W środę ugrupowanie Zbigniewa Ziobry oficjalnie zmieniło nazwę - z Solidarnej Polski na Suwerenną Polskę. Do sprawy odniósł się na Twitterze wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. "Mała partia, ok. 1 proc. poparcia, ogłasza, że to ona będzie bronić suwerenności Polski? Zmiana nazwy nic nie zmieni. Tylko Prawo i Sprawiedliwość może zapewnić Polsce wolność i rozwój" - napisał. Na jego wpis zareagował Dariusz Matecki z Suwerennej Polski. Opublikował zrzut ekranu pokazujący m.in. poparcie dla Terleckiego w ostatnich wyborach. Zdobył on wówczas 1,59 proc. głosów. "Zastanawiam się po co takie komentarze? Czy my atakujemy PiS po ich konwencjach? Czy poważnie PiS ma w tej chwili taką pewną większość, że chce zrażać do siebie najwierniejszą część konserwatywnego elektoratu? Czy Pan Terlecki nie widzi, że wrogiem jest Tusk, a nie min. Ziobro?" - napisał Matecki. O skomentowanie wpisu polityka PiS w programie "Gość Wydarzeń" został poproszony Zbigniew Ziobro. - My nie wypowiadaliśmy się konfrontacyjnie w stosunku do naszych przyjaciół z Prawa i Sprawiedliwości na dzisiejszym kongresie. Przeciwnie - kierowałem słowa sympatii i uznania co do naszej wspólnoty poglądów jeśli chodzi o armię - powiedział. - Chodzimy twardo po ziemi. Jesteśmy gotowi w imię wyższych racji potraktować protekcjonalnie tego rodzaju wypowiedzi pana Terleckiego, który słynie z takich wypowiedzi i nie odpowiadać złośliwością na złośliwość. Oczywiście przygotowujemy się do scenariusza B. Jeśli nasi koledzy z PiS-u nie chcieliby startować razem z nami w wyborach do parlamentu, to z całą pewnością wystawimy własne listy parlamentarne - dodał. Zmiana nazwy ugrupowania Ziobry. Komentarz Jarosława Kaczyńskiego Do tematu zmiany nazwy ugrupowania Ziobry odniósł się w piątek w Programie Pierwszym Polskiego Radia rzecznik PiS Rafał Bochenek. Zapytany o reakcję prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego powiedział, że odbył on rozmowę na ten temat ze Zbigniewem Ziobrą. - Prezes Jarosław Kaczyński twierdzi, że jednak nazwa ma znaczenie, zwłaszcza jeśli jest to nazwa rozpoznawalna i jej zmiana w takim, de facto, kampanijnym momencie jest mocno ryzykowna, ale to jest oczywiście decyzja kierownictwa naszego mniejszego koalicjanta - powiedział Bochenek.