Adam Bodnar odniósł się do największej afery ostatnich dni - ws. Funduszu Sprawiedliwości. - W dniu 12 lipca Sejm wyraził zgodę na uchylenie immunitetu Marcina Romanowskiego, prokuratorzy zaczęli działać, przedstawiono mu zarzuty - przypomniał minister sprawiedliwości. Jednak adwokat polityka - mec. Bartosz Lewandowski - podkreślał, że jego klient nie może być aresztowany ze względu drugi immunitet, który przysługuje posłowi jako członkowi Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Bodnar powiedział w tym kontekście, że jego zespół przygotował dwie opinie, z których wynika, że fakt ten nie wyklucza działań prowadzony wobec Romanowskiego. - Sprawa posiadania statusu członka zastępczego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy przez pana Romanowskiego jest znana od początku - zarówno Prokuraturze Krajowej, jak i Ministerstwu Sprawiedliwości. Dlatego przed podjęciem jakichkolwiek czynności, zarówno prokurator krajowy, jak i niezależnie Ministerstwo Sprawiedliwości, podjęły się przeanalizowania stanu prawnego i zbadania kwestii funkcjonowania ewentualnego immunitetu w stosunku do posła Romanowskiego - przekazał Bodnar. Marcin Romanowski na wolności. Adam Bodnar: To nie przekreśla śledztwa Minister dodał, że "decyzja sądu w sprawie zastosowania aresztu tymczasowego, nie przekreśla w żaden sposób śledztwa prokuratury w sprawie afery Funduszu Sprawiedliwości ani dowodów zebranych w tej sprawie". Dodał, że "nadal jest grono osób podejrzanych i dowody wskazujące na możliwość popełnienia przestępstw". - Decyzja będzie analizowana po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia postanowienia sądu. Jeszcze go nie otrzymaliśmy - doprecyzował szef resortu. Następnie wymienił kolejne działania w sprawie: - Prokuratorzy przeanalizują argumentację przedstawioną przez sąd, a następnie podejmą decyzję ws. ewentualnego zaskarżenia tej decyzji. - Pamiętajmy, że wszelkie decyzje, dotyczące tymczasowego aresztowania, są rozpatrywane przez sądy dwóch instancji. Moim zdaniem treść pisma przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy rodzi konieczność dodatkowego wyjaśnienia kwestii zakresu obowiązywania immunitetu członka zastępczego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - mówił dalej. - Prokuratur Krajowy (Dariusz Korneluk - red.) poinformował mnie, że zwróci się do przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - dodał minister, przyznając, że korespondencja ta zaważy na dalszych ruchach prokuratury. Adam Bodnar podsumował, że "sprawa ta nabiera charakteru międzynarodowego". Marcin Romanowski na wolności. Obrońca posła odpowiada Adamowi Bodnarowi Na pytanie dziennikarki o to, czy może dojść do kolejnego zatrzymania Romanowskiego na podstawie tych samych zarzutów, stwierdził, że "będą analizowane postanowienia sądu". - Mamy nieprawomocne postanowienie sądu pierwszej instancji, to będzie przedmiotem wyjaśnień, potem druga instancja i analiza korespondencji z ZPRE. Być może potem będziemy wnioskować o uchylenie immunitetu w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy - odpowiedział Adam Bodnar. Na medialną wypowiedź Adama Bodnara w mediach społecznościowych odpowiedział mec. Bartosz Lewandowski - pełnomocnik Marcina Romanowskiego. "Powiedzmy to wprost: nie zwracaliście się do organów Rady Europy, aby wyjaśnić wątpliwości dotyczące immunitetu Marcina Romanowskiego" - zaczął prawnik. Lewandowski zwrócił się do rządzących. "Doskonale wiedzieliście, że przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy wskaże, że prokuratura musi złożyć wniosek o uchylenie immunitetu". Dodał, że pośpiech wynikał z tego, że "wasz elektorat tego wymagał". Podsumował, że to związane z faktem, że premier zapowiadał szybkie rozliczenia. "Zaryzykowaliście i wywołaliście skandal międzynarodowy" - podsumował adwokat Marcina Romanowskiego. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!