Leszek Miller "ubolewa" z powodu słów Dariusza Jońskiego
Dariusz Joński wywołał w Sejmie skandal, ostro krytykując kandydatkę PiS na Rzecznika Praw Obywatelskich, zasłużoną opozycjonistkę, 74-letnią Zofię Romaszewską. Od swojego rzecznika odcięli się czołowi politycy SLD.

W piątek Sejm wybrał Adama Bodnara na Rzecznika Praw Obywatelskich. Jego kontrkandydatką była zgłoszona przez PiS Zofia Romaszewska. Przed głosowaniem Dariusz Joński z mównicy sejmowej przedstawił stanowisko klubu SLD i powiedział o kilka słów za dużo.
"Dzisiaj Sejm zdecyduje, czy wybierzemy RPO, który będzie reprezentował wszystkich obywateli czy tylko jedną formację" - mówił Joński i zarzucił Romaszewskiej, że nie chciała poddać się weryfikacji wymaganej od kandydatów na RPO. Poseł SLD twierdził, że Romaszewska "nie ma programu" i że chce "zaściankowej Polski".Na te słowa natychmiast zareagował Jarosław Kaczyński, który zażądał zwołania Konwentu Seniorów."Obrażono osobę, która jest szczególnie zasłużona dla walki o prawa obywatelskie w Polsce, także w czasach, kiedy te prawa były w warunkach takiej quasi okupacji łamane w sposób niezwykle wręcz brutalny, a panowie z tej strony byli funkcjonariuszami tej okupacji" - oświadczył lider opozycji, zwracając się do całego klubu SLD.Od słów Jońskiego odcięli się czołowi politycy lewicy m.in. Wanda Nowicka i Tadeusz Iwiński, a szef SLD Leszek Miller wyraził "ubolewanie" z powodu słów, które padły."Uwagi krytyczne pod adresem pani Romaszewskiej uważam za niestosowne i wyrażam ubolewanie" - powiedział Leszek Miller z sejmowej mównicy."Nie godzę się, aby osoba, która nie wie, kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie, obrażała tak wspaniałą osobę" - wbiła szpilę Jońskiemu Beata Kempa.