Podczas czwartkowej konferencji w Niemirowie (woj. podlaskie), dotyczącej bezpieczeństwa polskiej granicy, głos zabrał szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Przypomniał, że każdego dnia Straż Graniczna odnotowuje kolejne przypadki nielegalnego wkroczenia na terytorium kraju, a tendencja ta "znacznie pogorszyła się od czerwca". - Jesteśmy w połowie realizacji inwestycji w zaporę i tam, gdzie została uszczelniona, nie notujemy prób przekroczenia granicy. Wcześniej wystarczył lewarek i kilkadziesiąt sekund - przypomniał minister. Siemoniak wskazał, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest wynikiem zarówno agresji hybrydowej, jak "procederem, w którym ludzie traktowani są przedmiotowo". Dodał, że polski rząd stara się zaradzić tej sytuacji, między innymi poprzez próby wywierania nacisku na białoruskie władze. - Docieramy też do ludzi w krajach, z których pochodzą nielegalni migranci. Mówimy im, że próba wkroczenia do Polski nie jest dobrym pomysłem - dodał. Strategia migracyjna rządu. Siemoniak: Kończymy z fikcją W ubiegły weekend premier Donald Tusk przedstawił strategię migracyjną, która ma zapewnić bezpieczeństwo Polski. We wtorek została ona przyjęta przez Radę Ministrów. Częścią tej propozycji jest tymczasowe i terytorialne zawieszenie prawa do azylu, które w ocenie rządu ma uniemożliwić wykorzystanie tych przepisów przez Łukaszenkę, Putina czy przemytników ludzi. Decyzja wywołała kontrowersje. - W ramach strategii przygotowujemy narzędzia, dzięki którym z kończymy z fikcją - poinformował Siemoniak i podkreślił, że za słowem "fikcja" kryje się budowanie narracji o tym, jakoby na granicy przebywały osoby poszukujące w Polsce zatrudnienia, studenci czy osoby szukające azylu. Wiceminister zapewnił ponadto, że rząd we współpracy ze służbami podejmuje aktywne działania, aby poradzić sobie z tym problemem. - Robimy wszystko, aby państwo polskie działało jak "jedna pięść" - przekazał. Działania na polskiej granicy. Wiceminister zapowiada zmiany W dalszej części konferencji głos zabrał wiceminister Czesław Mroczek, który poinformował, że dziennie służby odnotowują średnio 100 prób przekroczenia granicy. Zgodnie z danymi Straży Granicznej, minionej doby miało miejsce 60 takich prób na odcinkach ochranianych przez placówki SG w Krynkach, Michałowie i w Białowieży. Wiceminister zapewnił, że rząd od początku sprawowania władzy stara się zaradzić tej sytuacji. - Podjęliśmy działania, których skuteczność możemy dzisiaj oceniać. Po pierwsze: wzmocniliśmy fizyczną granicę. Obecnie modernizowana jest bariera optoelektroniczna, którą budujemy na odcinkach rzecznych. Do końca roku będziemy mieli zakończony proces budowy i modernizacji zapór na granicy z Białorusią i Rosją - zapowiedział wiceminister. - Wprowadziliśmy zmiany w prawie. Ujednoliciliśmy kwestię środków przymusu bezpośredniego w powstrzymywaniu agresywnych grup. Teraz mamy ich cały wachlarz. Wprowadziliśmy i przedłużyliśmy również funkcjonowanie strefy buforowej - wymieniał Mroczek. Wiceminister zapowiedział również kolejne kroki w związku ze zmianą Ustawy o Straży Granicznej. - Ta zmiana wprowadziła możliwość służby kontraktowej. Na tej podstawie będziemy budować oddziały w strukturach SG dedykowane bezpośredniej ochronie granicy państwowej. Proces rekrutacji do tych oddziałów rozpocznie się za kilka tygodni. W drugiej połowie przyszłego roku będziemy mieli na granicy specjalnie dedykowane oddziały SG. Wszystko z myślą o tym, aby wygasić szlak migracyjny - zapewnił wiceminister. Tarcza Wschód gotowa. "Projekt jest już skrojony" Następnie głos zabrał wiceszef MON Cezary Tomczyk. - Granica, przy której stoimy, jest również granicą UE i Sojuszu Północnoatlantyckiego. Bardzo zależy nam, aby kwestie ich ochrony znalazły się również w dokumentach NATO i unijnych. Dzięki wysiłkom premiera Donalda Tuska i ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza, obrona tej zapory staje się to faktem międzynarodowym - przekonywał wiceminister. Poinformował ponadto o krokach podjętych w związku z zapowiadanym od dawna projektem obronnym. - Sztab Generalny kilka dni temu zakończył projektowanie Tarczy Wschód, czyli systemu fortyfikacji i umocnień, który będzie budowany sukcesywnie przez kolejne cztery lata na granicy polsko-białoruskiej i polsko-rosyjskiej, a także na polsko-ukraińskiej. Stanie się to pierwszą linią zabezpieczenia jeśli chodzi o kwestie militarne. Ten projekt ruszy już w tym roku, jest już "skrojony" - przekazał Tomczyk. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!