Złe informacje dla turystek. Noszenie szpilek może słono kosztować
Szpilki założone w niewłaściwym miejscu mogą znacznie podnieść koszt pobytu w Grecji. To fakt, o którym lepiej pamiętać, pakując się na wakacje, bo mandat może sięgnąć nawet 900 euro.

Greckie prawo zabrania noszenia wysokich obcasów podczas odwiedzania najpopularniejszych zabytków. Łamiącym zakaz grozi mandat o wysokości nawet 900 euro - przypomina agencja Unian.
Zakaz obowiązuje od 2009 roku i wpisuje się w liczne wysiłki Greków na rzecz ochrony zabytków. Szpilki robią rysy, powodują dziury, czy pęknięcia na starożytnych posadzkach. Dlatego są całkowicie zakazane np. na Akropolu, czy w Teatrze w Epidauros.
Wysokie obcasy niebezpieczne także w samolocie
Ponadto wysokie obcasy nie są rekomendowane także podczas przelotów samolotem. Chodzi nie tylko o komfort, ale przede wszystkim o bezpieczeństwo. W razie konieczności ewakuacji szpilki mogą utrudniać szybkie przemieszczanie w trudnych warunkach.
To nie koniec restrykcji obowiązujących turystów, które wprowadzono w Grecji w 2009 roku. To samo rozporządzenie, które reguluje kwestie obuwia, odnosi się także do zwiedzających w stanie nietrzeźwym. To także może być powód nałożenia wysokiej kary.
Grecja jest niezwykle popularnym wakacyjnym kierunkiem. W 2023 roku kraj odwiedziło około 33 mln ludzi, aż o 5 mln więcej niż rok wcześniej - wynika z danych podawanych przez Greków.
Zakazane jedzenie lodów lub karmienie gołębi
Z powodu tłumów turystów także inne kraje wprowadzają ograniczenia. Dlatego wybierając się w zagraniczną podróż warto sprawdzić przepisy obowiązujące turystów i w ten sposób uchronić się przed ewentualnym dotkliwym mandatem. Dla przykładu we Florencji na niektórych ulicach nie można jeść lodów, w Wenecji zakazane jest karmienie gołębi, a najwyższy mandat za to przewinienie może sięgnąć nawet 580 euro.
W Rzymie surowo zabrania się wchodzenia do Fontanny di Trevi (grzywna może wynieść nawet 500 euro).