo. Pięciu sędziów zaapelowało też o zwołanie Zgromadzania Ogólnego TK i wybór nowego prezesa. Odnosząc się do tego pisma sędzia TK Jarosław Wyrembak stwierdził, że wpisuje się ono w ciąg działań poważnie zagrażających polskiej racji stanu.