Prawo i Sprawiedliwość opublikowało we wtorkowy poranek nowy spot. Materiał uderza w premiera Donalda Tuska i jego politykę migracyjną. Partia pokazała na wideo przebitki z kilku polskich miast, na których widać najprawdopodobniej przebywających w Polsce cudzoziemców, a także interweniującą policję - wszystko zostało przemieszane z wypowiedziami szefa rządu przekonującego, że "Polska skorzysta na pakcie migracyjnym". - Czemu się nie uśmiechacie? - pyta na koniec spotu lektor. Materiał wywołał szeroki odzew w mediach społecznościowych. Wielu internautów zarzuciło PiS podgrzewanie negatywnych nastrojów, granie na emocjach, nagonkę na imigrantów, a nawet dyskryminację ze względu na rasę - wszak nie podano tożsamości osób na zdjęciach i okoliczności ich przyjazdu do Polski, jednocześnie nie we wszystkich przypadkach zakrywając ich wizerunek. Nie wskazano także kto i kiedy wykonał podawane dalej przez prawicowe ugrupowanie ujęcia. Polityka migracyjna. Prawo i Sprawiedliwość nagrało kontrowersyjny spot O komentarz w sprawie zwróciliśmy się do kręgów Prawa i Sprawiedliwości. Formacja stoi na stanowisku, że za ostateczny przekaz spotu i stan debaty publicznej odpowiadają nie twórcy, a osobiście premier. Materiał ma być więc de facto wyłącznie reakcją na działania obozu władzy. - Donald Tusk posługuje się wobec naszej formacji kłamstwem. Ostatnio sugeruje, że jesteśmy formacją prorosyjską, dlatego nie uważam, że powinniśmy być dziś uczciwi wobec Donalda Tuska, ponieważ jest manipulantem - rozpoczął krucjatę opartą na ośmiu gwiazdkach - mówi nam świeżo upieczony europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk. Polityk dodał, że szef rządu mógł zaskarżyć nowe wspólnotowe przepisy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jednak tego nie zrobił. - Renegocjacja paktu migracyjnego to bajki, Polska nie może go renegocjować - dodał były wiceminister spraw zagranicznych, komentując zapowiedź wiceszefa MSWiA Macieja Duszczyka, który we wtorek rano na antenie Radia Zet zapowiedział, że Polska będzie chciała jeszcze raz omówić ostateczny kształt regulacji. - Donald Tusk, wprowadził do polskiej polityki język kłamstw i manipulacji. Dlatego jego polityka półprawd i przemilczeń w sprawie polityki migracji jest prezentowana w spocie PiS w tak jaskrawy sposób - skwitował Mularczyk. Imigranci. PiS odpiera zarzuty, obóz władzy ostro krytykuje Słów krytyki pod adresem spotu nie kryją natomiast przedstawiciele obozu władzy. - Prawo i Sprawiedliwość jest bardzo kreatywne w szczuciu jednych na drugich i tym razem również nie zawiedli - oceniła posłanka Urszula Pasławska (PSL-Trzecia Droga). Parlamentarzystka zwróciła uwagę, że to w minionych latach podczas rządów PiS Polska przyjęła rekordową liczbę cudzoziemców, w tym także na podstawie nielegalnie wydanych wiz. Tych migrantów Pasławska nazwała "turystami Wawrzyka". - PiS powinien uderzyć się w pierś i przyznać, że wina jest po ich stronie. Nie mają nic pozytywnego do przekazania Polakom, nie mają żadnej konstruktywnej propozycji, żadnego projektu, więc zajmują się szczuciem. Kiedyś straszyli pasożytami, później jedzeniem robaków - każdy robi politykę jak umie - stwierdziła. Posłanka podkreśliła, że PSL nie zgadza się na przyjmowanie dodatkowych migrantów do Polski, ponieważ nasz kraj przyjmuje uchodźców z Ukrainy. - Do tej pory nie otrzymywaliśmy wsparcia w sprawie polityki migracyjnej od UE, co związane jest z tym, że nie składano odpowiednich wniosków. Powinniśmy dostać środki nie tylko na bieżące wsparcie, ale też zwrócić się o rekompensatę w związku z kosztami poniesionymi dotychczas przez polskich podatników - zaznaczyła. Koalicja Obywatelska i Lewica nie szczędzą gorzkich słów Niepochlebne oceny popłynęły również ze strony innych polityków większości parlamentarnej. "To, co zrobił PiS, to nie spór o politykę, tylko straszenie kolorem skóry. Ohydne i nieodpowiedzialne" - napisał na platformie X Adrian Zandberg z Razem. Jak dodał, w Polsce mieszkają, pracują i płacą podatki ludzie o wielu kolorach skóry. "Wszystkim im chcę dziś powiedzieć: Jesteście tu u siebie i żaden rasistowski de... tego nie zmieni" - podkreślił jeden z liderów Lewicy. Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO) oznajmiła z kolei, że "szerzenie nienawiści wobec przypadkowo sfotografowanych ludzi o innym kolorze skóry to goebbelsowska metoda budowania dla siebie poparcia". Działania PiS uznała za "perfidną, rasistowską propagandę" i "zło w czystej postaci". O poruszone w spocie Prawa i Sprawiedliwości kwestie chcieliśmy zapytać również wiceministra Macieja Duszczyka, jednak odmówił udzielenia nam komentarza w sprawie. Pakt migracyjny. O co chodzi? Pakt migracyjny, o którym mowa w wideo, został przegłosowany przez Radę Unii Europejskiej 14 maja. Przepisy obejmują 10 nowych aktów prawnych i mają zapewnić gruntowną reformę unijnego systemu azylowo-migracyjnego. Uwzględniają one m.in. takie kwestie, jak warunki przyjmowania przybywających do UE cudzoziemców, dookreślają procedurę azylową, nakładają na państwa członkowskie nowe procedury graniczne, przesiewowe czy kryzysowe. Największe kontrowersję budzi natomiast tzw. mechanizm solidarności, mający - według założeń - zapewnić bardziej sprawiedliwy podział odpowiedzialności w ramach Wspólnoty. W praktyce chodzi o to, by członkowie UE wspierali się wzajemnie w problemach migracyjnych - celem jest przede wszystkim odciążenie tych państw, które znajdują się na pierwszej linii szlaków i ponoszą obecnie największe koszty globalnych wyzwań związanych z wędrówką ludzi. Alternatywnie członkowie UE będą mogli elastycznie przyjmować cudzoziemców, przekazywać wkłady finansowe bądź np. wysyłać swoich funkcjonariuszy, by wesprzeć najbardziej potrzebujących sojuszników. Data przegłosowania paktu nie jest jednak tożsama z wprowadzeniem go w życie. Zgodnie z przepisami unijnymi nowa dyrektywa obowiązuje od 20 dnia po jego przyjęciu, czyli w tym przypadku mowa o 11 czerwca. Rada Unii Europejskiej złożona z ministrów wszystkich państw członkowskich - w tym Polski - dała sobie ponadto dwa lata na implementację zapisów do prawa krajowego. Termin ten mija dokładnie 12 czerwca 2026 roku. Strona polska nie rozpoczęła jeszcze stosownego procesu legislacyjnego. Sebastian Przybył Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz na sebastian.przybyl@firma.interia.pl